Ponad sto lat służby

Przewodnik Katolicki 18/2013 Przewodnik Katolicki 18/2013

W uroczystość patrona Drukarni i Księgarni Świętego Wojciecha arcybiskup Stanisław Gądecki dokonał uroczystego otwarcia i poświęcenia nowej siedziby najstarszej katolickiej oficyny w Polsce.

 

Znowu razem

Wszystko zmieniło się we wrześniu 1939 r. Całą własność Spółki przejęła Rzesza Niemiecka, personel został zwolniony, a siedziba przy pl. Wolności zamieniona na hotel „Ostland”. Rok później księgarnia przeniosła się na ulicę Święty Marcin 69 – była to jedyna w tym okresie polska księgarnia – ostatecznie zlikwidowano ją w 1941 r. Już w lutym 1945 r. zaczęła działać drukarnia, której budynki cudem ocalały. Cała firma została oddana „pod tymczasowy zarząd państwowy”. Władze komunistyczne twierdziły, że to tylko sytuacja przejściowa. Sytuacja zmieniła się dopiero po 1956 r. Wznowiono wydawanie „Przewodnika Katolickiego”, „Biblioteki Kaznodziejskiej”, po raz pierwszy ukazało się pismo „Katecheta” (w 1957 r.). Sprawy lokalowe były dość skomplikowane – to wtedy różne oddziały firmy uległy największemu rozproszeniu. Księgarnia mieściła się znów przy pl. Wolności, redakcja „Przewodnika Katolickiego” na Grobli, „Biblioteki Kaznodziejskiej” przy ul. Mieszka I. Na potrzeby Spółki zaadaptowano budynek przy ul. Majakowskiego na Malcie. Wydawnictwo ustaliło hierarchię potrzeb, według której najważniejsze stają się podręczniki do nauczania religii, teksty Pisma Świętego i biblistyka, prace z dziedziny dogmatyki, patrystyki i katechetyki. Upaństwowiona drukarnia wróciła do Spółki dopiero w 1975 r., jednak jej historia skończyła się ostatecznie w roku 2009. Roszady lokalowe przechodziły również redakcje czasopism, które przenosiły się z miejsca na miejsce. Budynki najczęściej były dzierżawione, dlatego priorytetem stało się stworzenie nowej własnej siedziby. I właśnie teraz się to urzeczywistniło.      

Nowy adres, stare zasady

Z ks. prałatem dr. Pawłem Deskurem, dyrektorem Drukarni i Księgarni Świętego Wojciecha rozmawia Łukasz Kaźmierczak

Drukarnia i Księgarnia Świętego Wojciecha ma nową siedzibę, ale samo miejsce nie jest całkowicie nowe.

– To prawda, nasza spółka funkcjonuje w tym miejscu już od kilkudziesięciu lat. Przed wojną były nawet zamysły, żeby zbudować w tej okolicy mieszkania dla pracowników DiKŚW. Sama działka na narożniku poznańskich ulic Chartowo i abp. Walentego Dymka, na której w całości ulokowano nową siedzibę, jest własnością spółki od lat 60. ubiegłego wieku. Wówczas też pojawiła się myśl, żeby zbudować tutaj budynek drukarni.

Ale to były czasy komunistyczne.

– I dlatego dopiero w 1975 r. udało się uruchomić drukarnię, będącą kontynuacją przedwojennej Drukarni św. Wojciecha. Wielki wkład w to nowe dzieło miał ówczesny dyrektor Drukarni i Księgarni Świętego Wojciecha ks. prałat Michał Maciołka. Dzięki m.in. pomocy finansowej z Zachodu udało się wówczas kupić nowoczesne maszyny drukarskie. Niestety, nasza drukarnia nigdy nie pracowała w ruchu ciągłym – na trzy zmiany – a tylko to tak naprawdę gwarantowało rentowność jej pracy. Dlatego też ostatecznie, przy coraz większej konkurencji na rynku drukarskim, zarząd Spółki podjął w 2009 r. decyzję o likwidacji istniejącej drukarni. Sprzedaliśmy nasze maszyny i zmuszeni byliśmy zwolnić 23 pracowników, których jednak objęliśmy specjalnym programem socjalnym i pomocą w znalezieniu nowych miejsc pracy.

Pozostał jednak budynek po drukarni. 

– Pojawiło się zatem pytanie, jak ten budynek i cały teren wokół niego wykorzystać, żeby nie popadł w ruinę. Do tego doszedł również fakt, że
od wielu lat jako spółka funkcjonowaliśmy w pięciu różnych miejscach miasta, płacąc dzierżawy za wynajem. W 2011 r. uzyskaliśmy jednak zgodę metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego na modernizację i rozbudowę starego budynku. Prace ruszyły latem 2011 r. i szczęśliwie udało się je sfinalizować wiosną tego roku. 

Teraz pozostaje tylko przenieść starego ducha Spółki w nowe mury.

– W czasie otwarcia naszej nowej siedziby rozmawiałem z ks. Michałem Maciołką, który stwierdził, że o ile żal mu było likwidacji starej drukarni, to jednak podczas uroczystości przeżył bardzo pozytywne emocje. Przyznał, że rzeczywiście nastały nowe czasy, z nowymi potrzebami i że te zmiany były konieczne. Najważniejszą rzeczą jest jednak pielęgnowanie tradycji i filozofii naszej firmy. Drukarnia i Księgarnia Świętego Wojciecha została powołana po to, żeby służyć misji ewangelizacyjnej i głoszeniu Słowa Bożego. Jesteśmy przy tym dosyć wyjątkową instytucją, bo niewiele jest takich podmiotów, które są jednocześnie w stu procentach własnością Kościoła, a z drugiej strony podlegają normalnemu prawu handlowemu. I po dziś dzień jest tak, że decyzje podejmowane przez Zarząd DiKŚW w dużym stopniu są motywowane misją, a nie tylko zyskiem.

Na dodatek Spółka ma wreszcie swoją kaplicę.

– Bardzo mnie to cieszy. Obecność Najświętszego Sakramentu, bliskość Pana Jezusa – w bezpośrednim sąsiedztwie naszych miejsc pracy – ma w jeszcze większym stopniu przypominać o naszych służebnych zadaniach i realizowanej misji. Mamy nowe warunki pracy, nowe narzędzia, nowe możliwości, ale działamy przecież w starej służbie.   

Bp Grzegorz Balcerek - biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej:

– Święty Wojciech, patron spółki, choć mógł spędzić spokojne życie, wybrał misyjną drogę zakończoną męczeństwem. Trudził się dla Chrystusa przez nauczanie prowadzone z mocą i mądrością. Dzisiaj działania wydawnicze pomagają Kościołowi w dawaniu świadectwa o Jezusie Chrystusie. Działalność wydawnicza może w znaczący sposób wesprzeć nową ewangelizację, ale wymaga to współpracy z łaską Bożą. Ważną rolę we współczesnym świecie odgrywają też media, często wrogie Kościołowi, stąd wydawnictwa katolickie muszą wyjść naprzeciw ludziom z posłaniem prawdy i miłości na wzór św. Wojciecha. Efektem takiej pracy niech będą pozycje wydawnicze niosące przesłanie Ewangelii i przemawiające współczesnym, zrozumiałym językiem.

Abp Stanisław Gądecki- metropolita poznański:

– Dobrze, że w nowej siedzibie Drukarni i Księgarni Świętego Wojciecha znalazło się miejsce na kaplicę. Dopóki w instytucji nie ma Boga na pierwszym miejscu, trudno wymagać od niej porządku Bożego w działaniu. Takiego porządku koniecznie potrzeba w instytucji, której głównym celem jest ewangelizacja, czyli głoszenie Chrystusa aż po krańca świata.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...