Nienawidzić ojca i matkę?

W drodze 2/2011 W drodze 2/2011

Mieć w nienawiści siebie samego to znaczy mieć w nienawiści i chcieć z siebie usunąć to wszystko, co we mnie jest niezgodne z Bogiem; to wszystko, co sprawia, że ani samego siebie prawdziwie nie kocham, ani nie umiem jeszcze kochać w pełni prawdziwie moich najbliższych

 

Nienawiść ku dobremu

Co wobec tego znaczą słowa, że trzeba nienawidzić ojca i matkę? Zacznijmy od końca. Otóż wzywając nas do nienawiści wobec najbliższych, Pan Jezus powiedział, że każdy z nas powinien mieć w nienawiści również samego siebie. A przecież wiara nas uczy, że każdy z nas jest skarbem dla samego Pana Boga i przedmiotem Jego szczególnej miłości. Zatem jest poza dyskusją, że obrażalibyśmy Pana Boga dosłowną nienawiścią samych siebie. Zresztą miłość samego siebie jest zgodnie z Bożym zamysłem miarą miłości bliźniego: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”.

Mieć w nienawiści siebie samego to znaczy mieć w nienawiści i chcieć z siebie usunąć to wszystko, co we mnie jest niezgodne z Bogiem; to wszystko, co sprawia, że ani samego siebie prawdziwie nie kocham, ani nie umiem jeszcze kochać w pełni prawdziwie moich najbliższych. Jak to nieraz mówili Ojcowie Kościoła: „Czy ty naprawdę kochasz swoje rodzone dzieci, jeśli nie umiesz prawdziwie kochać samego siebie?”.

Analogicznie, mieć w nienawiści ojca i matkę, męża i żonę, syna i córkę, w ustach Pana Jezusa znaczy: Staraj się najbliższe ci osoby kochać w taki sposób, żeby to was wszystkich przybliżało do Boga.

Zobaczmy to na konkretnych przykładach. Matka Machabejska miała w takiej błogosławionej nienawiści swoich synów, kiedy dodawała im sił, ażeby wybrali raczej śmierć męczeńską niż apostazję (por. 2 Mch 7,20–29). Z kolei Perpetua, młoda chrześcijanka kartagińska z początku III wieku, wolała bezsilnie patrzeć, jak jej niewierzący ojciec odchodzi od zmysłów na myśl, że jego córka zostanie skazana na śmierć, niż ratować życie i pocieszyć ojca poprzez zaparcie się Chrystusa. Mieć w błogosławionej nienawiści swoich rodziców lub swoje rodzone dzieci oznacza, żeby nie aprobować ich grzechu, żeby nie świadczyć fałszywie na ich korzyść przed sądem, żeby nie szukać ich dobra, jeżeli wiąże się to z cudzą krzywdą, żeby nie poddać się aborcji, nawet jeżeli żąda tego rodzona matka.

Słowem, Pan Jezus wzywa nas do takiej „nienawiści”, która wybiera miłość prawdziwą przeciw miłości krótkowzrocznej.

Ochrona przed zaślepiającą mocą miłości

Ażeby odsłonić sens Chrystusowego wezwania do nienawiści nawet własnych rodziców, Ojcowie Kościoła zestawiali je nieraz z Jego nakazem miłości nieprzyjaciół. Przykazanie to ma nas chronić przed zaślepiającą mocą nienawiści. Przed krzywdą wolno nam się bronić, krzywdziciela wolno ukarać, a czynione przez niego zło napiętnować. Ale nie wolno nam go nienawidzić. Trzeba zauważać, że zło, jakie on czyni, to nie jest on cały.

Otóż tak jak słowo o miłowaniu nieprzyjaciół ma nas chronić przed zaślepiającą mocą nienawiści, tak słowo o tym, żeby mieć w nienawiści tych, których najbardziej kochamy, ma nas chronić przed zaślepiającą mocą miłości. To, że kogoś bardzo kocham, nie może oznaczać, że kocham wszystko, co on czyni. Jeśli naprawdę kocham, to bardzo boli mnie zło, jakie czyni osoba przeze mnie kochana. A jeżeli ojciec lub matka, mąż lub żona albo rodzone dziecko, oczekują ode mnie jakiegoś zła, nigdy na to nie pójdę. Tylko wtedy prawdziwie kocham moich najbliższych, jeżeli kocham ich w Bogu.

Zgoda między ludźmi, a szczególnie między ludźmi mieszkającymi w jednym domu i stanowiącymi jedną rodzinę, jest wielkim dobrem i wiele dla tej zgody warto poświęcić. Ale nie jest ona dobrem najwyższym i jest cena, której dla jej osiągnięcia płacić nie wolno. To o tym mówił Pan Jezus w innym, również trudnym swoim pouczeniu: „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej” (Łk 12,51–53).

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...