Drobne sprostowanie - Pana Palikota poparło 10% głosujących Polaków, a jak wiemy do urn poszła mniej niż połowa naszego społeczeństwa, zatem to jego poparcie faktycznie pozostaje w granicach 5% Polaków. Druga sprawa - jeszcze ważniejsza - te 5 % polaków skreślało do tej pory co barwniejszych kandydatów z list SLD, kandydatów, którzy nie widzieli nigdy nic zdrożnego w targaniu Biblii, paleniu marihuany czy zabijaniu dzieci i którym krzyż przeszkadzał od wielu lat.
Zamęt nie tylko w Parlamencie, ale poprzez "wspaniałe" media demoralizacja i zamęt w Kraju. Po legalizacji /"sadzić, palić, zlegalizować"/ marihuany będą nie zyski, lecz straty dla naszego państwa. Partia Palikota to zagrożenie, zło dla nas. "Nadchodzi fala kryzysu" - ale co zrobiono w perspektywie długofalowej w ostatnych czterech latach /wzięcie elastycznej linii kredytowej pogarsza sytuacje/. Z zasadą "tu i teraz" zadłużono nasze państwo, czego skutki poważnie odczujemy w następnych latach.
czy w takim razie w ramach propagowania miłości bliźniego redakcja Gościa Niedzielnego opowiada się za dalszym represjonowaniem konsumentów marihuany przez policje (statystycznie co 9 sekund policja zatrzymuje jakiegoś młodego człowieka z zielskiem) ?
Pomysl z legalizacja marihuany jest oczywiscie chybiony, ale mysle, ze w sumie to dobrze, ze Partia Palikota jest w parlamencie. To jest nalepsza droga do tego, zeby ... zniknela ze sceny politycznej jak Samoobrona. Kto pamieta jeszcze, ze (wbrew zarzekaniom sie pana prezesa Kaczynskiego), Samoobrona byla kiedys partia wspolrzadzaca?
A redakcji GN proponuje, zeby zamiast robic reklame tej partii i zachlystywac sie kazdym jej mniej czy bardziej chwytliwym pomyslem, zajela sie moze prawdziwymi problemami kraju?
dlaczego Twoim zdaniem pomysł z legalizacją marihuany jest chybiony i dlaczego jest to tak oczywiste ?
Pytanie pomocnicze:
Czy obecny stan,w którym 16 latek chcący kupić butelkę wódki idzie do swojego 26 kolegi aby ten mu kupił w monopolowym,a 26 latek chce kupić marihuane idzie do swojego 16 letniego kolegi,bo ten zna więcej dilerów jest w porządku ?
--- dlaczego Twoim zdaniem pomysł z legalizacją marihuany jest chybiony i dlaczego jest to tak oczywiste? ---
Bo znam kilka dwudziestoparolatków, którzy przypalali. I widziałem, jak z inteligentnych i otwartych na świat ludzi zamieniali się w emocjonalne i intelektualne warzywa. I nigdy nie próbowali nic "twardego", wystarczyła sama MJ.
Być może z perspektywy swoich lat nie masz takich obserwacji - w takim razie musisz to wziąć na wiarę. A za parę lat dostaniesz dowody.
chyba panowie posłowie nie wiedzą (lub udają głupich), że to co państwo zarobi na marysi, będzie musiało oddać NFZowi na leczenie skutków radosnego przypalania - nerwice, depresje, niepłodność etc....
zamęt zasiany nie tylko w parlamencie... u młodzieży licealnej wśród której uczę też coraz odważniejsze wypowiedzi dotyczące legalizacji słyszę. i te same argumenty o pieniądzach wyciągają. dokąd to wszystko zmierza ?
...raczej należy zapytać czy państwo aby nie przekroczyło swoich uprawnień wchodząc z przysłowiowymi butami w prywatną sferę obywateli (alkohol jest dobry,maryśka zła), a to co się dzieje w mediach to jedynie konsekwencja tamtych działań
Fakty są takie, że alkohol uzależnia fizycznie, a marihuana nie! Może choć raz kościół powie, że alkoholu nie wolno w ogóle spożywać i jest on o wiele bardziej niebezpieczny od marihuany! Skoro może być prohibicja na marihuanę, to powinna być na alkohol. I nie piszcie tu bajek o Alfonsie Capone oraz USA... Prohibicja na alkohol - tak!
Marihuana nie uzależnia fizycznie, a alkohol silnie uzależnia fizycznie. Dlaczego Kościół w tym przypadku milczy i nie żądza delegalizacji spożycia alkoholu? Marihuana przy wódce jest niemal w ogóle nieszkodliwa. A Kościół milczy...
O ile uważam, że dewastacja kultury politycznej, do jakiej przyczynia się RPP jest okropna, to pomysł (nie ich) legalizacji narkotyków popieram. Jeśli dorosły człowiek chce się truć, to jest to jego prawo.
Pogląd ten wynika z mojej wiary w wolność człowieka. Co więcej wierzę także w prawo człowieka do samobójstwa. Oczywiście nie popieram takiego czynu i jeśli będę mógł, to postaram się taką osobę przekonać, by tego nie czyniła. Jednak, dopóki nie krzywdzi on innych, to nie mam prawa mu tego zabronić.
Nie mają lepszego pomysłu by było więcej kasy to dają pierwsze "lepsze" (jak dla mnie gorsze właśnie) rozwiązanie problemów finansowych. :/ Widać, że nie potrafią się bardziej wysilić. Palikot i jego świta to marni politycy, którzy załatwiają przede wszystkim swoje sprawy. Tacy karierowicze, którym dobro narodu polskiego tak naprawdę nie leży na sercu. Bo co dobrego może wyjść z interesów heroinowych polityków dla polaków?
te rozwiazania to taka kropla w morzu potrzeb,ale idąca w dobrym kierunku,bo państwo zamiast wydawać pieniądze podatnika na bezsensowne rozwiązania zacznie je oszczędzać, a to właśnie oszczędzanie jest kluczem do poprawy stanu państwa
krytykować jest zawsze łatwo.zwolennicy represyjnej metody zwalczania narkomanii pokazali ile ich metody są warte (ponad 10 lat praktyki),spadła ilość zatrzymanych dilerów a wzrosła ilość problemów,jakie wynikają z represyjnej polityki państwa,a pomimo grożących konsekwencji prawnych mój 16letni znajomy ma w swojej klasie przynajmiej trzech dilerów.
Twierdzenie,że należy karać posiadaczy marihuany pomimo jasnych dowódów nieskuteczności w/w metody to postępowanie na granicy szaleństwa.
"Złe prawo psuje dobre obyczaje". To stara maksyma jeszcze z czasów Cesarstwa Rzymskiego, wielokrotnie na przestrzeni dziejów potwierdzana.
Możesz albo wierzyć na słowo, albo dążyć do tego, żebyśmy wszyscy sprawdzili to w praktyce. Na żywym organiźmie. Tylko to będzie przejaw uporu i pychy.
...z tych samych czasów pochodzi też maksyma "chcącemu nie dzieje się krzywda" tycząca się tego samego
10 lat temu uwierzyliśmy na słowo (że karanie za posiadanie nawet najmniejszej ilości marihuany jest zagrożone karą pozbawienia wolności) i sprawdzamy w praktyce.
Efekty mamy,tysiące ludzi z powodu wpisu w papierach KARANY nie może znaleźć pracy (więc pracuje na czarno nie płacąc podatków na czym tracimy wszyscy), tysiące godzin pracy funkcjonariuszy,którzy zamiast patrolować ulice zajmują się rozwiązywaniem arcyważnego problemu skąd małolat miał ziele w lufce,czy wręcz lufkę ze śladową ilością thc (aktywny składnik marihuany) o tysiącach Bogu ducha winnych rodzicach,którym wpadaja do mieszkania policja celem zrobienia przeszukania (bo syn/córka została przyłapana z jointem na mieście i właśnie przesiaduje w jednej celi z prostytutką i gwałcicielem).
Pomimo tych wszystkich faktów dalej są ludzie,którzy uważają,że karanie za posiadanie narkotyków to metoda stworzenia cudownego świata,w którym dzieci grzecznie chodzą do szkoły i przynoszą same piątki, a wszystkim się żyje pięknie,młodo,zdrowo i bogato.
-- ...z tych samych czasów pochodzi też maksyma "chcącemu nie dzieje się krzywda" tycząca się tego samego. --
Czy nastoletnie dziecko (wyłącznie w swej opinii będące już dorosłym) może świadomie chcieć popalać psychoaktywne zioła? W danym momencie owszem - może mu się wydawać, że chce. Tylko że po kilkunastu latach bedzie miało pretensje, że państwo pozwoliło mu chcieć dla siebie zła.
jeżeli nastoletnie dziecko nie będzie potrafiło przeczytać ZE ZROZUMIENIEM ulotki dołączanej do produktu, na której jest podany skład,są wymienione zarówno wskazania jak i przeciwwskazania dla konsumentów danego zioła to powinno mieć pretensje do siebie a nie do państwa.państwo nie powinno wcielać się w rolę niańki, od tego są RODZICE
Suchejcie, jak Helge dowo czadu:
http://www.youtube.com/watch?v=HCeih1Nb9r0
Zamęt nie tylko w Parlamencie, ale poprzez "wspaniałe" media demoralizacja i zamęt w Kraju. Po legalizacji /"sadzić, palić, zlegalizować"/ marihuany będą nie zyski, lecz straty dla naszego państwa. Partia Palikota to zagrożenie, zło dla nas. "Nadchodzi fala kryzysu" - ale co zrobiono w perspektywie długofalowej w ostatnych czterech latach /wzięcie elastycznej linii kredytowej pogarsza sytuacje/. Z zasadą "tu i teraz" zadłużono nasze państwo, czego skutki poważnie odczujemy w następnych latach.
A redakcji GN proponuje, zeby zamiast robic reklame tej partii i zachlystywac sie kazdym jej mniej czy bardziej chwytliwym pomyslem, zajela sie moze prawdziwymi problemami kraju?
Pytanie pomocnicze:
Czy obecny stan,w którym 16 latek chcący kupić butelkę wódki idzie do swojego 26 kolegi aby ten mu kupił w monopolowym,a 26 latek chce kupić marihuane idzie do swojego 16 letniego kolegi,bo ten zna więcej dilerów jest w porządku ?
dlaczego Twoim zdaniem pomysł z legalizacją marihuany jest chybiony i dlaczego jest to tak oczywiste?
---
Bo znam kilka dwudziestoparolatków, którzy przypalali. I widziałem, jak z inteligentnych i otwartych na świat ludzi zamieniali się w emocjonalne i intelektualne warzywa. I nigdy nie próbowali nic "twardego", wystarczyła sama MJ.
Być może z perspektywy swoich lat nie masz takich obserwacji - w takim razie musisz to wziąć na wiarę. A za parę lat dostaniesz dowody.
Ale chwilowa przyjemność (o ile faktycznie można nazwać to przyjemnością) widocznie jest dla nich ważniejsza.
Pogląd ten wynika z mojej wiary w wolność człowieka. Co więcej wierzę także w prawo człowieka do samobójstwa. Oczywiście nie popieram takiego czynu i jeśli będę mógł, to postaram się taką osobę przekonać, by tego nie czyniła. Jednak, dopóki nie krzywdzi on innych, to nie mam prawa mu tego zabronić.
Widać, że nie potrafią się bardziej wysilić. Palikot i jego świta to marni politycy, którzy załatwiają przede wszystkim swoje sprawy. Tacy karierowicze, którym dobro narodu polskiego tak naprawdę nie leży na sercu. Bo co dobrego może wyjść z interesów heroinowych polityków dla polaków?
Twierdzenie,że należy karać posiadaczy marihuany pomimo jasnych dowódów nieskuteczności w/w metody to postępowanie na granicy szaleństwa.
Możesz albo wierzyć na słowo, albo dążyć do tego, żebyśmy wszyscy sprawdzili to w praktyce. Na żywym organiźmie. Tylko to będzie przejaw uporu i pychy.
10 lat temu uwierzyliśmy na słowo (że karanie za posiadanie nawet najmniejszej ilości marihuany jest zagrożone karą pozbawienia wolności) i sprawdzamy w praktyce.
Efekty mamy,tysiące ludzi z powodu wpisu w papierach KARANY nie może znaleźć pracy (więc pracuje na czarno nie płacąc podatków na czym tracimy wszyscy),
tysiące godzin pracy funkcjonariuszy,którzy zamiast patrolować ulice zajmują się rozwiązywaniem arcyważnego problemu skąd małolat miał ziele w lufce,czy wręcz lufkę ze śladową ilością thc (aktywny składnik marihuany) o tysiącach Bogu ducha winnych rodzicach,którym wpadaja do mieszkania policja celem zrobienia przeszukania (bo syn/córka została przyłapana z jointem na mieście i właśnie przesiaduje w jednej celi z prostytutką i gwałcicielem).
Pomimo tych wszystkich faktów dalej są ludzie,którzy uważają,że karanie za posiadanie narkotyków to metoda stworzenia cudownego świata,w którym dzieci grzecznie chodzą do szkoły i przynoszą same piątki, a wszystkim się żyje pięknie,młodo,zdrowo i bogato.
...z tych samych czasów pochodzi też maksyma "chcącemu nie dzieje się krzywda" tycząca się tego samego.
--
Czy nastoletnie dziecko (wyłącznie w swej opinii będące już dorosłym) może świadomie chcieć popalać psychoaktywne zioła?
W danym momencie owszem - może mu się wydawać, że chce. Tylko że po kilkunastu latach bedzie miało pretensje, że państwo pozwoliło mu chcieć dla siebie zła.