O lewicy w cieniu prawicy

Niedziela 28/2010 Niedziela 28/2010

Z badań wiadomo, że elektorat Grzegorza Napieralskiego większą sympatią darzy Bronisława Komorowskiego, choćby na zasadzie „anty-PiS-owskiej wspólnoty”...

 

– Ponadto Bronisław Komorowski niemal od ręki obiecał lewicowemu elektoratowi, że będzie popierał nawet refundację zabiegów zapłodnienia in vitro! Czy to nie dość, aby skutecznie przyciągnąć  „nową” lewicę?

– Dowiemy się tego niebawem. Jak wiemy, Grzegorz Napieralski oficjalnie nie poparł ani Marszałka, ani Jarosława Kaczyńskiego. Można natomiast przypuszczać, że głosy jego zwolenników podzielą się. Większość „lewicy obyczajowej” oraz osoby najsilniej związane z postkomunistycznymi elitami przyłączą się zapewne do Komorowskiego, lewica socjalna i lewicowi „państwowcy” mogą spojrzeć życzliwiej na Kaczyńskiego. Warto tu dodać, że obaj główni kandydaci, zabiegając o elektorat lewicy, płacą też koszta tej – ze względu na logikę drugiej tury wyborów – niezbędnej operacji. Kaczyński – pomrukami niezadowolenia na swoim najbardziej antykomunistycznym skrzydle, Komorowski (zaangażowany w „wabienie” lewicy znacznie bardziej od swego konkurenta) – możliwym przepływem elektoratu z lewego skrzydła PO do Sojuszu Lewicy. To będzie mogło drogo kosztować Platformę przy następnych, zbliżających się wyborach samorządowych.

– Zarysowało się więc ważne pytanie: jaka jest i jaka będzie ta obecna polska lewica pod wodzą Grzegorza Napieralskiego?

– Dziś można powiedzieć, że jest dość dynamiczna. Rzucony „na pożarcie” Grzegorz Napieralski, przy poparciu lokalnego aparatu SLD i tej frakcji, którą kojarzyło się niegdyś z Leszkiem Millerem, zaangażował się bardzo intensywnie w kampanię i przyciągnął do siebie sporo lewicowców zbyt młodych, by mogli być postkomunistami…

– To dlatego Jarosław Kaczyński, starając się przekonać ich choć trochę do siebie, zadeklarował, że nie ma już postkomunistów, a jest lewica?

– Można by tu dodać, że spora część postkomunistów przeszła do obozu Bronisława Komorowskiego już w pierwszej turze wyborów… Można też powiedzieć, że tworzy się w ten sposób ciekawe środowisko postkomunistycznej frakcji w polskiej, liberalnej centroprawicy! Wracając do elektoratu Napieralskiego: on jest mieszaniną tego, co postkomunistyczne, i tego, co lewicowe. Tego drugiego żywiołu jest przy tym proporcjonalnie więcej niż we wszystkich wcześniejszych wcieleniach Sojuszu Lewicy.

– A zatem – może jednak można mówić o całkiem nowej lewicy?

– Można mówić o nowej tendencji, która może oznaczać ukształtowanie się w Polsce formacji, która będzie miała tożsamość bardziej lewicową niż postkomunistyczną (choć zachowa bardzo wpływowe skrzydło zakorzenione w PRL). W każdym razie jej lider jest kojarzony bardziej z lewicą niż z postkomuną.

– Jaka więc będzie ta nowa lewica? Czy gdy kiedyś być może urośnie w siłę, to możemy oczekiwać ekspansji laickich wartości, walki z religią, Kościołem?

– To się właśnie rozstrzyga. Są takie kraje Europy, gdzie lewica nie wadzi się specjalnie z Panem Bogiem, i takie – liczniejsze – gdzie próbuje go zwalczać. Wystarczy poczytać komentarze publicystów najbardziej wpływowych polskich gazet nt. przyszłości SLD, by zobaczyć starcie zwolenników obu opcji. Jedni namawiają Napieralskiego do budowania formacji prosocjalnej, raczej antyklerykalnej (socjalnie nastawionym katolikom bliżej do PiS czy – na wsi – do PSL), ale uznającej rolę religii w tożsamości Polaków. Drudzy – nawołują do podniesienia sztandaru „nowej lewicy”, a więc do walki o parytety, refundację in vitro, usunięcie krzyży z przestrzeni publicznej...

– Młody lider „nowej lewicy” otwiera się chyba bardziej na tych drugich...

– …co nie musi jeszcze oznaczać trwałego wyboru. Może po prostu chce w ten sposób pozyskać liberalno-centrolewicowy elektorat związany dziś z Platformą? Zobaczymy, co dalej. Wiele będzie zależeć od wyniku wyborów prezydenckich. Jeszcze więcej – od długofalowej strategii Platformy. Gdy formacja Tuska walczy o rząd dusz na prawicy z Prawem i Sprawiedliwością – szanse Sojuszu rosną. Zyskuje on sporo miejsca na ekspansję. Gdy Platforma Obywatelska przesunie się bardziej ku centrum i centrolewicy – miejsca na silny Sojusz Lewicy będzie mniej. Można wówczas liczyć na trwalsze zabudowanie sceny politycznej przez dwie formacje posolidarnościowe.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...