Antysemityzm bez Żydów

Do podtrzymywania antysemityzmu wcale nie są potrzebni Żydzi. Wystarczy chore chrześcijaństwo. A polskie chrześcijaństwo (dokładniej: to, co w polskim katolicyzmie dominujące) jest chore, zainfekowane antyjudaizmem. Znak, 12/2008



II Sobór Watykański radykalnie to zmienił, a Jan Paweł II wyjaśnił to Żydom i chrześcijanom obecnym w rzymskiej synagodze (1986), że religia żydowska już nie może być traktowana jako zewnętrzna, ponieważ jest rzeczywistością wewnętrzną, a Żydzi nie są wrogami, lecz starszymi umiłowanymi braćmi w wierze.

Reasumując: po II Soborze Watykańskim zgłębianie tajemnicy Kościoła staje się zdecydowanie ważniejsze od apologetyki. I dopiero ten nowy teologiczny kontekst pozwala, mam nadzieję, w pełni rozumieć zacytowane na początku tego artykułu stwierdzenie Papieża: „Antysemityzm nie ma żadnego usprawiedliwienia i zasługuje na bezwzględne potępienie” (podkreślenie moje – R.J. W.-W.)

Kategoryczny zakaz antysemityzmu stanowi wyraz doktryny Kościoła katolickiego To właśnie jest ów wyraźny zakaz palenia, o którym wspomniałem wcześniej. A jaka jest rzeczywistość? Starałem się ją opisać w wielu publikacjach. Uczynię to raz jeszcze, być może po raz ostatni.

Powróćmy zatem do metafory przedstawiającej tłum palaczy pod tablicą zakazującą palenia. Czyż nie jest ona trafna? Jak potraktować odredakcyjny tytuł w Biblii Tysiąclecia, jakim opatrzono fragment Ewangelii św. Łukasza (13, 22–30): „Odrzucenie Żydów”? Nie ma on żadnego usprawiedliwienia, ale wciąż jest! A cóż zrobić z błędnie przetłumaczoną modlitwą wielkopiątkową, w której zamiast modlić się za „lud, który został wybrany jako pierwszy[populus prioris acquisitionis], wciąż błędnie modlimy się za „naród, który był niegdyś narodem wybranym”?

Nie ma to żadnego usprawiedliwienia, ale wciąż jest! I co ma myśleć gorliwy kleryk, który (mam taką nadzieję!) podczas studiów słyszy, iż nie wolno oskarżać Żydów winą za śmierć Jezusa, zaś – właśnie w Wielki Piątek – odmawiając modlitwę brewiarzową, znajduje tekst św. Jana Chryzostoma: „Żydzi zamordowali Jezusa, a ja zebrałem owoce”? Nie ma to żadnego usprawiedliwienia, ale wciąż jest! Podobne przykłady, wzięte z Biblii Tysiąclecia i podstawowych ksiąg liturgicznych, można by mnożyć…

Proszę mi pozwolić na jeszcze jeden przykład. Mówię o tym z pewnym zażenowaniem, ponieważ powinienem był reagować wcześniej… Otóż nie ma żadnego usprawiedliwienia, by w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim nauczano antysemickiej doktryny Feliksa Konecznego. Ale od lat 90. jest ona tu wykładana!

Koncepcja „cywilizacji łacińskiej” Konecznego zupełnie nie przystaje do posoborowego nauczania Kościoła katolickiego, co więcej – stoi w wyraźnej sprzeczności z nauczaniem Jana Pawła II[16]. Niemniej – powtarzam – w uniwersytecie katolickim Jana Pawła II doktryna ta jest wykładana!
W istocie, dziedzictwo różnych ideologii narodowych przesiąkniętych antysemityzmem jest wciąż żywe, ponieważ – co dojmująco bolesne – czują się one bardzo dobrze w polskim katolicyzmie zainfekowanym antyjudaizmem.

*****

ROMUALD JAKUB WEKSLER-WASZKINEL, katolicki ksiądz, dr filozofii, emerytowany wykładowca KUL.
 




[16] O koncepcji „cywilizacji łacińskiej” Feliksa Konecznego pisze Jan Skoczyński: „Nie przystaje ona do nauk papieża Jana Pawła II podkreślającego znaczenie »dwu płuc« Kościoła powszechnego i niewiążącego jego instytucji z jedną tylko cywilizacją. Papież wiele razy zwracał uwagę, że wkład Bizancjum do dziejów Kościoła jest równie istotny co wkład Rzymu… Nie należy pomijać obecnej w pismach Konecznego kontrowersyjnej idei Polaka katolika, która pociąga za sobą konieczność homogenizacji narodu, sprzecznej z dzisiejszego punktu widzenia z głoszoną przezeń wielością i różnorodnością kultur, idei trudnej do pogodzenia z ideą budowy społeczeństwa otwartego” (J. Skoczyński, Koneczny. Teoria cywilizacji, Warszawa 2003, s. 182).



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...