Człowiek nadziei z ufnością spogląda w przyszłość i oczekuje szczęśliwego jej spełnienia w wieczności. Jego nadzieja jest bowiem zakotwiczona w Bogu. Podobne doświadczenie zdobył Ojciec Pio z Pietrelciny. Czy jednak było tak zawsze i nic nie zachwiało tej jego pewności, którą złożył w Jezusie Chrystusie? Głos ojca Pio, 1/2007
Nadzieja chrześcijańska nie jest ani abstrakcją, ani pobożnym życzeniem, ale opiera się na mocnym fundamencie, który stanowi osoba Jezusa Chrystusa. Człowiek nadziei z ufnością spogląda w przyszłość i oczekuje szczęśliwego jej spełnienia w wieczności. Jego nadzieja jest bowiem zakotwiczona w Bogu. Podobne doświadczenie zdobył Ojciec Pio z Pietrelciny. Czy jednak było tak zawsze i nic nie zachwiało tej jego pewności, którą złożył w Jezusie Chrystusie?
Całą swą nadzieję Ojciec Pio złożył w Bogu, który dla niego stał się wszystkim, tak w życiu, jak i w śmierci. Droga jego pełnego zaufania Chrystusowi dokonała się poprzez fizyczne i duchowe cierpienie, a została oczyszczona w mistycznym doświadczeniu nocy ciemnej.
Cała ufność w Bogu
W liście z 3 grudnia 1912 roku, zaadresowanym do ojca Agostina z San Marco in Lamis, możemy przeczytać następujące słowa: Tak bardzo ufam Panu Jezusowi, że nawet gdybym miał zobaczyć otwarte piekło przed sobą i znaleźć się na krawędzi przepaści, nie straciłbym ufności, nie poddałbym się rozpaczy, lecz nadal bym Mu ufał! Młody wówczas Kapłan z Pietrelciny fundamentem swej nadziei czyni Chrystusa. W Nim szuka i odnajduje źródło bezpieczeństwa i pewności. Swoją ufność wyraża w plastycznym opisie wielkiego zagrożenia dla duchowego i fizycznego życia, przywołując raz obraz otwartego piekła, a raz krawędzi przepaści, które nie mogą w nim zachwiać pewności, jaką daje mu właśnie zdanie się na Jezusa.
W innym liście z 25 sierpnia 1915 roku, również skierowanym do ojca Agostina, Ojciec Pio kolejny raz potwierdził swoją dozgonną ufność, jaką złożył w Bogu: Niech się stanie to, co Bóg postanowił w stosunku do mnie, lecz w każdym przypadku zawsze będę pokładał w Nim nadzieję i wołał coraz głośniej do Niego: Etiam si occideris me, in te sperabo. W nowy sposób Zakonnik wyraził tę samą prawdę, o której pisał w liście trzy lata wcześniejszym, że to Bóg jest podstawą jego nadziei. Pierwsze słowa objawiają nam jego bezwarunkową dyspozycyjność względem Boga, w którym na „zawsze” złożył swą nadzieję. Cytowany przez niego łaciński tekst z Księgi Hioba (13, 15), który można przetłumaczyć na język polski: Choćbyś mnie zabił, będę Ci ufał, nie tylko ma być potwierdzeniem jego zaufania, ale odnalezieniem nadziei nawet w godzinie własnej śmierci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.