W uroczystość Zesłania Ducha Świętego prośmy Pana Boga o dary potrzebne w ewangelizacji.
Ogień miłości
Największy z darów Ducha Świętego – miłość – to wewnętrzny ogień, który zapala równocześnie uczucie, prawe myślenie i mówienie, pragnienie dobra i szczęścia, obdarowywanie oraz wspólne budowanie. Mający w sobie ducha miłości są wyciągniętymi ramionami Boga, który przygarnia do serca wszystkich ludzi i raduje się nimi dlatego, że są.
Duch miłości powinien kierować naszym życiem, byśmy dostrzegali, że jest ono przede wszystkim duchową przygodą i świętym romansem. Bez tego stanie się szeregiem powielanych i wyuczonych zachowań, może nawet pobożnych, ale pustych i rutynowych. Świadectwem rozmiłowania w Bogu jest szacunek dla człowieka i stworzeń, ofiarność i chęć służenia. Duch miłości to coś więcej niż wewnętrzne uniesienie, z którego nic nie wynika. Owocuje on zaangażowaniem po stronie pokoju i sprawiedliwości, promocji człowieka i demaskowania niesprawiedliwych struktur.
Ewangelizacja to nie rodzaj manewrów wojennych służących pozyskiwaniu ludzi dla naszej organizacji, ale świadectwo bezwarunkowej i totalnej miłości, która nie potępia, ale leczy i zbawia. Takiego świadectwa świat bardzo od nas potrzebuje.
Miłość to uniwersalny język, który każdy rozumie. O Bogu trzeba mówić językiem miłości, bo język propagandy, konfrontacji i agresji nie tylko Go obraża, ale wręcz odpycha od Niego. Kościół nie może takiego języka używać.
Dar trzeźwego myślenia
Duch trzeźwego myślenia to potężne narzędzie ewangelizacji. Chodzi tutaj o myślenie odpowiadające rzeczywistości, a nie własnym pragnieniom i życzeniom. Wielu ludzi, także chrześcijan, myśli w kategoriach ideologicznych, uznając, że rację mają ci, którzy myślą podobnie do nich. Bronią oni własnych przekonań jak dogmatów wiary. Trzeźwe myślenie jest dzisiaj w cenie, bo towarzyszy nam presja sloganów reklamowych, kanonów poprawności, które bardzo utrudniają niezależne i samodzielne oceny.
Trzeźwe myślenie jest pierwszym krokiem na drodze dobrego rozeznania, decydującym i w wielu wypadkach wystarczającym. Nasz rozum oświecony wiarą mówi nam o różnych wydarzeniach, pozwala właściwie ocenić rozmaite sytuacje, w których znajdujemy się w codzienności, spojrzeć zdroworozsądkowo na to, co się wydarzyło, zająć odpowiednie stanowisko.
Trzeźwe myślenie nie oznacza odrzucenia tego, co nie da się zmierzyć zmysłami i rozumem. Część ludzi identyfikuje to, czego nie pojmuje, z tym, czego nie ma. Również nasz rozum potrzebuje pokory. Trzeźwe myślenie oznacza uznanie jego granic, szczególnie w poznaniu tego co duchowe i nadprzyrodzone. Pewien uczony teolog powiedział kiedyś, że nie wolno wierzyć w coś, co jest sprzeczne z rozumem. Nie można braków w naszej wiedzy i duchowej kompetencji zapychać tajemnicami wiary zarezerwowanymi dla Pana Boga. To oczywiście nie oznacza, że eliminujemy miejsce dla fantazji, wyobraźni i tajemnicy.
Duch mocy, miłości i trzeźwego myślenia jest nam potrzebny, aby nasze świadectwo było przekonujące i wiarygodne, aby poprzez nie sam Bóg udzielał się człowiekowi.
Ks. Krzysztof Ołdakowski – jezuita, redaktor naczelny „Przeglądu Powszechnego”, prezes Stowarzyszenia Komunikacji Społecznej SIGNIS-Polska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.