Wszystkie omówione obrzędy i zwyczaje powinny być dla nas przypomnieniem naszej bogatej tradycji, ale także wezwaniem, abyśmy nie stali ze spuszczonymi głowami, lecz odpowiedzieli na miłość Bożą postawą naszego chrześcijańskiego życia, a to oznacza życie Boga w nas i nasze w Bogu, czyli zmartwychwstanie. Czas serca, 2/2007
Rezurekcja
Liturgia Wigilii Paschalnej kończyła się procesją rezurekcyjną (trzy razy) wokół lub wewnątrz kościoła. W dawnych czasach była ona często połączona z widowiskiem, m. in. strzelano z armat, fuzji, pistoletów, palono szczapy, a nawet stare smolne beczki. W procesji brał udział król, ministrowie, dwór i senat.
Msza św. rezurekcyjna dla Polaków w okresie zaborów miała zawsze szczególny charakter. Uważano ją za zapowiedź zmartwychwstania Polski. Dlatego na rezurekcję przychodzili nawet ludzie niewierzący po to, by swoją obecnością dać wyraz nadziei na wskrzeszenie ojczyzny.
W wielu okolicach Polski w czasie wielkanocnym pozdrawiano się: „Chrystus zmartwychwstał”. „Zmartwychwstał prawdziwie”. Dziś ten zwyczaj dalej istnieje w Kościele prawosławnym.
Inne zwyczaje
Ze świętami wielkanocnymi było związane wiele obrzędów ludowych, m.in. chodzenie z „traczykiem”, tj. drewnianym barankiem, który miał przy nóżkach piłę, która miała przypominać, że Pan Jezus pomagał św. Józefowi jako cieśla. Chłopcy obchodzili z tym barankiem domy i zbierali datki.
Zwyczajem niektórych okolic było też dzwonienie w dzwony przez cały dzień po to, by podkreślić radość i wielkość święta. Bywało, że w niektórych okolicach na Wielkanoc chłopcy chodzili też z drewnianym kogutem, przypominając zdradę Piotra, a dziewczęta z „gaikiem”, czyli zielonym drzewkiem obwieszonym barwnymi wstążkami, na znak wiosny i zmartwychwstania.
Nie można również pominąć związanego z drugim świętem Wielkanocy dyngusu i śmigusu, który to obrzędy trwały i trzy dni. Sam zwyczaj oblewania wodą był wspólny ludom aryjskim i Słowianom. Należy jednak odróżnić dyngus od śmigusu. Dyngus (prośba o podarki) znaczy tyle, co „wykupywać się” żakom, którzy w Poniedziałek Wielkanocny obchodzili domy i zbierali datki, a mniej szczodrobliwych oblewali wodą. Śmigus oznacza natomiast śmiganie palmami wielkanocnymi i oblewanie wodą tych, których zastano jeszcze w łóżku. Oblewanie wodą w dawnej tradycji odbywało się nawet wytwornych domach. Na wioskach oblewano się przy studni całymi wiadrami.
Wszystkie omówione wyżej obrzędy i zwyczaje powinny być dla nas przypomnieniem naszej bogatej tradycji, ale także wezwaniem, abyśmy nie stali ze spuszczonymi głowami, lecz odpowiedzieli na miłość Bożą postawą naszego chrześcijańskiego życia, a to oznacza życie Boga w nas i nasze w Bogu, czyli zmartwychwstanie.