Nowy wymiar sekty

Werbunek do sekty jest najczęściej niepozorny: zaproszenie na ciekawe spotkanie, odczyt albo po prostu miła rozmowa. Bez wątpienia poszukiwani są ludzie zdolni, wrażliwi, pełni zapału i twórczych idei. Magazyn Familia, 9/2008



Jeszcze kilka lat temu działalność sekt w Polsce ograniczała się do obszaru ściśle religijnego. Grupy były widoczne, stawiały na swoją oryginalność i odmienność. Obecnie sekty, choć nie rezygnują z wątku religijnego, coraz bardziej zaczynają akcentować aspekty terapeutyczne, edukacyjne i ekonomiczne.
Do sekty można trafić na wiele sposobów. Może stać się to zupełnie przypadkowo lub w wyniku odpowiednio przygotowanego werbunku. „Taki werbunek jest procesem stopniowym i powolnym” – podkreśla psycholog Katarzyna Weiler-Boratyn z wrocławskiego Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach. Osoby rekrutujące wiedzą, że nie można zmienić myślenia człowieka od razu. Werbownicy to świetni obserwatorzy, a metodę pozyskiwania dostosowują do osobowości kandydata. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym może być to, że nowo poznana osoba zadaje wiele szczegółowych i osobistych pytań, sama zaś unika mówienia o sobie czy organizacji, do której należy.



W poszukiwaniu sensu


Jedną z podstawowych metod pozyskiwania do sekty jest bombardowanie miłością. Bardziej podatne na manipulację są osoby, które mają problemy rodzinne i psychologiczne, przeżywają rozstanie z kimś bliskim, mają poważne kłopoty finansowe, nie są rozumiane przez najbliższe otoczenie. Dużym zagrożeniem dla potencjalnych kandydatów jest przekonanie, że są odporni na manipulację lub myślenie w stylu: „mogę spróbować, a jak mi się nie będzie podobało, to z łatwością się wycofam”.

Zdaniem dominikanina ojca Tomasza Franca, istnieje mylne przeświadczenie, że sekty interesują się wyłącznie młodzieżą. Statystyki ośrodków prowadzonych przez dominikanów w kilku największych miastach Polski pokazują, że sekty i grupy destrukcyjne przyciągają już nie tylko uczniów czy studentów. Coraz częściej są to ludzie w wieku od 25 do 35 lat. To właśnie u nich, jak podkreśla o. Franc, często daje się zauważyć zjawisko wypalenia, którego powodem jest skupienie się na osiągnięciu sukcesu zawodowego. Po kilku latach intensywnej pracy przychodzą kryzysy i pojawiają się pytania o sens życia. Wtedy też zaczyna się poszukiwanie czegoś więcej, duchowej głębi czy sensu życia właśnie. Niestety, zdarza się, że takie osoby stają się przedmiotem werbunku grup o charakterze destrukcyjnym.



Samotni w domu


Zdarza się, że grupy o charakterze psychomanipulacyjnym werbują młode matki. Zajęte wychowaniem dziecka i odcięte od aktywnego życia (w przeciwieństwie do odnoszących sukcesy zawodowe mężów) na pewnym etapie czują się wewnętrznie niezrealizowane. Poszukują warsztatów, które mogą nadać ich codzienności nieco więcej „sensu” i odkryć nowy „wymiar egzystencji”. Aktywność sekt nie oszczędza też osób w piątej i szóstej dekadzie życia – ci najczęściej trafiają do nich poprzez różne propozycje paraterapeutyczne.




«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...