Nasze Oświecenie

W Nowym Testamencie oraz w czasach Ojców Kościoła oświecenie było jedną z nazw na określenie sakramentu chrztu. Bezpośrednim adresatom Listu do Hebrajczyków, już zmęczonym powtarzającymi się prześladowaniami, autor chce dodać otuchy i przywołuje wspaniały przykład, który nie tak dawno temu dali… oni sami. W drodze, 2/2008



Obyśmy daru tego Światła nie zmarnowali!


Zostaliśmy obdarzeni tym Światłem nie tylko dla siebie. Ci, którzy je przyjęli, sami stają się „światłem świata” (Mt 5,14) i przyczyniają się do tego, że w naszym świecie stopniowo „ciemności ustępują, a świeci już prawdziwa światłość” (1 J 2,8).

Niestety, darowi otrzymanego Światła my, ochrzczeni, możemy się sprzeniewierzyć. Słowo Boże nieustannie nas przed tym ostrzega. Już Pan Jezus przypominał, że „nie zapala się światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu” (Mt 5,15). W życiu codziennym to się nie zdarza, żeby ktoś świecącą lampę wkładał do zamkniętej szafy. A przecież dokładnie tak traktuje dar wiary wielu ochrzczonych. Ktoś może co niedzielę chodzić do kościoła, słuchać słowa Bożego, ale zarazem do głowy mu nie przyjdzie, żeby tym Bożym słowem rozświetlać swoje życie codzienne. Niech sobie słowo Boże świeci w mojej szafie – w takim kąciku religijnym, który starannie odizolowałem od zwyczajnego życia. Dlatego ten, kto swoje rozumienie słowa Bożego zatrzymuje tylko dla siebie, nie ma go nawet dla siebie.

Najbardziej przejmujące ostrzeżenie przed zmarnowaniem daru Światła znajduje się w Liście do Hebrajczyków. W obliczu nowej fali prześladowań niektórych jego adresatów ogarnęło zwątpienie i byli bliscy załamania w wierze. Autor listu w różny sposób próbuje ich umocnić i dodać otuchy. Nie cofnął się również przed twardym ostrzeżeniem, że porzucając wiarę, mogą się stać niezdolni do nawrócenia: „Niemożliwe jest tych – którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a [jednak] odpadli – odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko” (Hbr 6,4–6).

Zauważmy, że te twarde słowa nie są informacją. Ich celem jest ocalenie tych chrześcijan przed zgubą duchową, przekonanie ich do tego, że lepiej stracić życie niż Chrystusa. Z całą pewnością nie było intencją ich autora powątpiewanie w nieskończoność Bożego miłosierdzia.

Równie twarde upomnienie kieruje apostoł Jan do tych chrześcijan, którzy Światło Chrystusa przyjęli w sposób zakłamany: „Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności. Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy” (1 J 2,9–11). Słowa te nie wymagają komentarza.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...