Nie "fartuszek Maryi", lecz raczej Płaszcz Maryi - w tradycji Karmelu tożsamy z Płaszczem św. Eliasza, który przekazał go następnie w chwili wniebowzięcia Elizeuszowi, swemu następcy. I jak wówczas Elizeusz otrzymał ducha Eliasza, tak ten, kto przyobleka się w Płaszcz Maryi, otrzymuje Jej ducha - ducha posłuszeństwa, czystości, pokory, świętości i służby.
Ja też potwierdzam - warto - noszę szkaplerz 2 lata - i były to lata, kiedy wiele złego udało się z łaską Bożą zwyciężyć.Nie znaczy że błędów nie popełniałem ... ale jego obecność jakby zobowiązuje do większej czujności ... a zarazem daje subtelne poczucie Matczynej obecności i opieki. Godąco polecam! świecki ślonzok
Kasd :) Dobre to co napisałeś to kolejny raz potwierdza, że i ta praktyka ma korzenie biblijne. :) Pozdrawiam.
świecki ślonzok