Liturgia jest "dziełem" nie tylko celebransa

Chwałą Boga jest przede wszystkim człowiek, w którym spełnia się Boży zamysł. Właściwie ukształtowana i przeżywana liturgia na tyle oddaje chwałę Bogu, na ile sprawia, że w człowieku otwiera się przestrzeń i dyspozycyjność pozwalająca na Boże działanie. Liturgia ma zatem charakter formacyjny... eSPe, 83/2008



W jednej z swoich katechez liturgicznych (Kapłan – gwarant gotowości zgromadzenia) wygłoszonych w katedrze siedleckiej, Ksiądz Biskup powiedział: „Nie jesteśmy w kościele po to, by być tylko widzami tego, co dzieje się na ołtarzu. Wszyscy w tym uczestniczymy. Kapłani (biskupi, prezbiterzy) czynią to w duchu i mocą kapłaństwa służebnego (ustanowionego święceniami) dla posługi zgromadzeniu wiernych, a wierni – w duchu i mocą kapłaństwa powszechnego (na mocy chrztu).” Dla wielu osób rozróżnienie na kapłaństwo służebne i powszechne jest mało czytelne – co to znaczy uczestniczyć w kapłaństwie powszechnym?

Kapłaństwo może być różnie definiowane, ale chyba najbliżej jego istoty jest stwierdzenie, że kapłaństwo to składanie ofiary w celu zachowania jedności między Bogiem a człowiekiem i pomiędzy ludźmi. Kapłan to jest pontifex (łac. ten, który buduje mosty, łączy). Można dostrzec dwa sposoby realizacji kapłaństwa. Pierwszy to ten, który był charakterystyczny dla Starego Testamentu, a także dla religii pogańskich, który – krótko mówiąc – polegał na składaniu określonych ofiar dla przebłagania czy pozyskania przychylności Boga (bądź bogów). Raz w roku, podczas żydowskiego Święta Przebłagania (Jom Kippur), arcykapłan wchodził do miejsca Świętego Świętych w Świątyni Jerozolimskiej, aby dokonać przebłagania, by na mocy składanej wtedy ofiary lud na nowo został pojednany z Bogiem.

Kapłaństwo Nowego Testamentu ma innych charakter. Przez śmierć na krzyżu Jezus z siebie samego złożył ofiarę. Wszedł do świątyni swojego życia i sam stał się niejako miejscem Świętym Świętych, miejscem, gdzie dokonało się pojednanie. Wyraża to dobrze List do Efezjan: „On [Jezus] jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość (…), aby jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2,14.16). Jezus w sobie zburzył mur rozdzielający, czyli wrogość, jaka była pomiędzy dwoma częściami ludzkości. Jest tu zapewne mowa o narodzie żydowskim i narodach pogańskich, ale dotyczy to też każdej sytuacji rozdzielenia i muru wrogości powstałego pomiędzy ludźmi, a także pomiędzy człowiekiem i Bogiem wskutek grzechu. Ten rozdzielający mur wrogości Jezus Chrystus pokonał w sobie samym, dlatego jest kapłanem na wieki. Takie jest kapłaństwo Jezusa Chrystusa.

Kiedy mówimy o kapłaństwie powszechnym, które wypływa z mocy chrztu, to myślimy o przyjęciu i praktykowaniu w życiu tej logiki, która jest w Jezusie Chrystusie. To znaczy: jestem gotów z siebie składać ofiarę, żeby następowało pojednanie, wydawać siebie, by drugi człowiek miał dostęp do Boga. Na tym polega kapłaństwo Jezusa Chrystusa i taki jest udział ochrzczonych w tym kapłaństwie. Jest to kapłaństwo powszechne – wszyscy, którzy są ochrzczeni uczestniczą w tej tajemnicy Jezusa Chrystusa, w tym jedynym kapłaństwie. Oczywiście na tyle, na ile każdy przeżywa swój chrzest, dając siebie, tracąc swoje życie, wydając je dla pojednania, aby w ten właśnie sposób dokonywało się budowanie wspólnoty – Ciała Chrystusa. W każdym członku tego Ciała mocą chrztu dokonuje się przetwarzanie skutków grzechu. Kapłaństwo powszechne polega więc na gotowości przyjęcia na siebie skutków zła, by to zło nie rozprzestrzeniało się dalej, ale zostało niejako przetworzone w moc przebaczenia, łączenia wrogich sobie „elementów”. Nie trzeba mieć do tego specjalnych święceń kapłańskich, wystarczy chrzest, dlatego nazywamy to kapłaństwem powszechnym.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...