Dojrzały, dobry, pełen miłości ojciec jest skarbem. Nie każdy jednak może mieć z takim „brylantem” do czynienia. Mówi się, że ojcostwo pogrążone jest w kryzysie. Kłótnie, rozwody, nieporozumienia czy niedomówienia powodują, że współcześnie wiele dzieci dorasta w obecności tylko jednego z rodziców.
Najpowszechniejszym powołaniem mężczyzny i kobiety jest małżeństwo. Poprzez zawarcie sakramentu dwie osoby mają stworzyć nową, wspólną jakość życia, w której będą zdolni do poczęcia i następnie wychowania potomstwa. Moment „przekazania życia” czyni z mężczyzny ojca, z kobiety zaś matkę dziecka. Dopiero wówczas rodzi się trzeci rodzaj wzajemnego odniesienia, to znaczy związek pomiędzy ojcem a synem lub córką.
Prawidłowa relacja z ojcem oddziałuje na człowieka już od najmłodszych lat, modeluje dziecięce zachowania, światopogląd, poziom społecznego funkcjonowania. Znacząco obecny i zaangażowany w proces wychowawczy ojciec kształtuje sposób komunikacji międzyludzkiej, stany emocjonalne, poczucie akceptacji i bezpieczeństwa, doznanie własnej mocy sprawczej oraz wiele innych pozytywnych i ważnych tendencji rozwojowych dziecka. Pragnienie ojcowskiej miłości jest głęboką potrzebą, dotyczącą każdej jednostki ludzkiej.
Dojrzały, dobry, pełen miłości ojciec jest skarbem. Nie każdy jednak może mieć z takim „brylantem” do czynienia. Mówi się, że ojcostwo pogrążone jest w kryzysie. Kłótnie, rozwody, nieporozumienia czy niedomówienia powodują, że współcześnie wiele dzieci dorasta w obecności tylko jednego z rodziców. W socjologii, psychologii czy pedagogice rozważania nad wychowawczą rolą mężczyzny były zazwyczaj dodatkowym uzupełnieniem badań nad rodziną. W dyskusjach publicznych usuwano w cień mężczyznę (jako ojca i męża), podnosząc rangę kobiet – żon i matek. „Jeżeli już ujawniło się temat ojca, to formułowany on był najczęściej w opozycji do tematu matki, jakby rodzina działała w kręgu wyłącznego oddziaływania kobiet. Reszta ojca znikała w ogólnym pojęciu „rodzice” (...). Ojciec po prostu rozpłynął się w rodzinie, przestał istnieć jako jeden z dwu odwiecznych filarów, na których opierała się konstrukcja domu rodzinnego. Matka z dzieckiem królowała niepodzielnie: w życiu, w badaniach naukowych, w literaturze, na ekranie i tak dalej”[1]. Dopiero w czasie transformacji ustrojowej, gdy runął porządek pojałtański (a wraz z nim zbiorowe ideologie i wartości), zmienił się również sposób rozumienia znaczenia ojca w rodzinie. Rozpoczął się proces kształtowania nowego oblicza ojcostwa. Odtąd mężczyzna jest jedynym żywicielem rodziny, ale podejmuje również obowiązki wychowawcze i czynności opiekuńcze względem dzieci. Ojciec to cenny podmiot działań wychowawczych, którego nikt i nic nie może zastąpić.
Fenomen ojcostwa
Fenomen ten zawiera się w dobroci, miłości, poświęceniu, przywiązaniu i cierpliwości. Ojciec staje się bogactwem cnót i skarbnicą zasad, które nie mogą być przypisane wyłącznie kobiecie. Ale najistotniejszą cechą ojca jest dobroć.
Portret ojca powinien być rzeczywistym obrazem „normalnego” mężczyzny, który świadomy swoich nowych życiowych zadań, w sposób dojrzały i odpowiedzialny (mimo słabości, wątpliwości i lęków), bierze na barki ciężar opiekuna i stara się pełnić nadaną rolę rodzicielską najlepiej, jak potrafi. Dobroć jest podstawową cechą ojca realnie obecnego w życiu dziecka. Dobry ojciec jest pracowity, uczciwy, kochający, wymagający (względem siebie i względem dzieci), pomocny, troskliwy, komunikatywny, cierpliwy, radosny, współczujący oraz przede wszystkim szczęśliwy i zintegrowany wewnętrznie. I choć mówi się, że ideały nie istnieją, to jednak ten, który kocha swoje dzieci bezgranicznie, stara się im „przychylić nieba”, a przy tym nie urządza nikomu życia na siłę, staje się ojcem nadzwyczajnym. Co więcej, dobry tato czasami potrafi być ojcem i matką jednocześnie, to znaczy w sposób naturalny łączy czułość z surowością czy opiekuńczość ze sprawiedliwością.
Kluczowymi pojęciami w dobrym ojcostwie są miłość i odpowiedzialność. Mężczyzna zdolny do prawdziwej miłości kocha swoją rodzinę miłością altruistyczną. Autentyczna miłość dobrego ojca przejawia się również w posiadaniu spójnej i stabilnej hierarchii wartości, którą przekazuje potomstwu zarówno słowami, jak i postawami w codzienności. „Jeżeli człowiek potrafi bez względu na pobudzenia, emocje i uczucia, w każdej sytuacji wybrać to, co stoi wyżej w jego hierarchii wartości, jest po prostu człowiekiem całkowicie wolnym – zawsze może zrobić to, co uważa za dobre”[2]. Wreszcie, kochający ojciec jest zdolny do wyrzeczeń, a nawet ofiary w obronie bliskich czy w imię zasad życia rodzinnego. W małżeństwie odpowiedzialność mężczyzny obejmuje nie tylko ponoszenie konsekwencji za własne postępowanie, ale również za postępowanie żony i dzieci. Dojrzały, dobry i odpowiedzialny ojciec wie, co robi i po co to robi. Znając cel działania, potrafi przewidzieć jego skutki i świadomie ponieść ewentualne straty. „Poczucie poszerzonej odpowiedzialności jest ważnym elementem prawdziwego (dobrego) ojcostwa i zarazem powinno być siłą napędową działań na rzecz rodziny”[3].
Dobrzy ojcowie nie należą do rzadkości. Obok pesymistycznych portretów ojcostwa istnieje znaczny odsetek mężczyzn kochających swoje dzieci żywą miłością. Więcej, każdy mężczyzna, który ofiarowuje swoim bliski bezinteresowny dar z siebie, może być nazwany ojcem dobrym i dojrzałym. Psychoterapeuta Damian Zdrada stworzył listę „rzeczy”, które powinni ofiarować swoim dzieciom dobrzy i kochający rodzice. Na jej szczycie umieścił czas (wolny, spędzany z dziećmi i żoną), a następnie w kolejności: czułość (bliskość i aprobatę), otwartość (rozumianą jako potrzebę wiarygodnego autorytetu) oraz słuchanie (zakładające, że najlepiej słyszą się osoby, które znajdują się blisko siebie)[4].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.