Zobacz, jaki cud!

Nie mamy władzy nad procesami rozwojowymi, ale zarodki powstały z naszej inicjatywy, świadomie naraziliśmy je na utratę kruchego istnienia. Tygodnik Powszechny, 6 stycznia 2008




To dlatego bywają niechciane i przypadkowe ciąże, a nie ma niechcianych i przypadkowych zarodków powstałych w warunkach laboratoryjnych, chociaż istnieją nikomu już niepotrzebne zarodki, podobnie jak odrzucone przez rodziców dzieci. W warunkach laboratoryjnych proces zapłodnienia będzie postępował tak samo, chociaż w środowisku zdecydowanie mniej dla zarodka korzystnym, bo mimo że jakoś „naśladującym” naturalne środowisko organizmu matki, to przecież nie identycznym.

Program in vitro (w przeciwieństwie do klonowania) nie ma nadto na celu wprowadzania jakichkolwiek zmian w proces powstania nowego życia, jeśli przez początek tego procesu rozumiemy wspomniany wyżej moment przeniknięcia plemnika poprzez osłonę jaja. Plemnik zostaje jedynie inaczej niż w wyniku naturalnego współżycia „dotransportowany” do komórki jajowej. Czy to coś zmienia? Zaznaczmy, że w pytaniu tym nie interesują nas zmiany natury biologicznej, ale te zmieniające moralny kontekst działania.

Odpowiedź wydaje się banalna: po prostu z procesu powstawania nowego życia zostało wykluczone współżycie rodziców, czyli ich działanie nie ma w tym procesie nawet pośredniego udziału. Współżycie zostaje zastąpione pobieraniem gamet. To zdecydowanie mało intymne, zarówno dla mężczyzny, jak i dla kobiety, jednak zdesperowani rodzice są w stanie wiele znieść, jeśli ma to być ceną za poczęcie ich dziecka. Rodzice pozwalają się „wyręczyć”, nawet w sensie dosłownym, ponieważ połączenie pobranych gamet jest „dziełem rąk” służb medycznych zaangażowanych w program in vitro. Jak zatem dyskutować o normatywnym znaczeniu współżycia, jeśli zostaje ono w tym układzie zupełnie wyeliminowane?

Współżycie rodziców możemy nazwać naturalnym, mając na uwadze właściwy naszemu gatunkowi sposób rozmnażania. Sam z siebie nie może on jeszcze stanowić normy postępowania, ponieważ biologia jako taka nie dyktuje moralnego porządku. Jeśli współżycie rozumnych i wolnych istot nie jest jedynie fizjologią, to dlatego, że w ich przypadku jest świadomym działaniem, a nie jedynie fizjologicznym uczynnieniem. Zastąpienie współżycia techniką to nie to samo, co wszczepienie endoprotezy. Podejmowane w perspektywie przekazania życia, oznacza pragnienie posiadania dziecka z tą kobietą i z tym mężczyzną, oznacza również wzajemne oddanie i pragnienie bliskości. Metody in vitro nie zastępują zatem jedynie fizjologii, zastępują działanie czy współdziałanie osób.

Pragnienie posiadania dzieci jest czymś jak najbardziej naturalnym dla ludzi, którzy założyli rodzinę, w innym jednak znaczeniu „naturalności” niż bicie naszego serca i praca układu oddechowego, czyli fizjologiczne funkcjonowanie naszego organizmu. Owo naturalne pragnienie rodziców wyraża się chęcią przekazania nie tylko życia biologicznego, ale i reprezentowanego przez rodziców świata wartości. Dzieci są przedłużeniem życia rodziców w sferze kultury i rodzinnych tradycji, są żywym znakiem ich miłości, a nie tylko zachowaniem genetycznego dziedzictwa.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...