Czy Państwo Środka – Zhongguo, jak nazywają się po chińsku Chiny – zajmie w gospodarce świata miejsce centralne? Czy przejmie pozycję, jaką zajmują obecnie Stany Zjednoczone i Unia Europejska, a świat okaże się zależny od azjatyckiej potęgi ekonomicznej? Przegląd Powszechny, 1/2009
W 2008 r., gdy w Pekinie zostały rozegrane igrzyska olimpijskie, o Chinach mówiło się szczególnie dużo. Zainteresowanie tym krajem było niemałe i wcześniej. Wiemy, że jego gospodarka stale rośnie w siłę, zdobywając coraz mocniejszą pozycję międzynarodową. Powstaje pytanie, czy Państwo Środka – Zhongguo, jak nazywają się po chińsku Chiny – zajmie w gospodarce świata miejsce centralne? Czy przejmie pozycję, jaką zajmują obecnie Stany Zjednoczone i Unia Europejska, a świat okaże się zależny od azjatyckiej potęgi ekonomicznej?
Zanim spróbujemy odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule artykułu, przyjmując perspektywę niezbyt odległą, okres nadchodzących dwudziestu lat, zadamy dwa pytania pomocnicze: co to znaczy dominować w gospodarce światowej i jak jest ona dzisiaj zbudowana.
Co to znaczy dominować?
Można powiedzieć, że dominuje ten, kto na światowym rynku zajmuje najwięcej miejsca, czyli góruje nad innymi wielkością sprzedaży i zakupów, a jego wpływ na ceny na rynku międzynarodowym okazuje się rozstrzygający. Z tego punktu widzenia potencjał Chin jest olbrzymi i stale się powiększa. Na przykład, rosnąca o kilkadziesiąt procent rocznie chińska konsumpcja czekolady spowodowała adekwatny wzrost światowej ceny ziaren kakaowca. Podobne zjawiska miały miejsce w ostatnich latach na rynkach wielu towarów nieprzetworzonych.
Patrząc w przeszłość, dominacja określonego kraju w handlu nie przyjmowała postaci pełnej i nie oznaczała absolutnego wchłonięcia mniejszych podmiotów przez większe. Nawet starożytny Rzym, kontrolujący znaczącą część ówczesnego świata, nie stanowił jednolitego obszaru gospodarczego. Handel prowadziły głównie miasta nadmorskie, natomiast terytoria położone w głębi lądu, mimo dobrej sieci dróg, pozostawały w dużej mierze samowystarczalne.
Dominacja ujawnia się w tzw. gospodarce realnej, to znaczy w sferze produkcji, transportu i handlu, lub na rynku finansowym. W drugim przypadku istotne są rozmiary podejmowanych transakcji (walutowych, papierami wartościowymi, depozytowych, kredytowych) oraz to, kto prowadzi politykę pieniężną, będąc najsilniejszym graczem. Pozostali partnerzy na światowym rynku muszą dostosowywać się do jego posunięć, a przynajmniej uwzględniać je, podejmując decyzje dotyczące gospodarki lokalnej.
Trudno twierdzić, że amerykański System Rezerwy Federalnej i Europejski Bank Centralny rządzą sferą światowych finansów, chociaż wywierają na nie duży wpływ. Posunięcia obu tych instytucji nie zawsze idą w tym samym kierunku. Ważne jest głównie to, że taka paralelność funkcjonuje; absolutnego globalnego lidera nie ma.
Dominacja w gospodarce światowej oznacza także określanie obowiązujących w niej reguł, to znaczy zasad skodyfikowanych i nieformalnych. Polega na zdolności oddziaływania na ewolucję rozwiązań gospodarczych i społecznych przyjętych w różnych częściach globu, na wkładzie w teoretyczną myśl ekonomiczną i dostarczaniu podmiotom gospodarczym poszukiwanej przez nich rzetelnej informacji o gospodarce.
Z tego powodu zdobycie przez Chiny pozycji światowego lidera nie wydaje się prawdopodobne w najbliższych latach. Można natomiast mówić o istnieniu na świecie kręgu akceptacji dla połączenia rozwiązań rynkowych, silnej obecności kapitału prywatnego, elastycznej kontroli gospodarki przez państwo idącej w parze z polityczną dyktaturą. W istocie chińska „socjalistyczna gospodarka rynkowa” jest trudna do powtórzenia w innych miejscach na kuli ziemskiej, jest bowiem produktem szczególnych miejscowych warunków i możliwości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.