Kiedy w rodzinach wielopokoleniowych od czasu do czasu dochodziło do sprzeczki pomiędzy najmłodszymi a najstarszymi, wówczas można było usłyszeć, jak dziadek lub pradziadek używali względem młodszych powiedzenia: „Dzieci i ryby nie mają głosu”. Przewodnik Katolicki, 26 lipca 2009
Ryba a sakramenty
Już w początkach chrześcijaństwa ryba symbolizowała sakrament chrztu świętego. Skojarzenie to jest niezwykle proste. Wiadomo bowiem, że środowiskiem naturalnym ryby jest woda. Jest ona jednocześnie niezbędną materią potrzebną do chrztu, który włącza człowieka do wielkiej wspólnoty chrześcijan.
Jeśli przyjrzymy się wielu arcydziełom przedstawiającym Ostatnią Wieczerzę, zobaczymy, że obok chleba i wina umieszczano także rybę, stąd jest ona uważana również za symbol Eucharystii.
Pierwsi wyznawcy
Czytając „Quo vadis”, widzimy w pewnym momencie Ligię, która kreśli na piasku rybę. Dla chrześcijan był to bowiem znak rozpoznawczy, niosący tak wiele treści, które zostały zasygnalizowane nieco wyżej. Symbol ten możemy również znaleźć na ścianach rzymskich katakumb.
Chronologicznie rzecz ujmując, trzeba powiedzieć, że ryba była używana jako symbol chrześcijaństwa jeszcze wcześniej niż krzyż, który zaczęto otaczać szczególną czcią w IV wieku.
Pierścień Rybaka
Gdzie jeszcze odnajdujemy symbol ryby? Używany od XIII wieku przez następców świętego Piotra, a obecnie przez Papieża Benedykta XVI, złoty sygnet jest także niezwykłym znakiem, na którym wygrawerowany został cudowny połów ryb, w którym uczestniczył święty Piotr. Warto wspomnieć, że każdy papież otrzymuje nowy pierścień z wygrawerowanym imieniem, natomiast pierścień poprzednika powinien zostać zniszczony.
Płyń pod prąd!
Ryba niesie w sobie niesamowite przesłanie zwłaszcza dla ludzi XXI wieku. Tego wieku, który tak mocno naznaczony został duchem konformizmu. Zbyt często tłumaczymy nasze słabości i zachowania tym, że „wszyscy tak robią”. Zbyt często zamiast indywidualnie przemyśleć wiele kwestii, przyjmujemy „poglądy większości”, wierząc w to, że przecież „wszyscy tak myślą”. Płyniemy wówczas z prądem epoki, zgodnie z polityczną bądź inną jeszcze poprawnością.
A co na to powie ryba? Ryba przypomni nam, że trzeba płynąć pod prąd, w kierunku źródła, bo tam bije początek najczystszej wody, bo tam jest życie. A z prądem? Wiemy doskonale, które ryby płyną z prądem!
Znak ryby jest więc dla nas dzisiaj ważnym drogowskazem, pokrzepieniem i dodaniem odwagi, by się nie poddawać bezmyślnie prądom, które tak często prowadzą człowieka na życiowe mielizny.
Era ryb!
Zgodnie ze zdradliwą i jakże fałszywą ideologią New Age, czas chrześcijan, czyli era ryb, ma się skończyć, a jego miejsce miałaby zająć era wodnika, symbolizująca nowy wiek, wolny od „ciemnogrodu”, jak czasem nazywa się chrześcijaństwo, zwłaszcza katolików. Tymczasem możemy być dumni z faktu, iż chrześcijaństwo ciągle ma coś do powiedzenia, że nie milknie, nie daje się zwieść duchowi czasu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.