Wszystkie omówione obrzędy i zwyczaje powinny być dla nas przypomnieniem naszej bogatej tradycji, ale także wezwaniem, abyśmy nie stali ze spuszczonymi głowami, lecz odpowiedzieli na miłość Bożą postawą naszego chrześcijańskiego życia, a to oznacza życie Boga w nas i nasze w Bogu, czyli zmartwychwstanie. Czas serca, 2/2007
Pan Jezus dokonał odkupienia świata przez całe swoje życie, a szczególnie przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Dopiero w blasku zmartwychwstania Jego krzyż i okrutna śmierć nabiera właściwego sensu. Nic więc dziwnego, że św. Paweł ma odwagę wprost wyznać: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara” (1 Kor.15,13-14).
Wobec wielkiej prawdy wiary, jaką jest zmartwychwstanie Chrystusa, nie można nic mówić. Trzeba uklęknąć i uwierzyć. Może dlatego tę tajemnicę wiary ojcowie nasi oprawili w tyle pięknych znaków, zwyczajów, obrzędów, aby człowiek mógł odczuć, że Jezus żyje. Przyjrzyjmy się więc jedynie niektórym naszym zwyczajom, aby przez ich zrozumienie bliższa stała się nam tajemnica o zmartwychwstaniu Pana.
Boże Groby
Są pozostałością dawnych misteriów religijnych odprawianych po kościołach. Jest to zwyczaj znany przede wszystkim w Polsce (XI w.), Austrii i Bawarii. W ich przygotowanie wkładano wiele wysiłku, niejednokrotnie wstrząsały swoją aktualną symboliką. Istniał zwyczaj, że w większych miastach wierni, ubrani na czarno, obchodzili wszystkie kościoły, aby odwiedzić Groby.
Święcone
W domach, głównie szlachty, urządzano obfite święcone. Był to nie tylko przejaw zamiłowania Polaków do suto zastawionego stołu, ale i wielkiej gościnności. W Wielką Sobotę przygotowywano osobny stół, który zastawiano babami i mazurkami oraz różnego rodzaju wędlinami. Musiał też być bochenek chleba, kilka jaj wielkanocnych i zrobiony z masła baranek wielkanocny z chorągiewką. Tak przygotowane stoły święcił proboszcz, który objeżdżał domy szlachty i bogatszych gospodarzy, zamieszkujących w parafii. Z kolei chłopi święcone przynosili w koszykach w jedno wyznaczone miejsce, ustawiali je półkolem na ziemi, a w środku wiadro z wodą. Przybyły ksiądz święcił najpierw wodę, a dopiero potem święcił nią przyniesione jadło. Pozostałą wodę chłopi zabierali do domów, a resztę wylewali do studni.
Wigilia Paschalna w Wielką Sobotę
W tym czasie Kościół oddaje cześć Chrystusowi jako Temu, który jest „światłością świata”, co wyraża obrzęd poświęcenia świecy wielkanocnej (paschału) oraz ognia (VIII w.). Od nowego ognia, oprócz paschału, zapalane były inne świece, a sam ogień starano się zachować w wiecznej lampie przez cały rok. W ogniu tym palono ubiegłoroczne oleje.
Oprócz liturgii światła obowiązywała w tym dniu bogata liturgia słowa oraz liturgia poświęcenia wody chrzcielnej i odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. W pierwszych wiekach nowo ochrzczonym dawano tzw. agnuski, tj. kuleczki z wosku, spadającego w postaci kropel z paschału. Potem robiono z wosku specjalne medaliki, które neofici nosili na szyi.
W czasie mszy św. wielkosobotniej, która zwykle zaczynała się około 22.00, nie odmawiano „Wierzę w Boga”, a to m.in. na pamiątkę, że apostołowie posłyszawszy o zmartwychwstaniu nie chcieli temu wierzyć.