Wszyscy jesteśmy Judaszami?

Najczęstsze zdrady, o jakich się mówi to zdrada małżeńska i zdrada stanu, czyli ojczyzny. Zbyt często jednak lekceważymy i „odpuszczamy” sami sobie nasze małe, codzienne zdrady, które bywają równie niebezpieczne, jak te wielkie i spektakularne. Przewodnik Katolicki, 3 sierpnia 2008



Znamienne są słowa Benedykta XVI z encykliki „Deus Caritas est”: „Należy tu w końcu przypomnieć w szczególny sposób wielką przypowieść o Sądzie Ostatecznym (por. Mt 25, 31-46), w której miłość staje się kryterium oceny decydującym ostatecznie o wartości lub bezwartościowości ludzkiego życia. Jezus identyfikuje się z potrzebującymi: głodnymi, spragnionymi, obcymi, nagimi, chorymi, więźniami. «Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili» (Mt 25, 40). Miłość Boga i miłość bliźniego łączą się w jedno: w najmniejszym człowieku spotykamy samego Jezusa, a w Jezusie spotykamy Boga”. Czy zatem współczesny człowiek Zachodu nie wstępuje w szeregi dzisiejszych Judaszy, gdy zdrada Jezusa, odmawiając nie tylko pomocy, ale i zwykłej uwagi tym „braciom najmniejszym”?



Zdrada poprawności


Czy Judaszową zdradą współczesnego świata nie jest odwracanie się od Boga i Kościoła w imię pleniącej się coraz bardziej na świecie poprawności politycznej? Czy nie zatapiamy się w Judaszowej zdradzie, kiedy nie reagujemy sprzeciwem na plany usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej, nie protestujemy przeciwko uszczuplaniu miejsca dla wiary i Boga w demokratycznym społeczeństwie? Konformizm współczesnego człowieka, który za cenę „świętego spokoju” macha ręką na tak doniosłe sprawy, rezygnuje z aktywnej obrony zasad, w które deklaruje wiarę, ma w sobie coś ze zdrady Judasza, który wśród innych Apostołów szedł za Jezusem, aby zaraz potem wydać go za parę srebrników. Niewielu dziś stać na taką postawę, jak ta, którą kilka lat temu zaprezentował Rocco Butiglione, włoski eurodeputowany do Parlamentu Europejskiego. Kiedy jako kandydat do funkcji komisarza unijnego ds. sprawiedliwości i praw człowieka nie zrezygnował ze swoich zasadniczych poglądów bliskich nauce społecznej Kościoła, został za to przez lewicowe środowiska nieomal zlinczowany. Mimo to wolał raczej zrezygnować ze stanowiska w Komisji Europejskiej i związanej z nim gaży w wysokości kilkunastu tysięcy euro, niż zaprzeczyć swoim przekonaniom, albo schować je do kieszeni przed wejściem do gmachu europejskich instytucji.

Badania socjologiczne wskazują, że zdrada jest najbardziej napiętnowaną i nieakceptowaną postawą człowieka. Jesteśmy skłonni potępiać innych ludzi za ich zdrady, które szybko wyławiamy i nierzadko publicznie roztrząsamy i piętnujemy. Tymczasem sami często zdradzamy siebie, bliźnich, własne ideały, swoją wiarę, wreszcie Pana Boga, a rozgrzeszenie za to wcale nie przychodzi nam z trudnością. Nie redukujmy zdrady jedynie do „zdrady małżeńskiej”, czy „zdrady ojczyzny”. Warto przyjrzeć się własnym czynom i postawom i zastanowić się, czy nie stoi za nimi czasem współczesny Judasz.



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...