Rodzina na dobrej drodze

Brak komentarzy: 0

Kamila Tobolska

publikacja 23.11.2009 20:28

Co, jako rodzice, możemy w życiu zrobić najlepszego? Dobrze wychować dzieci, starając się przekazać im wiarę. Przewodnik Katolicki, 22 listopada 2009



− Cieszy nas, jako rodziców, że stawiają sobie wymagania, a jednocześnie, że udaje im się omijać pułapki, które czyhają na młodych ludzi na każdym kroku. Nasze dzieci dostrzegają w swoim życiu działanie Pana Boga i starają się odczytać swoje powołanie − dodaje ojciec rodziny. Jeden z synów, Tymoteusz, od trzech lat studiuje w Seminarium Misyjnym „Redemptoris Mater” w Dallas w Stanach Zjednoczonych. Pozostałe pogłębiają swoją wiarę, uczestnicząc w katechezach odpowiednich dla swojego wieku. − Cieszymy się, że mają kontakt z rówieśnikami, którzy wyznają takie same wartości. Bowiem gdy dziecko przeżywa chwile nastoletniego buntu i zamyka się na rodziców, może również odrzucić wyznawaną przez nich wiarę – mówi pani Bożena.

Państwo Książkiewiczowie są przekonani, że jeżeli małżonkowie otwierają się na życie, to Pan Bóg daje potrzebne łaski do wychowywania dzieci. Pomagają w tym również niewątpliwie takie „narzędzia”, jak Słowo Boże i sakramenty. Rodzice czerpią także siły z modlitwy. − W każdą niedzielę całą rodziną modlimy się, czytamy Psalmy, Ewangelię i rozmawiamy z dziećmi na temat usłyszanego Słowa Bożego. Widzę, że w budowaniu ich wiary ta niedzielna modlitwa ma fundamentalne znaczenie – przyznaje pan Paweł. Prowadzi ją ojciec, przez co podkreślona jest jego rola w rodzinie, jako tego, który odpowiedzialny jest za przekaz wiary. – Mimo że współczesny świat atakuje pozycję ojca, to mój mąż jest głową rodziny, a ja znajduję w nim oparcie – stwierdza pani Bożena.

Wiara przełożona na życie

Kiedy zadzwoniłam pewnego wieczoru do domu państwa Iwony i Michała Tomaszewskich, żeby umówić się z nimi na spotkanie, usłyszałam: przepraszam, ale teraz nie mogę rozmawiać, właśnie zbieramy się do wspólnej modlitwy. Oczywiście zadzwoniłam później, a potem z przyjemnością odwiedziłam zamieszkały przez tę rodzinę dom, położony w lesie, w maleńkiej miejscowości Annogóra niedaleko Wronek.

W gustownie urządzonych wnętrzach od razu zwróciły moją uwagę zawieszone nad łóżkami dzieci wizerunki św. Jadwigi, Matki Bożej Fatimskiej, św. Ignacego Loyoli i św. Teresy z Lisieux. Jak się później okazało, to patroni dzieci państwa Tomaszewskich. − Zależy nam na tym, aby bliskie im były postaci patronów. Przekazujemy im wiedzę na ich temat, oczywiście stosowną do wieku dzieci – wyjaśnia pan Michał, dodając, że świętowanie imienin w rodzinie zawsze połączone jest z uczestnictwem we Mszy św. − Myślę, iż dzieci widzą, że nasza wiara przekłada się na nasze życie. Staramy się też, aby widziały rodziców przystępujących do sakramentów – podkreśla pani Iwona.

Państwo Tomaszewcy są bardzo otwarci na innych ludzi. − Regularnie spotykamy się z rodzinami, które „nadają na podobnych falach”. To dla nas bardzo ważne, wzajemnie się wspieramy i wymieniamy doświadczeniami, jako rodzice. Dzieci natomiast widzą, że nasz sposób życia podzielają inni i że jest on jak najbardziej normalny – opowiada pani Iwona.

Ta rodzina, mimo różnic wieku między dziećmi, potrafi wspólnie spędzać czas. Gdy starsze córki, obecnie 10-letnia Jadzia i 7-letnia Marysia przystępowały do Wczesnej Komunii św., do przyjęcia tego sakramentu przygotowywała je mama. – Za każdym razem z przygotowań korzystały także przysłuchujące się naszym rozmowom młodsze dzieci – przyznaje pani Iwona. Państwo Tomaszewscy swoją postawą uczą także dzieci, że trzeba dawać siebie innym. Pan Michał m.in. prowadzi poradnię przedmałżeńską w swojej parafii. – Mąż pisze także dla pisma parafialnego artykuły dotyczące spraw rodziny. Starsze córki z dumą je czytają – mówi pani Iwona.

We wspólnocie łatwiej

Rodzice, z którymi rozmawiałam, to osoby świadome tego, że ich zadaniem jest nie tylko wykarmienie dzieci, ale przede wszystkim troska o ich rozwój duchowy. Wszyscy też zgodnie przyznają, że łatwiej przekazywać dzieciom wiarę mając oparcie we wspólnocie Kościoła. Stąd też od wielu lat zaangażowani są w różne ruchy katolicie. Państwu Kardaszom pomaga budować jedność małżeńską Domowy Kościół, państwu Książkiewiczom Droga Neokatechumenalna, natomiast państwu Tomaszewskim Wspólnota Świętej Rodziny. Wszyscy razem podążają drogą ku wspólnemu celowi.




Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń ten artykuł Zagłosowało 13 osób.
Średnia ocena to 4,30.

Reklama

Reklama

Autopromocja