Pod sztandarem wolności

Wierzę w przemianę serca człowieka. Wierzę, że Bóg jest w stanie sprawić, iż fanatyk, morderca, złodziej, alkoholik czy narkoman zmieni swoje postępowanie. Nie wierzę natomiast w zmianę doktryny politycznej spadkobierców zabalsamowanego wodza, bez względu na to, jak się aktualnie nazywają. Warto, 1/2009



W imię wolności liczbę 14 więzień – w których Batista przetrzymywał swoich politycznych więźniów, dając im możliwość oglądania TV za pieniądze podatników (lata pięćdziesiąte XX wieku!), dyskutowania do woli o rewolucji i stwarzając względne warunki egzystencji – rewolucyjni wyzwoliciele zwiększyli do ponad 200 (nie pomyliły mi się zera!). O TV skazani mogą zapomnieć, a warunki socjalne za Batisty to był luksus w porównaniu z obecnymi. Pewnie nawet demonizowane Guantanamo szczycić się może bardziej humanitarnymi warunkami egzystencjalnymi.

W imię równości wszyscy (no, z wyłączeniem przedstawicieli władzy) otrzymują podobne uposażenie, z rzędu takich, co to za dużo, aby umrzeć, a za mało, aby żyć. Efekt: w 1959 roku jednym z haseł wyzwolicieli było hasło: „Hawana nie będzie domem publicznym dla Amerykanów na wakacjach”. Dzisiaj prostytucja jest o wiele większym problemem społecznym niż 50 lat temu, prostytutki w Hawanie są tanie jak para majtek, ale jak przyznał Fidel Castro, dzisiejsze prostytutki mają za to wyższe wykształcenie.

W imię braterstwa zakaz opuszczania kraju obejmuje prawie wszystkich obywateli, za wyjątkiem wybitnych sportowców i pojedynczych artystów. Tak jak w ZSRR, zawsze ktoś z bliskich zostaje jako zakładnik, gdyby przypadkiem delegat zapomniał, skąd wyjechał.

Walki wyzwoleńcze i przelewanie krwi (cudzej z reguły) za wolność „waszą i naszą” trwają do dzisiaj. Maszyna uruchomiona w latach dwudziestych ubiegłego wieku przez Wielkiego Wyzwoliciela kręci się jak przeklęte perpetuum mobile, a jego źródła finansowania są świetnie zdywersyfikowane i ukryte. To już nie jest tak, jak na początku poprzedniego stulecia, że Wielki Wyzwoliciel, towarzysz Stalin (wówczas o pseudonimie „Koba”), aby zdobyć środki na prowadzenie działalności wyzwoleńczej towarzysza Lenina, napadał na banki. Ach, to były czasy!

Dzisiaj bojownicy o wolność nie dyskutują raczej o utopijnych ideach. Natomiast tak jak ich starsi koledzy, tam gdzie się pojawią, przynoszą śmierć.

Parafrazując pytanie z filmu Śmierć nadejdzie jutro, należy powiedzieć: dla jednych bojownicy o wolność, dla innych zwykli terroryści […] na usługach zbrodniarzy.

To ciekawe, jak pamięć zawodzi, a kolejne pokolenia okazują się tak samo naiwne. W sierpniu 1939 roku Adolf Hitler zaufał Wielkiemu Wyzwolicielowi – Józefowi Stalinowi i zwarł z nim układ, dzieląc w ten sposób Polskę i, de facto, Europę. Dzięki temu paktowi, znanemu jako „Pakt Ribbentrop – Mołotow”, Hitler mógł zwrócić swoje zainteresowanie na Zachód, ku Francji i Anglii. Nie wiedział tylko, że tuż po podpisaniu paktu Stalin cieszył się jak dziecko: „Oszukałem go, oszukałem Hitlera”, jak wspomina Nikita Chruszczow. Plan był bardzo prosty i stary. Stalin znał klasyków.





«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...