Pielgrzymi wspinający się na Górę Synaj w połowie drogi muszą przejść przez tzw. "bramę spowiedzi". Jest to wąski przesmyk skalny, który mnisi prawosławni zamurowali niegdyś zostawiając jedynie wąskie przejście – bramę. Każdy pielgrzym, który chciał wejść na górę Synaj, był zobowiązany w tym miejscu odbyć spowiedź. Obecni, 1/2008
Kiedy sami boimy się spojrzeć na własne zło, winniśmy prosić pokornie Jezusa, aby On odsłonił przed nami nieprawość naszego grzechu. Jeżeli nie doświadczymy głębi zła naszego grzechu, spowiedź pozostanie jedynie zewnętrzną praktyką, która niewiele wniesie w nasze życie duchowe. Zawstydzenie i ból z powodu grzechów ma obudzić w nas odczucie bezradności, z którego zrodzi się najważniejsze doświadczenie: pragnienie powierzenia całej naszej grzesznej przeszłości w ręce miłosiernego Boga.
Spowiedź wymaga więc pełnej akceptacji zła grzechu, ale w kontekście miłosierdzia Bożego. Bóg może odpuścić nam tylko te grzechy, które Mu oddamy. Zadręczanie się własnymi grzechami jest wyrazem nieakceptacji siebie oraz zwątpienia w miłosierdzie Boga. W sakramencie pokuty objawia się tajemnicza przepaść pomiędzy śmiercią a życiem. Świadomość tej przepaści może nam pomóc przeczuć tajemnicę sakramentu pokuty. Grzechem uśmiercamy nasze życie z Bogiem. Poprzez spowiedź Bóg przywraca nam dar życia. Dzięki sakramentowi pojednania zmartwychwstajemy do nowego życia. Tylko Bóg może nam odpuścić nasze grzechy, ponieważ tylko On jest Panem życia i śmierci.
W przygotowaniu do spowiedzi ważny jest całościowy ogląd własnego życia. I choć przed księdzem wyznajemy zwykle tylko upadki, to jednak przed Bogiem stajemy w całej prawdzie o naszym życiu: odsłaniamy przed Nim nie tylko ułomności, ale także wysiłki, zwycięstwa, wielkie pragnienia oraz wszystko to, co buduje i tworzy nasze życie. Odpuszczając nam grzechy, Bóg jednocześnie potwierdza, błogosławi, wspomaga i wspiera ludzki trud prawego życia. Dzięki spowiedzi zaczynamy lepiej rozumieć, że wszystko, z czego korzystamy i co mamy do naszej dyspozycji, zostało nam ofiarowane z łaski – jako czysty dar. Poprzez sakrament pojednania, w którym wyrzekamy się namiętnego dążenia do posiadania, odkrywamy, że wszystko jest przejawem Jego nieskończonej miłości do nas.
O jakości naszych spowiedzi decyduje nie tylko samo przygotowanie, ale całe nasze życie. Tak się spowiadamy, jak żyjemy. I odwrotnie. Jak żyjemy, tak się spowiadamy. Istnieje więc dwustronna zależność między spowiedzią a życiem. Niedbałe i mało uważne spowiadanie się objawia pewną powierzchowność naszego życia: powierzchowność relacji z Bogiem, z drugim człowiekiem, lekkie traktowanie obowiązków związanych z życiem. Spowiedź to doskonałe lustro naszego życia duchowego. Stąd też obok pytania: jak przygotowywać się do spowiedzi? Trzeba postawić inne: jakie życie odbija się w mojej spowiedzi?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.