Im bardziej dojrzała jest demokracja, tym większa szansa, że patriotyzm takiego kraju będzie patriotyzmem otwartym, a więc również krytycznym, gotowym do narodowych obrachunków, w przeciwieństwie do patriotyzmu zamkniętego czy wręcz narodowej megalomanii.
Żeby patriotyzm nie był anachroniczny, musi się odnosić do swego czasu, rozpoznawać właściwie okoliczności i definiować się wciąż na nowo, nie jako uczucie, ale właśnie jako aktywna postawa, a więc jako czyn rozumny, motywowany etycznie i zwrócony ku dobru tej złożonej całości, którą nazywamy ojczyzną. „Mądrość etapu” – to hasło Stanisława Stommy odnosi się również do patriotyzmu: były etapy takie, na których mądrość ta wymagała od patrioty ofiar najwyższych, dziś szczęśliwie jesteśmy w sytuacji, w której pogardzany często „patriotyzm minimalnych środków”wyrażający się w pracowitości, uczciwości, płaceniu podatków i udziale w wyborach spełnia wymogi patriotycznego imperatywu. Ma się rozumieć fakt, że żyjemy w czasach nieheroicznych, nie oznacza, że o bohaterach naszej historii mamy zapominać, nie czcić ich tak, jak na to zasługują. Polski antyheroizm był zresztą na ogół reakcją na nadużycia: na polityczną instrumentalizację uczuć patriotycznych w czasach komunistycznych czy na populistyczne zawłaszczanie historycznych bohaterów dla jednej opcji politycznej, z czym spotykamy się dzisiaj, na krzykliwe, niegodne, kiczowate i fałszywe manifestacje patriotyzmu. Nie ma patriotyzmu bez jakiegoś elementu bezinteresowności i poświęcenia, nawet jeśli mówimy o „minimalnych środkach”. Na tej skali ofiary bohaterowie wskazują jej punkt najwyższy i o tym zawsze trzeba pamiętać, co nie oznacza przecież, że heroizm jest uniwersalnym wzorcem zachowań patriotycznych. Przeciwnie – jest wzorem dla sytuacji skrajnych, ostatecznych. Mamy jeszcze wokół siebie – niestety szybko topniejącą – gromadkę postaci, które wówczas, gdy wymagała tego chwila, były gotowe złożyć ofiarę najwyższą, a dziś służą nadal, ile im sił starczy, społeczeństwu cywilnemu i na całkiem cywilne sposoby.
Patriotyzm nie może więc być anachroniczny i żyć wyłącznie przeszłością, ale też nie może o historii zapominać. Dlatego do tych kilku wyżej przywołanych „synchronicznych” rozróżnień pojęciowych dodajmy rozróżnienia odwołujące się do historii. Szczególnie ciekawa jest typologia zaproponowana przez Andrzeja Walickiego w eseju Trzy patriotyzmy. Pierwsza koncepcja, odwołująca się do demokracji szlacheckiej, definiuje patriotyzm jako wierność woli narodowej. Atrybutem narodu jest „udzielność”, czyli zdolność do samostanowienia. Wyrazicielem jej i egzekutorem był naród szlachecki, który wolność swą pojmował jako republikańską wolność udziału w polityce i zajmowania się sprawami Rzeczy Pospolitej – nie zaś jako nowożytną, liberalną wolność jednostki od nacisków władzy. Po etosie demokracji szlacheckiej pozostała w spadku idea suwerenności ludu – a więc antyautorytaryzm, lecz także antyindywidualizm. Ten spadek okazał się szczególnie żywotny między innymi w okresie pierwszej „Solidarności”, będącym czasem walki o społeczną podmiotowość, choć wiara solidarnościowych elit w potęgę jednomyślnie wyrażanej „woli narodu” miała, zdaniem Walickiego, katastrofalne skutki. Drugą historyczną koncepcję patriotyzmu określa autor mianem wierności idei narodowej. Jest to bezkompromisowa obrona narodowych imponderabiliów przez naszych romantyków, wysublimowana do uniwersalistycznego poziomu w idei mesjanizmu. Romantyzm polityczny i romantyczny etos heroiczny odwołują się do emocji i abstrahują od postaw i kalkulacji pragmatycznych. I ten spadek również pozostał w polskim dziedzictwie patriotycznym, na przekór przestrogom Norwida wierzącego, że postęp jest „uniepotrzebnianiem męczeństwa”, i kumuluje w twórczej pracy. I wreszcie trzecia postać patriotyzmu pojmuje go jako obronę realistycznie pojętego interesu narodowego – a tę jego postać urzeczywistniała przede wszystkim endecja. W służbie interesu narodowego politykowi wolno pogwałcić zarówno wolę narodu, jak i jego imponderabilia. I ta tradycja istnieje nadal i objawia się w politycznym immoralizmie, ksenofobii, teoriach spiskowych i populistycznej grze na masowych instynktach. Oczywiście w typologii tej nie mieści się wiele istotnych postaci czy nurtów (jak na przykład Karol Libelt, Maurycy Mochnacki, pozytywiści, ugodowcy itp.), ale precyzyjnie ujmuje ona najbardziej żywotne tradycje inspirujące po dziś dzień postawy patriotów polskich.
Inną trójdzielną typologię patriotyzmu zaproponował Andrzej Nowak, odwołując się do dziejów Polski od czasów przedrozbiorowych. Pierwszym „typem” jest tu patriotyzm republikański, a jego historycznym ucieleśnieniem – konfederacja barska, drugim – patriotyzm niepodległościowo-imperialny, który jawi się, spóźniony, w Przestrogach dla Polski Staszica, pielęgnują go romantycy, a w kompromisie z tradycjami republikańskimi ucieleśnia się w dziele politycznym Piłsudskiego. Trzecim „typem” jest patriotyzm modernizacyjny, również wywodzący się od Staszica, obecny u pozytywistów i u początków Narodowej Demokracji. Również te mają swoje współczesne ucieleśnienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.