• salamandra
    14.06.2011 10:57
    Ta wspólnota Sychar niestety ma bardzo dziwne porady. Moja siostra miała małżeństwo w rozpadzie (mąż miał kochankę - zaczął na kilka mies. przed ich ślubem i po ślubie nie przestał wcale a żona dowiedziała się o kochance w podróży poślubnej), oszukiwał że skończył ten związek, kochance zaś nie przyznał się że bierze ślub. Na stronie Sychar siostra została zakrzyczana niemal, żeby nawet nie myślała o unieważnieniu itp. tylko ma do grobowej deski się modlić i czekać na niego (paranoja). Teraz siostra już od kilku lat jest po unieważnieniu, on jest szczęśliwy z tą drugą mają dziecko. Siostra też ułożyła sobie zycie i jest dobrze. Dlatego "za wszelką cenę" nie warto siedzieć i czekać (naiwnie).
  • Jojo
    02.07.2011 19:50
    Niestety bywa tak, kiedy małżonek decyduje się odejść i pomimo prób ratowania, odchodzi. I teraz pozostaje pytanie: ile można wybaczyć. Jedną zdradę owszem. Ale 30, 40....? I czekać aż przyjdzie "skruszony" bo 20, 30 latach, tylko dlatego, że kochankowi skończyły się pieniądze itp. A Ty masz się cieszyć, że on wrócił do Ciebie. Nie ważne w jakim celu. Tego przecież chce Chrystus. Brak indywidualnego podejścia, bo nie wszystkie sprawy są takie czarno-białe...
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...