Czym rozproszyć mrok

Tygodnik Powszechny 51/2011 Tygodnik Powszechny 51/2011

Jak Księżyc zawdzięcza swoje światło odbitemu światłu słonecznemu, tak człowiek i jego umysł są odbiciem niestworzonego światła samego Boga.

 

Długie zimowe wieczory zachęcają do rozmyślań o świetle i ciemności. Ludzi od zawsze interesowała metafizyka światła. Symbole ciemności i światła należą przecież do grupy najbardziej znanych metafor filozoficznych, teologicznych i literackich. Pisali o tym Platon i Arystoteles, gnostycy i św. Jan Apostoł, św. Augustyn i Hegel, Nałkowska i Conrad. Światłem malowali Fra Angelico i Rembrandt, Caravaggio i Monet. Światła wypatrywali Grecy i Inkowie.

Na trzy dni przed Bożym Narodzeniem modlimy się antyfoną „Magnificat”: „O Wschodzie, Blasku światłości wieczystej i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć żyjących w mroku i cieniu śmierci”. Oświeć, czyli wyprowadź na lepsze drogi.

Na adwentowych wieńcach naszych kościołów, kaplic i domów wkrótce zapalimy czwartą świecę. Symbolika jest czytelna: nadchodzi więcej światła. Świece oświetlają mrok adwentowych wieczorów, spowijających ciemnością tajemnice naszych sumień. Świece migotaniem płomieni chcą powiedzieć, że człowiek nie może żyć w ciemności. Nie może, gdy chce zrozumieć świat, swoją wspólnotę przyjaciół i celów, samego siebie. By choć w minimalnym stopniu wypełnić przykazanie „poznaj samego siebie”, potrzebujemy światła.

Pytanie o światło absorbowało najpierw fizyków. To oni, ludzie o ścisłych umysłach, wrażliwi na świat subtelnych doznań metafizycznych, ośmielili się wyciągnąć ręce wiedzy po tajemnicę światła, wiedzeni poznawczym niepokojem podzielili światło na widzialne i niewidzialne. Widzialne to takie, na które reaguje siatkówka oka, dzięki czemu w ogóle cokolwiek widzimy. Niewidzialne – to podczerwień. Na co dzień ograniczamy rolę niewidzialnego światła do funkcji czysto utylitarnych, jak chociażby do zmiany kanałów telewizyjnych, najczęściej z pozycji władzy w rodzinie (władza, jak wiadomo, należy do tego, kto akurat ma w ręku pilota).

Tak czy siak, jedno i drugie służy do poznania świata materialnego, nawet jeśli miałby to być tylko kolejny film. Mało prawdopodobne, by światła te mogły być pomocne w poznaniu nas samych. Niemożliwe, by światło materialne pomogło nam w rozeznaniu tego, co jest dobre, a co złe. Przy pomocy latarki, a nawet słońca, nie można zajrzeć w sumienie. Król Dawid marzący o wielkim królestwie nie mógł, nawet przy pomocy światła świętego świecznika siedmioramiennego, zbadać dokładnie swojej przeszłości, ocenić, ile krwi przelał w wojnach z wrogami Izraela i dlaczego to nie jemu będzie dane wybudować świątynię Imienia Pana Zastępów.

Ale istnieje też świat duchowy, niewidzialny, po tej stronie życia nieosiągalny – a jednak dostępny dla śmiałków, ośmielających się zamknąć na chwilę oczy i z ciemności swojego życia wypatrywać światła. W świecie duchowym też istnieją dwa światła umożliwiające nam poznanie samych siebie. To pierwsze, dostępne bezpośrednio, to światło ludzkiego umysłu. To drugie, dalece ważniejsze, jest światłem Boga. Uczy św. Augustyn, że jak księżyc zawdzięcza swoje światło odbitemu światłu słonecznemu, tak człowiek i jego umysł są odbiciem niestworzonego światła samego Boga.

Nauczają Ojcowie Kościoła, że tym światłem jest Jezus Chrystus: Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga Prawdziwego, zrodzony, a nie Stworzony. A skoro jest On Światłością całego świata, całego stworzenia, to jest on również światłem dla tego jednego człowieka, stawiającego pytanie: „jak poznać samego siebie?”.

Sprowadziliśmy Jezusa do roli Odkupiciela, który raz na zawsze załatwił sprawę między nami a Bogiem – swoją Krwią zmazał nasze grzechy. Zrobiliśmy z niego zwrotny punkt w historii świata, apokaliptyczną figurę, rabina nauczającego nowej etyki ludzkiej wolności, w miejsce starej – rytualnej czystości. Uczyniliśmy z Jezusa Światło Pogan, siedzących w ciemnościach grzechu i błędu herezji nieprawdziwych religii i kultów. Stał się dla nas Królem Królów, dzięki któremu ziemscy królowie mogli zaprowadzić upragniony nowy porządek Europy – Christianitas.

Szybko zapewniliśmy mu rolę protoplasty życia zakonnego, nadając na ikonach rysy skupionego i odartego z wszelkich ludzkich poruszeń Pantokratora. Stał się Księciem Pokoju – wywalczonego w wojnach krzyżowych, toczonych o zabezpieczenie chrześcijańskiego dziedzictwa Wschodu. W dobie renesansu uznano Go za pierwszego „Uniwersalnego Człowieka”, filozofa ze szkoły sokratejskiej, rekomendowanego przez Platona, epikurejczyka i stoika zarazem. W dobie oświecenia ogłoszono Go nauczycielem zdrowego rozsądku, filozofem filozofów, większym od samego Sokratesa.

Chcieliśmy nawet zrobić z niego pierwszego komunistę, wyzwoliciela ubogich. Stał się promotorem walki non-violence, inspiratorem idei Gandhiego, Martina Luthera Kinga, Lecha Wałęsy. Był przez jakiś czas Chrystusem z karabinem, chodzącym po ścieżkach południowoamerykańskich dżungli. Uznano Go nawet za niesłusznie ukrzyżowanego Jezusa brata rabinów, jak powiedział Martin Buber. Nazwany został Królem Wszechświata, a ostatnio zgłoszony na Króla Polski.

To nie ironia ani sarkazm. Po prostu w każdym z tych obrazów widzimy najpierw siebie, nasze poszukiwania intelektualne, społeczne, religijne i polityczne. Każdy z tych obrazów pozostanie zaciemniony, jeśli pozbawimy go światła, którym jest sam Chrystus. Ale nawet wtedy, gdy Jego światła zechcemy używać tylko do naszych doraźnych celów, będą to obrazy przyciemnione. Nie pozwolą odpowiedzieć na pytanie, Kim jest On i kim jesteśmy my.

By dokonać obrachunku z samym sobą, potrzebny jest umysł i trzeźwy osąd, więc światło naszego rozumu. Ale to nie wystarcza. Jesteśmy mistrzami w ściemnianiu. Nasze stworzone, „widzialne” światło intelektu potrzebuje światła spoza siebie – niewidzialnego, stałego i niezmiennego. To światło jest blaskiem oświecającym ego żyjących w mroku beznadziei, lęku i śmierci. Więc jak co roku modlimy się z nadzieją: „O Wschodzie,

Blasku światłości wieczystej i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć żyjących w mroku i cieniu śmierci”. Wyprowadź na lepsze drogi.
 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| ADWENT, ŚWIATŁO

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...