Gry z nagością

Więź 4/2014 Więź 4/2014

Nagość. Wszechobecna dzisiaj, wręcz w nadmiarze nam towarzysząca, a jednak tajemnicza. Kontrowersyjna, ale i ciągle mistyczna, zbanalizowana do cna, ale i źródło inspiracji różnych gatunków sztuki współczesnej, pozytywnie wartościowana, ale także pruderyjnie potępiana jako oczywiste źródło potencjalnego moralnego rozpasania.

 

Nagość stała się czystą przyjemnością swobodnego wyrażania siebie, bez zahamowań, bez uwzględniania tradycyjnych norm wstydu i skromności. Okrzyknięto ją prawem przysługującym jednostce od urodzenia. Została argumentem politycznym. Do dzisiaj w niektórych kampusach uniwersyteckich Stanów Zjednoczonych ostały się tradycje nagich biegów studenckich związanych z ukończeniem studiów, zapoczątkowane w latach siedemdziesiątych. Niebywałą apologię lat 1965–1975 stworzyła Kerstin Steinbach, dla której nawet ówczesne przekazy reklamowe w RFN, komercyjne przecież w takim samym stopniu jak dzisiaj, były wyrazem nieskrępowanej ekspresji kobiecego ciała i wygaszania lęku przed zakazaną nagością publicznie dostępną[12].

Nagość społecznie użyteczna

Młodzieżowy bunt kontrkultury skończył się w połowie lat siedemdziesiątych, ale „nagość jako argument” była stale obecna w przestrzeni społecznej następnej dekady. Mnożyły się kolejne inicjatywy wyzwolenia od przestarzałych ograniczeń, nadal prezentowano czystą radość zerwania ze światem tekstylnym.

Klimat zmienia się znacząco, kiedy pojawia się AIDS. Nagość, dotąd wiązana do znudzenia z kolejnymi wcieleniami wyzwolenia, nie znika (i nigdy nie zniknie), ale przyjmuje inną postać – obrazuje bezbronność i kruchość człowieka:

Nastanie tej mroczniejszej, ale i dojrzalszej epoki można wyczuć w zdjęciach, jakie Annie Leibovitz zrobiła Johnowi Lennonowi i Yoko Ono na okładkę czasopisma «Rolling Stone» na kilka godzin przed tym, jak Lennona zastrzelono w grudniu 1980 roku. Nagi i zwinięty niczym płód obok ciała Yoko ubranej na czarno, wygląda tak, jakby próbował wrócić do łona Wielkiej Matki. Pięć miesięcy później pojawiły się pierwsze informacje o AIDS w Los Angeles. O ile nagość nadal przedstawiano z uwielbieniem dla jej piękna i seksualnej siły – w epoce tej przede wszystkim czynił to Robert Mapplethorpe, którego modele wywoływali kontrowersje nawet po jego śmierci – inni, jak twórca filmowy Derek Jarman, korzystali z okazji, by zgłębiać związki między cielesnością i cierpieniem[13].

To były pierwsze symptomy następnej dekady, która nagość powiązała z większą refleksyjnością i społecznie odpowiedzialną świadomością. Takie wydarzenia, jak fotografie tysięcy nagich kobiet i mężczyzn Spencera Tunicka, programy kulinarne z cyklu „Nagi kucharz” Jamie’ego Olivera oraz słynne albumy Calendar Girls i film Goło i wesoło – żeby wymienić tylko najbardziej spektakularne przedsięwzięcia – łączy jedno. Nie chodzi w nich o obnażanie się w pełni – albo wręcz nagość, jak u Olivera, ogranicza się jedynie do budzącego skojarzenia literackie tytułu. Nagość łączy się tutaj z przeciętnością, rozebrani ludzie są tacy jak my: po trosze mamy przyjemność w obnażaniu się, po trosze wydajemy się sobie bohaterscy, ale przede wszystkim – nasza nagość może być społecznie użyteczna. Jest strojem ze światła idei.

Idea odrywająca nagość od perwersji i łącząca ją z bezpretensjonalnością świetnie się przyjęła. Każde z tych zjawisk zapoczątkowało ważne trendy w pogłębianiu społecznej wrażliwości, a jednocześnie, co dzisiaj jest normą, zjawiska te zainicjowały kolejne medialne sequele według logiki, że to, co rezonuje społecznie, winno także dobrze się sprzedawać. Ale to już osobna historia.

Ideę „odpowiedzialnej nagości” zaprzęgnięto po 11 września 2001 roku, po raz kolejny na masową skalę, w działania o naturze politycznej. Odpowiedzią wobec panującej atmosfery strachu i ograniczeń – jakie neoliberalizm od tego momentu proponuje dla naszego iluzorycznego bezpieczeństwa – jest sprzeczna z tym trendem idea nagości jako prawa do zaufania i życia bez ograniczeń. Widać jednak wyraźnie, że w ostatnich latach zwiększają się moralne obiekcje wobec publicznego obnażania się, że mamy do czynienia ze zjawiskiem konserwatywnej kontrrewolucji także w tej dziedzinie.

Symbolem tego ważnego frontu wojny kultur była słynna „afera z piersią”. Chodzi rzecz jasna o skandal z obnażeniem przez Justina Timberlake’a piersi Janet Jackson podczas ich wspólnego występu na Texas Super Bowl w roku 2004. Za kilka sekund nagości objawionej milionowej widowni stacja CBS zapłaciła ponad pół miliona dolarów kary, a zdarzenie zainicjowało debatę nad granicami obecności nagości w kulturze amerykańskiej. Backlash stał się faktem – nagość to problem moralny, połączony z powrotem zakłamania i oficjalnej pruderii typu wiktoriańskiego. Nagie ciała, seks i obsceniczne zwroty w publicznych kanałach – broń Boże!; nagość i seks w najbardziej wyrafinowanych postaciach w kanałach kodowanych – jak najbardziej, czego najlepszym dowodem jest tzw. nowa generacja seriali w rodzaju Trawki i Californication.

W globalnej logorei słowoobrazów dzisiejszej kultury każdy jednak znajdzie własną niszę na odnalezienie takiej nagości, jaka tylko przyjdzie mu do głowy. Niczego nie da się zadekretować i ustalić jako obwiązującej normy. Dlatego może warto przyjąć stanowisko zdroworozsądkowe: nagość była, jest i będzie związana z tabu; dla jednych ważne jest jego przekraczanie bądź obchodzenie, dla innych ciągłe wyznaczanie granic wolności i odwołania do mitycznej przeszłości, w ramach której wszystko było lepiej urządzone. Są wreszcie ci, którzy nagość wiążą tylko i wyłącznie ze sferą artystyczno-estetyczną, kontemplując na równi ciała wystawione na ogląd hetero- i homoseksualny. Pomyślmy zatem w tym duchu, cytując słowa Ruth Barcan:

Pomimo świadomości, a nawet cynizmu znacznej części współczesnej kultury konsumpcyjnej przelotny widok ciała, wręcz napomknięcie o nagości, nadal może, w odpowiednim kontekście, wywołać uśmiech, nerwowy chichot bądź oburzenie. Nagość to zarówno wielki biznes, jak i przyziemna cielesność, podstawa branży pornograficznej, jak i przeszkoda podczas lekcji wychowania fizycznego. Wśród postaw społecznych, zasad i konwenansów dotyczących nagości roi się od sprzeczności, zawiłości i zaprzeczeń[14].

A na koniec wpiszmy w Google hasło nudity bądź nakedness i zobaczmy, o ile milionów wzrosły rezultaty od ostatniej naszej bytności w tej sferze... Bo przecież tam bywamy z lubością, prawda?

Wojciech Józef Burszta – ur. 1957 r. Antropolog kultury, kulturoznawca i eseista, profesor zwyczajny w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej i Instytucie Slawistyki PAN. Badacz współczesnej kultury w jej poważnych i ulotnych emanacjach. Autor kilkunastu książek i ponad 250 artykułów, ostatnio opublikował Kotwice pewności. Wojny kulturowe z popnacjonalizmem w tle oraz Preteksty. W poszukiwaniu rozproszonych sensów. Mieszka w Milanówku.



[1] E. Leach, Social Anthropology, Londyn 1982, s. 118.
[2] Na ten temat zob. W. J. Burszta, Kotwice pewności. Wojny kulturowe z popnacjonalizmem w tle, Warszawa 2013.
[3] B. McNair, Seks, demokratyzacja pożądania i media, czyli kultura obnażania, przeł. E. Klekot, Warszawa 2004, s. 5.
[4] Wątek ten obszernie rozwija Sebastian Duda w sąsiednim tekście Zgorszenie, wstyd i prawda.
[5] G. Agamben, Nagość, przeł. K. Żaboklicki, Warszawa 2010, s. 68.
[6] Tamże, s, 75.
[7] Tamże, s. 66.
[8] Wicca – religia neopogańska rozpowszechniona w Europie i Stanach Zjednoczonych. Zainicjował ją Gerald B. Gardner, brytyjski urzędnik, prawdopodobnie w latach 40. XX wieku, jednak upubliczniona została dopiero w roku 1951. Od tego czasu zdobyła niemałą popularność i podzieliła się na kilka dużych i kilkanaście mniejszych gałęzi, zwanych tradycjami. Pierwotnie jednak mianem wicca określano wyłącznie tradycję stworzoną przez Gardnera, czyli inicjacyjną religię misteryjną, nawiązującą do tradycji przedchrześcijańskich.
[9] Ph. Carr-Gomm, Historia nagości, przeł. A. Wyszogrodzka-Gaik, Warszawa 2010.
[10] N. Etcoff, Przetrwają najpiękniejsi, przeł. D. Cieśla, Warszawa 2002, s. 252.
[11] Zob. A. Alsheha, Islam a seks; http://d1.islamhouse.com/data/pl/ih_books/single/pl_Islam_a_seks.pdf.
[12] K. Steinbach, Były kiedyś lepsze czasy... (1965–1975). Znienawidzone obrazy i ich wyparty przekaz, przeł. M. Wysocki, Zgorzelec 2010.
[13] Ph. Carr-Gomm, Historia nagości, dz. cyt., s. 236.
[14] R. Barcan, Nudity: A Cultural Anatomy, London 2004; cyt. za: Ph. Carr-Gomm, Historia nagości, dz. cyt, s. 16.

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| GRY, NAGOŚĆ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...