Pornografia jest prymitywnym wyidealizowaniem sfery seksualnej. Większość ludzi nie mogłaby w ten sposób funkcjonować.
Czy myślisz, że wyrazistość przekazu jest jedyną przyczyną popularności pornografii?
Nie tylko. Cała rzeczywistość, w której się poruszamy, jest zapośredniczona. To, co nie jest sfotografowane albo nie jest spektaklem, nie istnieje. Ludzie lubią rzeczy przekazywane w różny sposób. Filmują wesele, a potem oglądają, jak się bawili. Po powrocie z wakacji słyszą słowa: „Pokaż zdjęcia”. Na pytanie: „Co u ciebie słychać?”, coraz częściej odpowiadają: „Zobacz mój profil na Facebooku”. Zaczyna być tak, że każde ważne wydarzenie musi być przetworzone i podane do oglądania. To się wkrada w każdą dziedzinę. Ludzie potrafią uprawiać seks, fotografując się albo kręcąc filmy. Tworzą w ten sposób amatorską pornografię. Coraz więcej osób uprawia seks w sieci. Z punktu widzenia zdrowego rozsądku jest zupełnie niezrozumiałe, jak można preferować cyberseks zamiast spotkać się z kimś bezpośrednio. A jednak niektórzy tak wolą.
Rzeczywistość zapośredniczona wydaje się nam bezpieczniejsza i bardziej przewidywalna. Pozwala też oszczędzić czas. Wróćmy do przykładu z dziedziny kulinarnej. Jeśli pójdę do wykwintnej restauracji, będę musiał czekać przynajmniej 20 minut, zanim podadzą wyszukane jedzenie, którego smaku nie jestem w stanie przewidzieć. Mogę oczywiście zostać w domu i samemu coś ugotować albo poczekać aż żona przygotuje obiad, ale także w tym wypadku nie mogę być pewien efektu. Łatwiej wybrać opcję przewidywalną i standardową. Wchodzę do McDonalda – niezależnie od tego, czy w Paryżu, czy w Nowym Yorku, czy w jakimkolwiek innym miejscu – i dostaję dokładnie to, czego się spodziewam, smak potraw jest identyczny. Zyskuję w ten sposób dwie rzeczy: czas i bezpieczeństwo.
Albo w dziedzinie sportu. Większość ludzi nie chce brać udziału w prawdziwych zawodach, ale wybiera kibicowanie. Decyduję się na popieranie drużyny, która per procura walczy za mnie. Zamiast samemu wyjść na boisko, siadam przed telewizorem i patrzę, jak moja Barca wygrywa z twoim Realem. Podobnie działa pornografia. To złudzenie brania udziału w realnym życiu. Tak naprawdę nie walczysz o kobietę, na której ci zależy, nie starasz się, by ją zdobyć, nie narażasz się na sytuację, w której ona mogłaby ci powiedzieć: „Spadaj – nie podobasz mi się, bo jesteś grubym salcesonem”. Nie musisz narażać się na porażkę, po której długo dochodziłbyś do siebie. W pornografii wszystko dzieje się szybko, pewnie i bezpiecznie. Jednym słowem McSex.
Można zaryzykować stwierdzenie, że w życiu społecznym albo jesteśmy wolni, albo bezpieczni. Jeśli ktoś wydaje się na pastwę wolności, to naraża się na to, że czasami będzie mu zimno, ciemno i nieprzyjemnie, że może doświadczyć braku bezpieczeństwa. W wypadku pornografii jest odwrotnie, rezygnujesz z wolności na rzecz bezpieczeństwa. Właśnie tak działają agencje towarzyskie. Zamiast użerać się z żoną czy dziewczyną, dzwonisz do agencji i za określoną ilość pieniędzy masz to, co zamówiłeś. Nie narażasz się w ten sposób na stres. To znowu jest McSex, który ma uchronić przed koniecznością walki czy współzawodnictwa oraz niebezpieczeństwem odrzucenia lub porażki.
Jaki świat wartości kształtuje pornografia? Jaką wizję kobiety i mężczyzny przedstawia?
Żyjemy w straszliwym świecie, w którym za pomocą kolorowych pism, filmu i reklamy wywindowano standardy ludzkiego zachowania, posiadania czy wyglądu na poziom, którego nikt już nie spełnia, a jednocześnie wszyscy do niego dążą. Co prawda wzorce medialne są nieprawdziwe, bo ludzi, którzy by je w pełni potwierdzali, na świecie po prostu nie ma. Ale nikomu to nie przeszkadza, choć sytuacja ta rodzi frustrację w tych, którzy żyją w realnym świecie.
Pornografia jest analogicznym, prymitywnym wyidealizowaniem sfery seksualnej. Większość ludzi nie mogłaby w ten sposób funkcjonować. Filmy pokazują coś, co ludzie próbują zaaranżować w swoich związkach. Tymczasem tak się nie da. Sharon Stone, udzielając wywiadu na temat Nagiego instynktu, powiedziała, że film przedstawia wizję nieprawdziwą, że ludzka seksualność funkcjonuje inaczej. Pornografia kreuje zatem świat sztuczny, stymulowany, zupełnie nieprawdziwy.
Ta nieprawdziwa wizja dotyka również dzieci, które mając 12–15 lat, zostawiają swoje oferty seksualne na serwisach randkowych. Kinga Dunin pisała, że z jednej strony walczymy z pedofilią i jej przejawami, a z drugiej strony tworzymy przekaz kulturowy, który z nastoletnich dziewczynek robi lolitki, a z chłopców macho.
Największy problem, który dostrzegam, myśląc o pornografii, to jej wpływ na nieletnich. To najtrudniejsza i najciemniejsza jej strona. Wydaje się, że nie ma tak naprawdę możliwości, by w pełni oddzielić dzieci od pornografii, która kształtuje fatalne wzorce życia erotycznego i rodzinnego. Konsekwencją tego, co się dzieje z naszą seksualnością, są rozwody i rozbite rodziny. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć z całą pewnością, że dobrze jest, gdy dziecko ma ojca i matkę. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Zawodowo mam kontakt z ludźmi uzależnionymi, zarówno alkoholikami, jak i narkomanami. Gdy spotykam osoby z takimi problemami, zwykle z dużą dozą pewności mogę powiedzieć, że pochodzą z rozbitej rodziny. W dziewięćdziesięciu kilku procentach tak jest.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.