O co chodzi w Gruzji?

Po kilku dniach walk gruzińsko–osetyjskich i gruzińsko–rosyjskich i kilkunastu dniach rosyjskiej okupacji części Gruzji, Moskwa uznała dwie samozwańcze republiki: Abchazję i Osetię Południową. W efekcie mamy dramatyczne pogorszenie stosunków Rosja–Zachód (w tym Rosja–Polska). Idziemy, 7 września 2008



Bitwa o Cchinwali


Cchinwali atakowane jest ze wszystkich stron! – alarmowali separatyści. Radio osetyjskie donosiło: w południowej części miasta w efekcie gruzińskiego ostrzału doszło do poważnych zniszczeń, palą się dziesiątki domów.

Wojska gruzińskie liczyły ponad 30 tysięcy żołnierzy, 200 czołgów, 200 dział i systemów artyleryjskich. Naprzeciwko nich stanęła „armia” południowoosetyjska – 3 tysiące ludzi i 87 czołgów. Osetyjczycy w tym starciu nie mieli szans. – Sytuacja jest bardzo zła – mówił przedstawiciel osetyjskiego Ministerstwa Obrony. Pojawiły się informacje, że nad siedzibą prezydenta Osetii Południowej, Eduarda Kokojty'ego, powiewa gruzińska flaga, a on sam uciekł do Rosji.

Wydawało się, że Gruzini mają szanse na sukces. Ale wojna na dużą skalę wisiała w powietrzu. Reakcja Rosji na wydarzenia w Osetii była natychmiastowa. Na Kremlu w trybie nadzwyczajnym zebrała się Rada Bezpieczeństwa. – Nie dopuścimy do bezkarnego zabijania swoich obywateli, a winni poniosą zasłużoną karę – oświadczył prezydent Dmitrij Miedwiediew. – W Osetii Południowej giną cywile – kobiety, dzieci, starcy. Większość z nich jest obywatelami Rosji. Zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej i federalnym ustawodawstwem mam obowiązek bronić życie i godność rosyjskich obywateli, bez względu na to, gdzie się znajdują – podkreślił. I nazwał konflikt „aktem agresji przeciwko jej ludności i rosyjskim siłom pokojowym” oraz „brutalnym pogwałceniom prawa międzynarodowego i mandatu przyznanego Rosji przez społeczność międzynarodową”.



Rosyjski atak


Potem zaatakowała Rosja. Żołnierze uderzyli na Osetię Południową, samoloty – na miasta i wioski Gruzji. Gruzini wycofywali się z Osetii, a Rosjanie wprowadzali tam coraz to nowe siły. Bardzo szybko Cchinwali zostało zajęte przez wojska rosyjskie. Z powietrza atakowane było gruzińskie miasto Gori. Bomby i rakiety spadały na fabrykę samolotów w samym Tbilisi, a także na lotniska w Marnauli i Kopitnari oraz na mniejsze miejscowości.

Zbombardowany został strategicznie ważny port w Poti nad Morzem Czarnym, a zdaniem strony gruzińskiej samoloty celowały też w główny ropociąg Baku–Tbilici–Ceyhan, ale na szczęście nie trafiły.
Z Sewastopola na Krymie do wybrzeży Gruzji dotarły rosyjskie okręty wojenne. Był wśród nich potężny krążownik rakietowy „Moskwa”, a także trzy duże okręty desantowe. Według strony rosyjskiej, okręty desantowe miały służyć do „ewakuacji uchodźców”, tyle że w tym rejonie żadnych uchodźców nie było. Wkrótce okazało się, że do Abchazji przywiozły one rosyjskich żołnierzy. Rosjanie zapewniali, że nie chodzi o blokadę morską Gruzji. Ale marynarze dostali konkretne zadanie: nie dopuścić do tego, aby do Gruzji drogą morską dotarło uzbrojenie.

Rozpoczęły się też walki w strategicznie ważnej Przełęczy Kodorskiej w Abchazji. Strona gruzińska mówiła o ataku „band abchaskich separatystów”, wspieranych przez Rosjan. Prezydent nieuznawanej republiki Abchazji Siergiej Bagapsz ogłosił, że podjął decyzję o wyparciu wojsk gruzińskich z tej przełęczy, wysyłając w ten rejon tysiąc żołnierzy.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...