Świat, który nawet Boga się nie boi, staje dziś w miejscu. Katolicy, protestanci, prawosławni, ateiści i agnostycy chyba też – wszyscy chcą wierzyć w życie po życiu.
Mama Agaty zmarła w czerwcu zeszłego roku. Czy to dawno temu? Czy czas leczy rany? – Bardzo mi jej brakuje. W każdej sytuacji i w każdym miejscu, odczuwam jej dotkliwy brak. Brak jej fizycznej obecności. Wiem jednak, że czuwa ona nade mną i nad moją siostrą. Pewnego dnia strasznie płakałam, bo było mi bardzo ciężko po jej śmierci. Przyśniła mi się wtedy zdrowa, w pełni sił, elegancko ubrana, ładnie uczesana, a przez dwa i pół roku przed śmiercią bardzo ciężko chorowała. We śnie podeszła do mnie i siostry i zapytała: „Co się dzieje?”
Miłość się dzieje
Dlatego nie zawsze sprawdzają się teorie wyznaczające czas trwania żałoby. Dlatego niektórzy mówią, że „czas leczy rany” to tylko frazes. Cierpienie, rozpacz, może żal i poczucie niesprawiedliwości zostają. Bo ciągle kochamy.
Śmierć jest drogą bez powrotu, podróżą w jednym kierunku. Na szczęście nie mamy mocy zawrócić tych, którzy odeszli. Dlaczego mielibyśmy dać komuś bilet powrotny z raju?
Ks. Wojciech Pracki - rzecznik prasowy Kościoła ewangelicko-augsburskiego
– W protestantyzmie pielęgnowana jest pamięć o zmarłych, ale nie są oni czczeni. Wierząc, że przed śmiercią rozstrzygają się dalsze losy człowieka, nie modlimy się za tych, którzy odeszli. Ludzie pokładający ufność w Bogu, będą zbawieni, a niewierzącym żadna modlitwa już nie pomoże. W teologii luterańskiej nie ma nauki o czyśćcu. Nie ma więc odpowiednika Dnia Zadusznego, bo nie modlimy się za dusze.
U protestantów nie ma też beatyfikacji i kanonizacji. Tylko Bóg wie, kto jest świętym. Dlatego nie obchodzimy święta Wszystkich Świętych w dosłownym znaczeniu, w wydaniu luterańskim nosi ono nazwę Pamiątki Umarłych. Udajemy się wtedy na cmentarze i wspominamy rodziny, przyjaciół, znajomych. Odprawiamy nabożeństwa. Na Śląsku Cieszyńskim nie zapala się zniczy, w pozostałych regionach kraju jest to praktykowane. Dzień ten ma wymiar refleksyjny. Natomiast w ostatnią niedzielę roku liturgicznego obchodzimy Niedzielę Wieczności. Jej tematyka wiąże się z przemijaniem, sądem, zbawieniem.
Odbywają się tradycyjne pogrzeby. Są one „okazją” do zwiastowania żyjącym prawdy o zmartwychwstaniu. Dają nadzieję na ponowne spotkanie z tymi, którzy odeszli i przypominają, że cmentarz to nie ostatnia stacja na drodze człowieka.
Ks. mgr Jarosław Antosiuk proboszcz parafii prawosławnej pw. Zaśnięcia NMP w Krakowie
– Zmarli zajmują konkretne miejsce w Kościele prawosławnym. Oni nie znikają gdzieś w przestrzeni. Jak św. Paweł, wierzymy, że śmierć nie jest końcem, ale snem w oczekiwaniu na ponowne przyjście Chrystusa.
Najważniejszym dniem, w którym się za nich modlimy, jest Radonica przypadająca na 9. dzień po Wielkanocy. Odprawiane jest wówczas na grobach zmarłych nabożeństwo paschalne. Cerkiew dzieli się radością paschalną nie tylko z żywymi, ale i umarłymi, bo oni nadal są częścią Kościoła. Poza tym w 2., 3. i 4. sobotę Wielkiego Postu odprawiane są liturgie za zmarłych. W kalendarzu liturgicznym Cerkwi prawosławnej są następujące dni wspomnienia zmarłych: Rodzicielska Sobota Mięsopustna (sobota na tydzień przed rozpoczęciem Wielkiego Postu), Rodzicielska Sobota przed Świętem Pięćdziesiątnicy oraz Sobota św. Dymitra. Natomiast święta Wszystkich Świętych nie obchodzimy 1 listopada. W prawosławiu jest ono związane z datą świętowania Paschy. Wyniesionym na ołtarze poświęcamy pierwszą niedzielę po święcie Pięćdziesiątnicy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.