Polska jest w światowej czołówce, jeśli za kryterium przyjmiemy liczbę studentów szkół wyższych na 10 tysięcy ludności. Wielu z nich kształcą uczelnie kościelne.
obiecuje dr Adam Bodnar, nowo wybrany rzecznik praw obywatelskich, w rozmowie z Łukaszem Kaźmierczakiem
Około 350 tys. Polaków nie płaci na swoje dzieci mimo prawomocnych wyroków sądowych. W 2007 r. tylko 12 proc. rodziców otrzymywało regularnie alimenty Niedziela, 15 marca 2009
Na pewnym etapie życia odczuwamy potrzebę dzielenia się zdobytym doświadczeniem życiowym, wiedzą oraz ważnymi przemyśleniami. Przekazywanie życiowej mądrości młodszemu pokoleniu jest niezbywalnym prawem starszych, a otrzymanie tego dziedzictwa prawem młodych.
„Dasz radę”, „Pokonaj siebie”, „Możesz więcej, niż ci się wydaje”, „Jesteś zwycięzcą” – takie słowa słyszymy na każdym kroku. A co z tymi, którzy nie dają rady i czują się jak przegrani? Czy jest dla nich miejsce w tym świecie?
Co łączy znanego dziennikarza Przemysława Babiarza, najlepszą polską tenisistkę Agnieszkę Radwańską, Jadwigę i Dariusza Basińskich z kabaretu Mumio czy lidera Prawicy RP Marka Jurka? Odpowiedź prosta, acz zaskakująca: wszyscy oni nie wstydzą się Jezusa.
Bycie kreatywnym to droga do sukcesu zawodowego i społecznego. Jednakże gdzie jest miejsce twórczości w wychowaniu młodych ludzi? Wydaje się, że procesy edukacji i wychowania zmierzają w kierunku antytwórczym, stawiając na wyniki zdawanych testów, trafianie w „klucz” czy realizowanie odtwórczych zadań
Są ujmująco grzeczne. Posługują się literackim językiem. Modnie i z gustem ubrane. Można odnieść wrażenie, że pochodzą z najlepszych domów. Tymczasem większość z nich wywodzi się z rodzin patologicznych. Obciążone częstokroć ciężkimi przestępstwami i skazane na kilkuletni pobyt w zakładzie poprawczym – dopiero tu dowiadują się, że można żyć bez agresji. Warszawa-Falenica. Budynek w leśnej, willowej dzielnicy bardziej przypomina internat niż zakład poprawczy
Śmierć dotyczy ciała człowieka, jego materialnej części. Duchowe centrum samoświadomości i pamięci (dusza) żyje dalej. „Umieramy w Bogu", wobec Niego stajemy w momencie śmierci. List, 10/2008
Biorąc udział w Eucharystii, zawsze powinienem mieć w sercu tych, których grzech zatrzymuje przed progiem świątyni. Bo tak naprawdę Kościół jest dla grzeszników.