Koniec ery subkultur?

Więź 2-3/2012 Więź 2-3/2012

Subkultury młodzieżowe zajmują wyrazistą postawę w stosunku do całej otaczającej je rzeczywistości albo do pewnych jej elementów. Wyrazem tej postawy może być dbałość o swój ubiór zewnętrzny, czego świetnym przykładem są chociażby skini, którzy ubierają się bardzo czysto, schludnie, mają zawsze wypastowane buty itd. Czy to jest bunt?

 

Nie chce się nam buntować

Karabin: Kiedy zaczęło się rozproszenie subkultur?

Sińczuch: To nie tylko rozproszenie, ale też specjalizacja. Świetnie pokazał to Marsz Niepodległości z 11 listopada. Wtedy można było zobaczyć i mocną prawicę ideologiczną, i pacyfistyczną lewicę, i bojową lewicę. Ale to są tak małe grupy, że na co dzień nie są widoczne. To nie jest propozycja do identyfikacji dla masowego odbiorcy.

Ostatni naprawdę masowy wysyp subkultur nastąpił w latach 90. XX w. Zaliczyć można do niego zarówno tzw. dresiarzy we wszystkich swoich odmianach, opisywanych przez Jacka Kurzępę jumaków, którzy jeździli na złodziejskie wyprawy za zachodnią granicę, gangsta, jak i cały bardzo zróżnicowany ruch hip-hopowy. To był potężny, zauważalny ruch, za którym szła moda, muzyka, styl życia. Jeszcze na początku lat XXI w. hip-hop był witalny, to była wyraźna propozycja, ale w ostatnich latach nawet on gdzieś się rozmył i w tej chwili nie ma już żadnej masowej subkultury młodzieżowej, która mogłaby rościć sobie prawo do przemawiania w imieniu pokolenia czy byłaby istotnym punktem odniesienia.

Ciekawa na tym tle jest popularność wszelkiego rodzaju rekonstrukcji historycznych. Okazuje się, że co jakiś czas lubimy się w kogoś wcielić, za kogoś przebrać. Moim zdaniem to przebieranie się jest wyróżnikiem współczesnej subkultury w przeciwieństwie do subkultur sprzed 30 lat, gdzie kluczowym pojęciem była autentyczność.

Karabin: Czy w ostatnich latach tak bardzo zmieniliśmy się jako społeczeństwo, że zabrakło miejsca dla subkultur?

Sińczuch: Na poziomie ogólnospołecznym możemy dziś zaobserwować proces ucieczki od ideologii. Proszę spojrzeć na dwudziestolecie międzywojenne, tam wszyscy mieli swój etos, od rzemieślnika po polityka. Wszyscy wiedzieli, dlaczego robią to, co robią: dla Polski, dla rodziny, dla honoru, dla budowania wielopokoleniowego interesu itd. Dziś o naszym życiu decydują w dużym stopniu mechanizmy funkcjonowania światowych rynków walutowych czy międzynarodowych banków. Żyjemy w czasach, kiedy świetnie wiemy, jak coś zrobić, mamy wysoki poziom – jak to opisywał Giddens – autorefleksyjności, ciągle opracowujemy nowe procedury, usprawniamy monitoring, podnosimy jakość. Od wychowania dzieci, przez prowadzenie wojny, na procesach gospodarczych kończąc. Wszystko musi być świetnie opisane, więc na każdym etapie musimy przeprowadzać niekończące się ewaluacje. Natomiast ewidentnie obecny jest kryzys celu – wiemy jak, ale nie zawsze potrafimy odpowiedzieć sobie na pytania, po co i dlaczego. To się przekłada na subkultury. Dawniej oprócz elementu ludycznego miały one silnie zaznaczony wymiar ideologiczny, jasno wytyczone cele działania, wizję stanu idealnego, do którego trzeba dążyć. Teraz ważniejsze jest to, że można ze sobą pobyć, realizować się, być autentycznym, znaleźć równowagę między pracą a przyjemnością, robić to, co się lubi, nie dać się wykorzystać przez system.

Młodzi pracujący w wielkich korporacjach nie są już tak gotowi jak ich starsi koledzy, żeby zaprzedawać się swojej firmie. Z jednej strony bardzo trudno o pracę, więc teoretycznie powinna być większa konkurencja, ale w praktyce wcale tak nie jest. Młodzi ludzie stawiają twarde granice: pracujemy do piątej, ewentualnie do wpół do szóstej i już. Pracownik mówi: nie mogę, panie prezesie, zostać na zebraniu zarządu, przepraszam, ale mam basen albo fitness, albo spotkanie koła miłośników chorałów gregoriańskich. Oczywiście musimy tu pamiętać o różnicach w młodym pokoleniu – jak o tym pisze Krystyna Szafraniec – mamy zarówno młodych wygranych, jak i przegranych.

Karabin: Czy upadek etosu i „wielkich ideologii” oznacza też, że coraz mniej chce się nam buntować?

Sińczuch: Bunt pojawia się, gdy mamy do czynienia z pewnym zintegrowanym, spójnym, narzuconym siłą systemem bądź złamaniem obowiązujących reguł. Dziś młodym ludziom nic nikt nie obiecuje poza potem, krwią i łzami. Nikt im też siłą niczego nie narzuca. Nawet tradycyjne pole konfliktu, jakim były relacje między rodzicami i dziećmi, dziś nie stanowi już takiego problemu.

Karabin: Dziś już młodzież nie buntuje się przeciwko rodzicom?

Sińczuch: Na pytanie zadane przez CBOS: „Z kim najchętniej rozmawiasz?” młodzi coraz częściej odpowiadają: „Z matką, z ojcem”. Oczywiście nadal na pewnych poziomach się nie rozumiemy, ale cóż, my, dorośli, sami jesteśmy bezradni w tym świecie, więc nie mamy legitymizacji od młodych, żeby im przykręcać śrubę. W większości przypadków dorośli akceptują to, co młodzi wybrali. Przeciwko czemu mają się ci młodzi ludzie buntować?

Karabin: Istnieje teoria, że młodzi muszą się buntować, aby przez badanie granic określić swoją tożsamość, wykroić  się z tła, żeby zrozumieć, kim są.

Sińczuch: To jest koncepcja Jürgena Habermasa, który w toku refleksji nad idealnym obywatelem funkcjonującym w nowoczesnej demokracji doszedł do wniosku, że bez buntu i sprzeciwu w okresie dojrzewania powstają osobowości konformistyczne, które nie stanowią optymalnego modelu osobowości podtrzymującej aktywne, demokratyczne społeczeństwo. Przy czym nie chodzi tu o intensywność buntu, ale o jego świadome przeżywanie. Pożądany jest bunt, który nie jest jedynie reakcją na to, że ktoś mi na coś nie pozwala, więc się wkurzam. Z takiego buntu raczej nie wyrośnie otwarty, nonkonformistyczny, świadomy, odpowiedzialny człowiek. Przecież bunt może być wyrazem refleksji nad samym sobą! Bunt jest wspaniałym doświadczeniem! To poczucie utraty kontroli, wyzwolenie, postawienie wszystkiego na jedną kartę. Jest to uczucie, które – świadomie przeżyte – może zaowocować w dalszym życiu bardzo pozytywnymi konsekwencjami.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...