Demony ukryte w nas

Osoba owładnięta przez demony z pozytywnego bieguna nie będzie przygotowana do konfrontacji z negatywną rzeczywistością, ze złodziejem, bandytą czy chamem. Nie potrafi docenić siły zła i ponosi tego koszty. Nie umie też właściwie ocenić autentycznego dobra, bo nie zdaje sobie sprawy z jego wagi. List, 9/2008



Czy demona można zobaczyć?

Można, demony szczególnie upodobały sobie nasze sny, wiele z naszych koszmarów to obrazy postaci demonicznych, szatańskich, przerażających, obezwładniających. Pojawiają się również na jawie. Tyle, że ci, którzy mogą je wówczas zobaczyć, najczęściej unikają z nimi kontaktu. Zresztą bardzo słusznie, gdyż niedojrzali psychicznie ludzie mogą zostać przed demona zniewoleni, utracić tożsamość, albo po prostu… zwariować.

Mówi Pan to z takim przekonaniem, jak mój dziadek. Każdego wieczoru opowiadał jakąś historię o demonach. Raz przed nimi uciekał, innym razem przeganiał je, gdzie pieprz rośnie. Wszyscy jednak wiedzieli, że dziadek lubi czasem zmyślać. Pan jest psychiatrą…

Nie widzę w tym nic dziwnego. W ludowych opowieściach o demonach jest wiele mądrości. Choć¬by to, że demonom lepiej nie wchodzić w drogę, bo mogą nam zrobić krzywdę, że niekiedy trzeba i warto się z nimi zmierzyć, ale tylko wtedy, jeśli jesteśmy do tego wewnętrznie przygotowani (np. zintegrowani, spokojni, pozbawieni pychy).

Niestety wiedza ta została zapomniana, odłożona do lamusa. Dziś jednak psychologia coraz częściej do niej wraca. Takim przykładem jest psychologia głębi Junga.

Ale po co do tego wracać? Wydaje mi się, że w świecie bez demonów, diabłów żyłoby się nam lepiej.

Tak twierdzą twórcy utopii, fantastycznych wizji światów, w których nie ma konfliktów społecznych, chorób, śmierci, wszyscy są szczęśliwi i uśmiechnięci. Takie fałszywe i płaskie, obrazki rajskiej rzeczywistości, znamy też z reklam: ludzie piękni, „wyprasowani" i ich luksusowe auta, wspaniałe domy, mili sąsiedzi, sympatyczni policjanci, a nawet niegroźni złodzieje. Sam lukier. To przesładzanie stanowi strategię reklamową, ale kiedy odwrócimy oczy od bilbordów, możemy zobaczyć, jak demoniczna to wizja. Ludzie dożywają swych dni w domach starości, umierają w hospicjach, cierpią z samotności, mieszkając w wielkich metropoliach lub gdzieś na obrzeżach miast. Tak się kończy próba alienacji Cienia, tego, co mroczne, destrukcyjne, związane ze słabością, śmiercią i cierpieniem.

Wydaje się nam, że przechytrzyliśmy wszystkie diabły i demony, ale one - jak widać - wciąż istnieją i nawet nieźle się mają.

Gdzie istnieją?

Tam, gdzie zawsze... W nas samych.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...