Przygotowanie do bierzmowania staje się często powodem do przyswajania sobie wiedzy katechizmowej. W wielu parafiach czy szkołach młodzież przepytywana jest z książeczki zawierającej kilkaset pytań, które należy „zaliczyć”, żeby zostać dopuszczonym do sakramentu. Ale czy tego rzeczywiście młody chrześcijanin potrzebuje?
Treść Katechizmu Kościoła Katolickiego
Struktura Katechizmu Kościoła Katolickiego zgodnie z wiekową tradycją katechizmów składa się z czterech „filarów”. Pierwsza część, Wyznanie wiary, zawiera treści chrzcielnego Credo, a więc prawdę o Bożym Objawieniu, sposobie obdarowywania człowieka przez Boga i odpowiedzi człowieka Bogu. Część druga, Sakramenty wiary, ukazuje, w jaki sposób Bóg Swoją zbawczą Obecnością dzieli się z człowiekiem przez liturgię i sakramenty. W części trzeciej, Życie wiary, Katechizm wskazuje na ostateczny cel człowieka oraz moc zbawczą dokonującą się przez Boże Prawo i łaskę, czego odzwierciedleniem w życiu człowieka jest życie Przykazaniami. Wreszcie w części czwartej, Modlitwa w życiu wiary, został przedstawiony cel i sens spotkania z Bogiem przez modlitwę na podstawie Modlitwy Pańskiej.
Taki układ katechizmu nawiązuje do idei katechez starożytnych, które przygotowywały do przyjęcia sakramentów inicjacyjnych, a w konsekwencji do uczestnictwa w liturgii. Takie przygotowanie w świadomości Bożej łaski kształtowało w nowych wyznawcach Chrystusa życie miłością wynikające z Bożych Przykazań i modlitwą.
Tak więc cały katechizm w swej treści ukazuje bogactwo darów, które chrześcijanin otrzymał od Boga, aby tak jak On stać się szczęśliwym na wieczność. Świadomość obdarowania skłania nas do tego, by nie tylko te dary pielęgnować w sobie, ale też dzielić się nimi z innymi ludźmi.
YouCat
To pragnienie przekazywania całego depozytu wiary nie może nie dotyczyć młodego pokolenia. Stąd też z wielką troską i ufnością Papież Benedykt XVI przekazał katechizm młodzieży. By przekaz wiary był bardziej dostępny dla młodego człowieka, zostało opracowane najpierw Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, a później katechizm młodych YouCat (Youth Cathechism), którego Piotr naszych czasów przekazał młodzieży świata w czasie XXVI Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie.
YouCat zachował zasadniczy układ treści i strukturę Katechizmu Kościoła Katolickiego. Różni się jednak formą i metodyką. YouCat nie przypomina typowego dokumentu. Ciekawa forma graficzna zachęca do sięgania do tego opracowania młodego człowieka. Zaś metoda przekazu opiera się na pytaniach z odpowiedziami językiem łatwym do przyjmowania treści, która została wzbogacona cytatami z Pisma Świętego i sentencjami świętych, nauczycieli wiary oraz myślicieli niewierzących, którzy jednak mogą wnieść bogactwo w chrześcijańskie wyznanie wiary.
Ojciec Święty zauważa, że dzisiejsza młodzież nie tylko katechizmu potrzebuje, ale ten podręcznik wiary ma również szansę zaciekawić młodego chrześcijanina. Będzie on stawiał wymagania prowadzące do kształtowania Nowego Życia, ale i ukazał wielki dar dla człowieka. Dlatego też Papież wzywa młodych całego świata:
Studiujcie Katechizm z zapałem i cierpliwością. Poświęćcie swój czas! Studiujcie go w ciszy waszych pokoi, czytajcie go we dwójkę, gdy się zaprzyjaźnicie, stwórzcie grupy i fora, wymieniajcie się przez Internet. Na wszelkie sposoby rozmawiajcie na temat Waszej wiary! Musicie wiedzieć, w co wierzycie. Musicie pojmować Waszą wiarę tak precyzyjnie jak informatyk zna system operacyjny komputera.
Papież nie boi się wręcz wymagać od młodego człowieka, by w prawdach wiary był specjalistą, gdyż współczesna rzeczywistość tego wymaga. W ofertach, które otrzymujemy w codzienności, nie raz otrzymujemy reklamę bez oczekiwanych skutków. Są to oferty wydające się być bardzo atrakcyjnymi, ale niestety nie skutecznymi. W wyznawaniu wiary dziś trzeba być szczególnie radykalnym.
Nie odkryte narzędzie
Papież ukazuje katechizm również jako narzędzie walki z pokusami. Trzeba nazwać tę rzeczywistość, by mogła być zdemaskowana. Człowiek wtedy wie, przeciw czemu trzeba walczyć i gdzie jest jego zwycięstwo. Człowiek potrzebuje mieć świadomość narzędzi, które mu dał Bóg.
Wreszcie katechizm jest konkretnym narzędziem do ewangelizacji. Przypomina o Dobrej Nowinie i nazywa to, co dzieje się w sercu człowieka, gdy spotyka na swej drodze Chrystusa.
Doświadczenie miłości mobilizuje. Gdy się kogoś kocha, chce się wiedzieć o nim jak najwięcej. Bogactwo treści katechizmu pomaga zaspokajać wiedzę na temat Zbawcy i Jego zbawczej drogi, ale równocześnie może stać się zachętą do poszerzania tej wiedzy, także wtedy, gdy będzie wykraczać poza ten zbiór.
Katechizm wychowuje. Bardzo wcześnie wszelkie wysiłki formowania chrześcijan nazywano katechezą. W katechezie nie chodzi o suchą wiedzę, ale kształtowanie postawy w oparciu o doświadczenie Jezusa Chrystusa.
Katecheza jest ściśle złączona i związana z całym życiem Kościoła. Od niej bowiem w największej mierze zależy nie tylko rozprzestrzenianie się Kościoła w świecie i jego wzrost liczebny, ale jeszcze bardziej jego rozwój wewnętrzny i jego zgodność z zamysłem (KKK 7).
Posłani z katechizmem
W starożytności katecheza obejmowała przede wszystkim ludzi dorosłych, a kształtowanie wiary dzieci i młodzieży dokonywało się w rodzinach. Rozkwit katechizacji dzieci i młodzieży przypadał dopiero na dobę Soboru Trydenckiego. Dziś katechezą objęte jest przede wszystkim młode pokolenie. Dlatego wydaje się być szczególnie ważne odkrycie przesłania Katechizmu Kościoła Katolickiego dla dorosłych, którzy nie mają na co dzień okazji uczestnictwa w katechezie. Proces kształtowania wiary ma wtedy szansę bardzo konkretnie realizować się aż do śmierci.
Samo słowo katechizm wywodzi się z greckiego słowa katecheo, co oznacza „rozbrzmiewać”. To nam wskazuje na bardzo konkretne zadanie: wykład prawdy wiary ma wybrzmiewać pośród nas, bo przecież świadek Jezusa nie milczy. Zatem posługiwać się katechizmem to znaczy dzielić się wiarą i zanosić miłość Bożą tam, gdzie Go jeszcze ludzie nie poznali.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.