Rodowody w Piśmie Świętym

Wieczernik 181/2011 Wieczernik 181/2011

Rodowód jest niezależnym biblijnym gatunkiem literackim, który przekazuje historię pochodzenia pojedynczego człowieka lub grupy ludzi (rodziny, plemienia czy narodu), począwszy od najdalszych przodków.

 

Dla zaakcentowania swej teologicznej myśli przewodniej św. Mateusz dokonuje trzech zabiegów literackich, które stanowią odejście od schematu typowej genealogii, nadając tej przedstawionej przez Ewangelistę wyjątkowy charakter. Po pierwsze, przy przejściu między drugą a trzecią serią pokoleń, tzn. u początków najbardziej krytycznego okresu w historii Izraela, niewoli babilońskiej (w. 11-12), Jozjasz zostaje nazwany ojcem Jechoniasza, choć faktycznie był on jego dziadkiem (por. 1 Krn 3,16). Pominięcie Jojakima jest spowodowane najprawdopodobniej chęcią utrzymania struktury trzech czternastek, która dla Mateusza była ważniejsza niż fakty historyczne. Po drugie, nazwanie Jezusa Mesjaszem (Christos, w. 16), uzasadnia i warunkuje wymienienie obok Judy również jego braci (w.2). Oznacza to ni mnie ni więcej: Jezus jest Mesjaszem wszystkich – dwunastu – pokoleń Izraela. Po trzecie (i najważniejsze): Ewangelista wymienia – co w rodowodach starotestamentalnych było raczej niespotykane – aż cztery kobiety: Tamar (w.3), Rachab, Rut (w. 5) i żonę Uriasza (w. 6). Przygotowuje w ten sposób grunt pod decydujące odstępstwo od schematu w wersecie 16, gdzie oprócz Józefa zostaje wymieniona Maryja, jego małżonka. Zrodzenie Jezusa z Maryi Dziewicy stanowi uwieńczenie i punkt kulminacyjny historii.

W tym kontekście Benedykt XVI podsumowując teologię mateuszowego rodowodu Jezusa, pisze:

Jak można się spodziewać po żydowsko-chrześcijańskim Ewangeliście Mateuszu, jest to drzewo genealogiczne żydowskich dziejów zbawienia, które co najwyżej pośrednio wskazuje na dzieje świata, w tym znaczeniu, że definitywne królestwo, jako królestwo Boże, obejmuje oczywiście cały świat. Konkretne daty pozostają tym samym niepewne, ponieważ także o podanej liczbie pokoleń decydują tu nie tyle struktury historyczne, ile raczej trójstopniowy układ pokoleń, i nie ma ona na celu wskazywania dokładnych danych chronologicznych.

Ewangelista Łukasz nie umieszcza rodowodu Jezusa na samym początku swej Ewangelii, lecz wiąże je z historią chrztu, co odpowiada jego intencji teologicznej (Łk 3,23-38). Mówi, że Jezus, przyjmując chrzest z rąk Jana Chrzciciela, miał około 30 lat, a więc osiągnął wiek dający prawo do publicznej działalności. Drzewo genealogiczne Jezusa w wersji łukaszowej jest zatem zwieńczeniem relacji o chrzcie w Jordanie. To nie jedyna różnica. W przeciwieństwie do Mateusza znaczenie Abrahama i Dawida nie jest tu szczególnie akcentowane. Dalej, podczas gdy rodowód Jezusa w relacji Mateusza ma charakter wstępujący, Łukasz zmierza od Jezusa wstecz historii poprzez Dawida i Abrahama aż do Adama, czyli do momentu stworzenia, a nawet dalej: do źródła wszelkiego życia – Boga. Do imienia Adama Łukasz dodaje bowiem: syna Bożego. Tych imion jest w łukaszowym wariancie rodowodu Jezusa dokładnie 77 (razem z imieniem Boga), co nie jest oczywiście liczbą przypadkową. Siódemka, oznaczająca „pełnię”, „całość”, wskazuje na uniwersalizm posłannictwa Jezusa. Św. Łukasz chce przekazać i uświadomić, że Jezus jest Synem Adama - Synem Człowieczym. Ze względu na nasze człowieczeństwo wszyscy ludzie należą do Niego, a On do nich. W Nim ma początek nowe człowieczeństwo, w Nim też osiąga ono swój cel.

Różnice miedzy rodowodem Jezusa w wersji mateuszowej i łukaszowej są widoczne na pierwszy rzut oka. Chociaż obydwie genealogie obejmują okres od Abrahama do Jezusa, trudno je z sobą zharmonizować. Mateusz wyszczególnia trzy grupy przodków, liczące po czternaście pokoleń każda. Natomiast Łukasz podaje siedemdziesięciu siedmiu przodków. W obydwu rodowodach imiona od Abrahama do Dawida w zasadzie się pokrywają (Łk 3,33 dodaje Arniego i Admina), ale później tylko trzy imiona są wspólne (Salatiel, Zorobabel i Józef). Próba wyjaśnienia tych rozbieżności hipotezą, że jeden z rodowodów jest listą przodków Maryi, a drugi zestawem przodków Józefa, nie znajduje uzasadnienia. Jedynym logicznym wytłumaczeniem różnic, wydają się być odmienne zamiary teologiczne autorów Ewangelii.

Krytyka zajmowania się genealogiami

W Nowym Testamencie słowo „rodowód” (γενεαλογίαι) jest użyte dwukrotnie w znaczeniu negatywnym: [Proszę], abyś nakazał niektórym zaprzestaćoszenia niewłciwej nauki, a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca (1 Tm 1,3-4) oraz Unikaj natomiast głupich dociekań, rodowodów, sporów i kłótni o Prawo [Mojżeszowe]! Są bowiem bezużyteczne i puste (Tt 3,9). Kontekst zacytowanych tekstów wskazuje na polemikę z „nauczycielami fałszu” czyli najprawdopodobniej z powstałymi w kręgach gnostyckich kosmologicznymi i antropologicznymi spekulacjami, odnoszącymi się do rożnych emanacji („eonów”) istniejących rzekomo między Bogiem a ludźmi. Poglądy te tylko pozornie nawiązują do starotestamentalnych genealogii Księgi Rodzaju.

Podsumowanie i aktualizacja

Rodowody są gatunkiem literackim, który wywodzi się z klanowej lub szczepowej organizacji społeczności ludzkiej. Informacje w nich zawarte nie zawsze odpowiadają prawdzie historycznej w dzisiejszym sensie tego słowa, lecz niezależnie od ich wartości człowiek wie, że jest tej samej krwi co inni członkowie jego plemienia i że stosunki między różnymi narodami również wyrażają się poprzez związki pokrewieństwa. Oprócz poczucia przynależności do określonej grupy ludzi, rodowód stanowi potwierdzenie tożsamości i uzasadnienie praw przysługujących jednostce.

Wiara rodzi się z tego, co sięyszy, tym zaś, co sięyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10,17). Na pierwszy rzut oka niełatwo jest odnieść to stwierdzenie św. Pawła do lektury genealogii. One przypominają jednak, że człowiek nie jest sam, że jest włączony w długi proces istnień ludzkich. Biblijne drzewa genealogiczne mogę być też rozumiane jako historia życia człowieka z Bogiem. Gdy czytamy w Ewangelii szereg znanych i mniej znanych imion – przodków Jezusa według ciała – uświadamiamy sobie, że należymy do sztafety pokoleń. Rozumiemy również, że Ten, który istniał jeszcze przed stworzeniem czasu, jako człowiek wszedł w czas. Miał swoich poprzedników. Byli wśród nich święci i złoczyńcy. W życiu każdego z nich działał Bóg i realizował swój plan, by wreszcie z Maryi mógł się narodzić Jezus. To wydarzenie stanowi centrum i punkt szczytowy historii. Ale sztafeta pokoleń biegnie dalej. Uczestniczymy w niej. Bóg także w naszym życiu chce realizować swój plan.

_____________________________

Literatura

Bednarz M., Znaczenie rodowodu Jezusa w Ewangelii Mateusza, w: „Tarnowskie Studia Teologiczne”, 6 (1977), s. 121-133.
Domański A., Genealogie w Pięcioksięgu, „Studia Loviciensia” 10 (2008), s. 113-122.
Hughes J., Genealogie/Rodowody, w: Słownik Hermeneutyki Biblijnej, red. R. J. Coggins, J. L. Houlden, Warszawa 2005, s. 232-234.
Hultgren A. J., Genealogia, w: Encyklopedia Biblijna, red. P. J. Achtemeier, Warszawa 1999, s. 328.
Łach J., Historyczność genealogii Chrystusa w Mt 1,1-17, w: „Studia Theologica Varsaviensia”, 15 (1977), s. 19-35.
Ratzinger J. (Benedykt XVI), Jezus z Nazaretu. Część I: Od chrztu w Jordanie do Przemienienia, Kraków 2011, s. 23-24.
Szlaga J., Genealogie Biblijne, w: Encyklopedia Katolicka KUL, Lublin 1989, t. 5, s. 941.
Westermann C., Genealogie, w. Słownik Wiedzy Biblijnej, red. B. M. Metzger, M. D. Coogan, Warszawa 1997, s. 192-195.


 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...