Żyjemy zbliżającą się kanonizacją Jana Pawła II i inne daty idą jakby w zapomnienie, dlatego dobrze, że „Niedziela” przypomina datę 2 kwietnia 2005 r. Właśnie minęła dziewiąta rocznica śmierci naszego wielkiego Rodaka
Kiedy Karol Wojtyła był już papieżem, prof. Grygiel zapytał go o spotkanie z Andriejem Gromyką, przez wiele lat ministrem spraw zagranicznych Związku Radzieckiego. „Opowiadał mi bajki o wielkiej wolności, jaką sowiecki reżym obdarzył religię” – odpowiedział Papież. Na pytanie Grygiela: „A co Ojciec Święty mu powiedział?”, Jan Paweł II odparł: „Nic, ja tylko patrzyłem na niego i... śmiałem się”.
Riccardi z kompletną biografią
Oprócz wspomnianej już książki „Zostałem z wami” kolejnym wydarzeniem edytorskim, podjętym z okazji kanonizacji okazała się biografia papieska, tym razem pióra Andrei Riccardiego, wybitnego włoskiego publicysty, założyciela Wspólnoty św. Idziego, byłego ministra w rządzie Mario Montiego. Książka „Jan Paweł II. Biografia” ukazała się nakładem Edycji Świętego Pawła. Ogromną zaletą dzieła Riccardiego jest to, że ze wszystkich biografów Jana Pawła II ujął on (syntetycznie i to znakomicie, wręcz superatrakcyjnie) najwięcej tematów związanych z życiem i działalnością Papieża Polaka. Dlatego biografia jego autorstwa jest niemal kompletna. Książka ta powstawała od początku pontyfikatu Jana Pawła II. Riccardi zaskakuje i zachwyca tym, że swoje tezy i opinie – jak żaden inny biograf w takim stopniu – potwierdza wypowiedziami uzyskanymi bezpośrednio od Jana Pawła II i osób z jego najbliższego otoczenia. Jest tego naprawdę dużo. Autor musiał poświęcić wiele czasu, żeby „czyhać” na Papieża i w dogodnych momentach zadawać mu pojedyncze pytania.
Riccardi nie ukrywa fascynacji Janem Pawłem II i traktuje go z większą sympatią niż ostatnich papieży Włochów. Nie bez satysfakcji cytuje zdanie jednego z kuzynów Pawła VI,
który, zachwycony serdecznym przyjęciem u Jana Pawła II, rzuca uwagę przy dostojnym gospodarzu, że papież Montini, przyjmując w Pałacu Apostolskim swoich krewnych, nie poczęstował ich nawet szklanką wody.
Wielką zaletą książki jest to, że Riccardi, spośród wszystkich biografów papieskich, nakreślił najlepsze, najbardziej dogłębne tło sytuacji Kościoła i papiestwa przed konklawe w październiku 1978 r. Z tej analizy wynika, że wybór Karola Wojtyły, który był sensacją dla świata, dla kardynałów był czymś logicznym. Arcybiskup Wojtyła spełniał bowiem wszystkie najważniejsze oczekiwania kardynałów elektorów wobec przyszłego pontifexa: był młody, miał opinię świetnego pasterza, uchodził za wybitną osobowość i nie pochodził z kraju, który miał status mocarstwa (dla wielu purpuratów nie-Włochów to akurat było wielkim atutem).
Papieska lekcja do odrobienia
Nauczanie trzech ostatnich papieży jest tak obszerne, że nawet specjaliści go nie ogarniają. Powinniśmy jednak szczególnie korzystać z naczania Jana Pawła II, gdyż w znacznej części było ono skierowane do Polaków. Choćby po to, aby dawać odpór niebezpiecznym poglądom wygłaszanym przez publicystów, naukowców czy polityków. Oto znany historyk idei dowodzi, że urzędnik państwowy nie powinien kierować się sumieniem, lecz umiejętnie podejmować decyzje zgodne z prawem. A jeżeli to prawo jest sprzeczne z sumieniem, bo narusza prawo naturalne, to co? Pamiętamy słowa Jana Pawła II wypowiedziane w 1995 r. w Skoczowie: „Polska woła o ludzi sumienia!”. Komu zatem wierzyć?
Gdy czyta się teksty papieskie, odnosi się nieodoparte wrażenie, że Jan Paweł II przewidział to, co się będzie dziać w przyszłości. Oto np. cytat z encykliki „Centesimus annus”: „Jeśli się nie uznaje prawdy transcendentnej, triumfuje siła władzy i każdy dąży do maksymalnego wykorzystania dostępnych mu środków, do narzucenia własnej korzyści czy własnych poglądów, nie bacząc na prawa innych. Wówczas człowiek jest szanowany tylko na tyle, na ile można się nim posłużyć do własnych egoistycznych celów. Tak więc nowoczesny totalitaryzm wyrasta z negacji transcendentnej godności osoby ludzkiej, będącej widzialnym obrazem Boga niewidzialnego i właśnie dlatego z samej swej natury podmiotem praw, których nikt nie może naruszać: ani jednostka czy grupa, ani też klasa, naród lub państwo. Nie może tego czynić nawet większość danego społeczeństwa, zwracając się przeciwko mniejszości, spychając ją na margines, uciskając, wyzyskując czy usiłując ją unicestwić” (nr 44).
Czyż powyższy fragment encykliki „Centesimus annus” nie jest w części adekwatny do tego, co dzieje się dzisiaj w Polsce? Warto korzystać z profetycznego nauczania Jana Pawła II, a nie tylko oczekiwać od niego cudów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.