Styczeń 1989 r. - trwają przygotowania do Okrągłego Stołu, który doprowadzi wkrótce do częściowo wolnych wyborów i niepodległości. I właśnie wtedy dochodzi do niewyjaśnionych do dziś zgonów trzech księży związanych z opozycją: Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca i Sylwestra Zycha. Tygodnik Powszechny, 18 stycznia 2009
Napad w Warszawie
Za przyczynę zgonu ks. Zycha uznano zatrucie alkoholem. W jego krwi stwierdzono wysokie jego stężenie: 4,3 promila. Była to dawka śmiertelna. Jednak znajomi i rodzina księdza twierdzili, że nie nadużywał on alkoholu.
Cztery dni od znalezienia zwłok państwowa (ciągle jeszcze) telewizja wyemitowała po „Dzienniku” program z udziałem pracowników z baru „Riwiera” w Krynicy Morskiej; byli to także świadkowie w śledztwie. W reportażu telewizyjnym – zrealizowanym na zlecenie ówczesnego prezesa telewizji Jerzego Urbana – świadkowie mówili, że ks. Zych w ciągu trzech godzin wypił nieprawdopodobnie dużą ilość wódki. Publiczne zdyskredytowanie księdza – na kilka dni przed jego pogrzebem – przypominało zabiegi propagandowe z lat 80. (np. ataki na Kościół podczas procesu esbeków oskarżonych o uprowadzenie i zabójstwo ks. Popiełuszki).
W śledztwie dotyczącym tragicznej śmierci ks. Zycha ustalono: 10 lipca 1989 r. około godziny 9 rano ksiądz został podwieziony samochodem przez nauczyciela z Braniewa na przystań we Fromborku. Nie wiemy, czy wsiadł na statek spacerowy do Krynicy. Barmani z „Riwiery” twierdzili, że widzieli księdza pijącego wódkę od mniej więcej godziny 22. Co ksiądz robił przez wcześniejsze godziny? Wiadomo, że wybierał się do Gdańska, gdzie 11 lipca miał uczestniczyć w spotkaniu z prezydentem USA George’em Bushem. Ale tam nie dotarł.
Kilka miesięcy przed śmiercią, w końcu marca, ks. Zych wracał wieczorem z teatru. Został napadnięty. Kilku nieznanych mężczyzn zaciągnęło go do bramy, rozebrało i próbowało siłą napoić alkoholem. Bandytów spłoszyła dziewczyna, która odwiozła księdza do domu. Przebieg napadu był nietypowy: napastnicy, zamiast ofiarę pobić i obrabować, poili ją alkoholem. Czy była to próba generalna przed wydarzeniami z Krynicy?
W każdym razie nocą z 10 na 11 lipca 1989 roku obok dworca PKS w Krynicy Morskiej znaleziono nieprzytomnego księdza i zaczęto jego reanimację. Na kilka godzin przed jego śmiercią barmani z „Riwiery” podobno widzieli go w towarzystwie jakiegoś mężczyzny. Na podstawie ich zeznań sporządzono rysopis tego człowieka.
Nigdy go nie odnaleziono.
Ciąg dalszy trwa: śledztwa po latach
W sprawie niewyjaśnionych do dziś zgonów trzech księży w 1989 r. są ponownie prowadzone śledztwa.
Z informacji, które udało się nam uzyskać, wynika, że najbliżej ustalenia prawdy – i ewentualnego skierowania aktu oskarżenia do sądu – jest w przypadku śledztw dotyczących śmierci księży Niedzielaka i Suchowolca. Jest pewne, że ci dwaj kapłani zostali zamordowani. Być może w śledztwach dotyczących ich śmierci są już – lub też wkrótce będą – podejrzani.
Być może teraz prowadzone są wobec podejrzewanych osób działania – także operacyjne – które przybliżą nas do prawdy. Być może poznamy motywy działań zabójców. I będziemy wiedzieć, czy zabójstwa księży Niedzielaka i Suchowolca miały wyłącznie motyw kryminalny, czy polityczny. I komu lub czemu miały służyć.
Nadal najbardziej tajemniczą z tych trzech spraw jest śmierć ks. Sylwestra Zycha.
Podczas pisania tekstu korzystałem z materiałów ze śledztw prowadzonych na przełomie lat 80. i 90., z archiwów prasowych („Trybuny Ludu”, „Rzeczpospolitej”, „Gazety Wyborczej”) oraz książek: „Raport Rokity. Sprawozdanie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności MSW” (Kraków 2005) i Peter Raina „Droga do Okrągłego Stołu. Zakulisowe rozmowy przygotowawcze” (Warszawa 1999).
*****
PIOTR LITKA jest dziennikarzem i reporterem telewizji TVN, reżyserem cyklu trzech filmów dokumentalnych o księżach Niedzielaku, Suchowolcu i Zychu oraz tajemnicy ich śmierci. Płyta DVD z tymi filmami zostanie dołączona do kolejnego numeru „Tygodnika”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.