Czas ewangelizacji przyspieszonej?

Musimy doprowadzić do tego, by sami katolicy zaczęli ewangelizować. Wielu spośród nas nie rozumie słowa „ewangelizacja” i nie ma poczucia obowiązku ewangelizowania. Niedziela, 21 grudnia 2008



– Wracając do pokus, ta najpoważniejsza to konsumizm. Pokusa konsumizmu nie jest obca dzisiejszemu człowiekowi, także księżom...

– Pamiętam artykuł o ludziach, którzy nazywani są yuppies – dobrze wykształceni, świetnie zarabiający, którzy żyją, by kupować. Nie mają już gdzie gromadzić tych dóbr. Konsumizm jest najprostszą drogą prowadzącą do utraty sensu życia. Szukania „pocieszaczy”, takich jak alkohol, narkotyki, przemoc. Odważni są dzisiaj ci, którzy żyją skromnie, którzy starają się czynić dobro, działać charytatywnie – czyli nie wydawać tylko na własne przyjemności.

Wiem, że trzeba odwagi, by rozdawać pieniądze. Chrystus podpowie, co z nimi zrobić. Jeden z najbogatszych ludzi świata – Bill Gates zrobił tak. Rozdał potrzebującym 40 mld dolarów. To jest odwaga w stylu św. Pawła!

– Co Ojciec sądzi na temat filozofii supermarketów? W każdą niedzielę tysiące ludzi zamiast do kościoła idzie do marketów. Coraz częściej mówi się, że centra handlowe zastępują dziś świątynię. W Polsce niedziela jest dniem handlowym.

– Ludzie nie czczą Stwórcy, ponieważ są zbyt zajęci, czcząc przedmioty.

– Po wizycie Benedykta XVI we Francji obserwujemy większe zainteresowanie Francuzów wiarą… Tamtejsza lewica jest nawet przerażona reakcją na to, co mówił Papież.

– Sądzę, że ich nastraszył. To było dobre, co uczynił. Lewica mówi o ewolucji, ale nie może znaleźć dowodu na nią; nie może udowodnić, że Boga w tym nie było… Jestem szczęśliwy, że lewicą zatrzęsło. Nie znalazł się żaden odważny, by wejść w dyskusję z Benedyktem XVI, wtedy zobaczyliby, że Papież potrafi odpowiedzieć na każde zadane mu pytanie. Sądzę, że francuscy lewicowcy polegliby przy pytaniach, jakie zadałby im Ojciec Święty….

Na koniec naszej rozmowy proszę mi pozwolić na krótką refleksję o Polsce. Przyjechałem tu po raz pierwszy jakieś 25 lat temu. Polska była wtedy krajem komunistycznym, biednym. Zgubiłem rękawiczki. Kiedy jeździłem po Polsce, osoby, które były moimi przewodnikami, próbowały kupić mi parę rękawiczek. Nigdzie nie mogły ich znaleźć.

Jakaś kobieta powiedziała, że zrobiłaby mi rękawiczki, gdyby miała trochę wełny. Ale wełny też wtedy w Polsce nie było. W sklepach była tylko wódka. Na ulicy widziałem małe stoisko z kiełbaskami, ludzie stali w kolejce, by je kupić. Zaproszono mnie na obiad – czułem się winny, gdy jadłem podane mi wówczas małe kawałki kurczaka...

Ale Bóg dokonał cudu w Polsce. Widzę Polskę zmartwychwstałą, Polskę dobrobytu. Tylko czasem boję się, by Polska nie zapłaciła za dobrobyt utratą wiary. I niech Bóg da Wam siłę do mocnego głoszenia Ewangelii. Z mocą, która dociera do krańców ziemi. Wiele dobrych rzeczy przyszło na świat z Polski. Pamiętajcie, że daliście światu Jana Pawła II. Dlatego dziękuję Bogu za Polskę. Niech Bóg nieustannie błogosławi Polskę…




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...