Trzy spojrzenia na Encyklikę Dives in Misericordia

Czy doświadczam w swoim życiu miłosiernej miłości Boga? Jak jej doświadczam? Jak przeżywam na co dzień nauczanie Jana Pawła II o miłości Boga? Przyjdź, 2/2009



Myślę, że w tym drugim rozdziale encykliki «nasz Papież» chce nam powiedzieć, że miłosierdzie to odwaga, przebaczenie, radość. Kieruje tę encyklikę do katolików na całej kuli ziemskiej, ale czy w sposób szczególny nie zwraca się do nas Polaków?

Encyklika ukazała się w listopadzie 1980 roku.W ojczyźnie Papieża totalitarny ucisk osiąga niemalże apogeum. Szalejący wzrost cen, kłopoty z zaopatrzeniem w artykuły pierwszej potrzeby, powodują coraz większą falę społecznej frustracji. Któż wówczas mógł przypuszczać, że nieco ponad rok później wybuchnie stan wojenny? Któż wtedy myślał o czołgach na ulicy, strzegących «prawa i porządku» ludowego państwa?

Aresztowania, internowania opozycji, godzina milicyjna, żywność na kartki – taka rzeczywistość wyłoniła się wówczas w ojczyźnie Papieża. Być może «Ojciec Polaków» przewidywał, przed jak wielkim egzaminem staną Jego dzieci. Encyklika Dives in Misericordia nie jest rezolucją polityczną, nawołującą do stawienia zbrojnego oporu wrogowi. W trosce o swój naród, Papież nawołuje do okazywania miłosierdzia, do bycia razem. To wspólne okazywanie miłosierdzia sobie nawzajem ma być oporem przed złamaniem ducha narodu, dążącego ku wolności.

Ludzki świat – pisze Papież – może stawać się bardziej ludzkim, tylko wówczas, gdy we wzajemne stosunki, które kształtują jego oblicze wprowadzimy moment przebaczenia. Świat, z którego wyeliminujemy przebaczenie, może być tylko światem zimnej, bezwzględnej sprawiedliwości, w imię której każdy będzie dochodził swych praw w stosunku do drugiego, a drzemiące w człowieku egoizmy różnego gatunku mogą albo zamienić życie i współżycie ludzi w system ucisku słabszych przez silniejszych, albo też w arenę nieustannej walki jednych przeciw drugim (DM 14).

Pozostaje zadać pytanie: jak dzisiaj realizujemy swoje chrześcijańskie miłosierdzie? Czy to słowo ma jeszcze jakiś sens? W tym roku minie 29 lat od kiedy ukazała się encyklika i 28 lat od wydarzeń grudniowych. Wiele się od tego czasu zmieniło. Czy Bóg dzisiaj wymaga od nas miłosierdzia?

Zmiana sytuacji politycznej, odzyskanie wolności, możliwości rozwoju, dążenie do zaspokajania swoich coraz to większych potrzeb powodują, że w człowieku coraz większą rolę zaczyna odgrywać jego ego, jego mieć, brać. Jakże często prześcigamy się w osiąganiu coraz to nowych, postawionych przez siebie celów, zapominając o innych. W tym «wyścigu szczurów» wygrywają tylko najlepsi, a co z tymi słabszymi?

Chcąc realizować duchowy testament Jana Pawła II nie powinniśmy rozpędzać się w dążeniu do coraz większego dobrobytu i komfortowego stylu życia. Życie nakierowane tylko na siebie, a nie na drugiego człowieka w ostateczności kończy się klęską. Nie możemy także dawać pozorów «bycia miłosiernym»: wrzucać do puszki «Caritas» czy innej organizacji paru groszy na potrzeby ubogich. Nie wystarczy wysłać sms-a, aby zaopatrzyć dzieci z Kongo w niezbędne szczepionki.

Nie chcę tutaj powiedzieć, że nie jest to ważne. Jest bardzo ważne! Ale to jeszcze nie jest miłosierdzie. O chrześcijańskim miłosierdziu trzeba świadczyć na co dzień. Można to czynić w zakładach pracy, szkołach itd. Trzeba nauczyć się od nowa, bezinteresownie pomagać swoim współpracownikom, np. biorąc za nich nieodpłatnie dyżur, rezygnując z pogoni za własnymi sprawami. Tego między innymi oczekuje od nas w tej encyklice nasz nieodżałowany Ojciec Święty Jan Paweł II.

*****

Cezary Kowalczyk jest absolwentem Wydziału Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, a obecnie doktorantem na UKSW w Warszawie. Pracuje jako katecheta w dwóch szkołach niepublicznych.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...