Czy chrześcijanie potrzebują innych religii?

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wielu teologów katolickich na tytułowe pytanie odpowiedziałoby jednoznacznie: Chrześcijanie nie potrzebują innych religii. Życie Duchowe, 56/2008



Dostrzegają w Nim wielkiego człowieka, proroka czy nawet mesjasza, w którym i przez którego działał sam Bóg. Nie do przyjęcia jest jednak dla nich wiara w to, że jest On Bogiem – Bogiem Wcielonym. Jedni nazywali i nadal nazywają to bałwochwalstwem. Inni nic nie mówią, skupiając się na pozytywnym mówieniu o Jezusie.

Tak na przykład Rabin Byron L. Sherwin uważa Jezusa za prawdziwego żydowskiego Mesjasza, ale nie za Mesjasza ostatecznego, którego przyjście ustanowi królestwo Boże na ziemi. Jest dla niego „Mesjaszem, któremu się nie powiodło”. Pisze: „Chociaż klasyczne źródła żydowskie uważają Jezusa za fałszywego Mesjasza, sądzę, że Jezus nie był fałszywym Mesjaszem, lecz Mesjaszem, który nie dopełnił swojej misji” [5].

O Jezusie równie pozytywnie wypowiadają się muzułmanie. W opublikowanym w 2007 roku liście stu trzydziestu ośmiu uczonych i zwierzchników muzułmańskich do przywódców chrześcijańskich pt. Jednakowe słowo dla nas i dla was jego sygnatariusze tak oto piszą na temat muzułmańskiego rozumienia Jezusa: „Muzułmanie uznają Jezusa Chrystusa jako Mesjasza nie w takim sam sposób jak chrześcijanie, [...] lecz następujący: [...] «Mesjasz, Jezus, syn Marii, jest tylko posłańcem Bożym; i Jego Słowem, które złożył Marii; i Duchem pochodzącym od Niego»”[6] . Także wyznawcy hinduizmu czy buddyzmu pozytywnie wypowiadają się na temat Jezusa. Jednak nie może On być dla nich kimś więcej niż człowiekiem, a Jego nadzwyczajne zjednoczenie z Bogiem wskazuje na stan, który i my możemy i powinniśmy osiągnąć.

Dialog z wyznawcami innych religii uświadamia nam, jak bardzo centralna w chrześcijaństwie jest osoba Jezusa Chrystusa. Dla nas nie jest On jedynie mędrcem, prorokiem czy jednym z wielu mesjaszów, lecz Chrystusem, odwiecznym Synem Bożym, Bogiem Wcielonym, Panem i Zbawicielem wszystkich. To największy skarb naszej wiary.

Dla oczyszczenia się Kościoła

Szok wynikający ze spotkania z drugim, ze stanięcia z nim twarzą w twarz oraz zauważenia, że nie jest on taki zły, jak się mówiło, pociąga za sobą pytania i zmusza do rewizji pewnych stereotypów i głęboko zakorzenionych uprzedzeń. Spotkanie z wyznawcą innej religii prowadzi do oczyszczenia pamięci i do nowego spojrzenia. Pomagają w tym autentyczne spotkania z wyznawcami innych religii. Najwięcej na drodze oczyszczenia pamięci i nowego spojrzenia na drugiego człowieka dokonuje się na linii dialogu z judaizmem. Nie dzieje się to oczywiście bez bólu i napięć.

Są jednak Żydzi, jak chociażby rabin Irving Greenberg, poważny autorytet w życiu duchowym i intelektualnym Żydów amerykańskich, którzy od dziesiątek lat promują dialog międzyreligijny, w tym zwłaszcza dialog z chrześcijaństwem, pisząc, iż „nauczanie pogardy” istniało zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, choć oczywiście chrześcijaństwo występowało z pozycji silniejszego. Działalność takich ludzi jak on i jemu podobni po stronie żydowskiej oraz jak Jan Paweł II i jemu podobni po stronie katolickiej niewątpliwie zbliża wyznawców obu religii.

Jednym z istotnych elementów procesu zbliżenia, dialogu i współpracy jest oczyszczenie pamięci oraz zmiana stosunku Kościoła katolickiego wobec judaizmu dokonana w ostatnich kilkudziesięciu latach po doświadczeniu Holokaustu. W Kościele katolickim pierwszym milowym kamieniem była soborowa deklaracja Nostra aetate z 1965 roku.

Przejście z perspektywy „nauczania pogardy” uznającej judaizm za religię martwą i zastąpioną przez chrześcijaństwo (teoria zastępstwa) ku teologii uznającej go za religię wciąż żywą i chcianą przez Boga, za religię wciąż aktualnego Przymierza, było i jest możliwe dzięki takiemu procesowi oczyszczenia pamięci. To z kolei dokonywało i nadal dokonuje się dzięki żywym kontaktom z wyznawcami judaizmu. W tym miejscu wspomnieć można liturgię pokutną w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, 12 marca 2000 roku, kiedy w bazylice watykańskiej podczas Mszy świętej Jan Paweł II prosił Boga o przebaczenie grzechów popełnionych przez synów i córki Kościoła zarówno w przeszłości, jak i w czasach obecnych, zwłaszcza wobec Żydów. Papież wyznał te grzechy Bogu, ale wobec ludzi. Wśród nich grzechy „przeciwko ludowi Izraela”.
 



[5] B. L. Sherwin, Duchowe dziedzictw Żydów polskich, Warszawa 1995, s. 296-297.
[6] Jednakowe słowo dla nas i dla was. List stu trzydziestu ośmiu uczonych i zwierzchników muzułmańskich do przywódców chrześcijańskich, cyt. za: „Więź”, 1/2008, s. 52.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...