Bóg mnie powołał do tej pracy

Jesteśmy bardzo podekscytowani! Pracujemy intensywnie od 60 dni i nie możemy się doczekać efektów. Cieszymy się bardzo z powitania młodych z całego świata. Chcemy otworzyć serca wszystkich Australijczyków na przybywających tu ludzi. Mamy też wielkie nadzieje na duchowe uzdrowienie naszego kraju. Niedziela, 13 lipca 2008



– Co Kościół w Australii pragnie przekazać młodym ludziom z całego świata?

– Australia jest społeczeństwem wielokulturowym. To stanowi pewien znak dla świata, że Ewangelia Chrystusa jest przeznaczona dla wszystkich ludzi, że mogą oni żyć w harmonii, otwierać się jeden na drugiego i wzajemnie się akceptować. W Australii są też wyznawcy innych religii i wszyscy utrzymują pokojowe relacje. Uważam, że Australia jest krajem o nowych możliwościach, krajem nowej ewangelizacji, o której mówił Jan Paweł II. Mogą ją podjąć prawdziwi świadkowie wiary i możliwe, że coś takiego wydarzy się właśnie na ŚDM.

– Jakich słów spodziewa się Australia ze strony Papieża?

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że Benedykt XVI nie przybędzie z wizytą do samych Australijczyków. Będzie tu dla młodych ludzi z całego świata. Mamy nadzieję, że nawiąże z nimi dialog. Oczekujemy na jego przybycie w Zatoce Sydney. Papież będzie spożywał lunch z 12 przedstawicielami z całego świata w kameralnej atmosferze. To będzie spotkanie z młodymi ludźmi reprezentującymi pięć kontynentów. Planowane jest także spotkanie Papieża z młodymi społecznie upośledzonymi, uzależnionymi od narkotyków lub alkoholu. Ojciec Święty sam poprosił o takie specjalne spotkanie. To ukazuje wielką troskę Papieża o wszystkich młodych ludzi.

– Co będzie wyróżniało to spotkanie od poprzednich?

– Osadnictwo w Australii przysporzyło wiele cierpienia i bólu Aborygenom, ale w czasie ŚDM mamy szansę na pojednanie w Chrystusie. Mamy nadzieję, że jedności, przebaczenia i życia razem jako części ciała Chrystusowego będą mogły doświadczyć także inne państwa. Kiedy Duch Święty uzdrawia, przynosi jedność. Być może właśnie Australia jest dobrym miejscem na uzdrowienie mocą Ducha Świętego, ponieważ jesteśmy ziemią, która ma jeszcze wiele do zrobienia. Tylko Duch Święty może to przyśpieszyć, mamy możliwość stać się wielkim obszarem ziemi dla Ducha Świętego. Ludzie z innych państw mogą tu przybyć i połączyć się z nami, i w ten sposób uczynić ŚDM bogatym doświadczeniem pojednania.

– Czy Aborygeni są zaangażowani w ŚDM?

– Tak, współpracujemy jak bracia i siostry. Mamy cztery komisje doradcze, które zajmują się przygotowaniami. Jedna reprezentuje wszystkie diecezje Australii, druga – przedstawia wszystkie komitety, trzecia – reprezentuje system edukacyjny, a czwarta – wiąże się z Aborygenami. Słuchają naszych planów i doradzają. Cały świat zapewne powie, że Aborygeni goszczą ŚDM ze wszystkimi Australijczykami. Niektóre elementy ich kultury będą widoczne i myślę, że to będzie piękne dla reszty świata.




«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...