Nadzieja na nowe życie

Brak komentarzy: 0

Rozmowa z Maciejem Barczentewiczem – ginekologiem położnikiem, prezesem Fundacji Instytut Leczenia Niepłodności Małżeńskiej im. Jana Pawła II, członkiem Zespołu Ekspertów Komisji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych

publikacja 30.06.2009 20:31

NaProTechnology: Natural Procreative Technology – Technologia Naturalnej Prokreacji to nowo powstająca nauka o zdrowiu kobiet. Może być zdefiniowana jako wiedza, która swoją uwagę i cały swój wysiłek lekarski, chirurgiczny i naukowy kieruje na współpracę z fizjologią, z naturalnym mechanizmem prokreacji. Niedziela, 28 czerwca 2009



– Jak skutecznym narzędziem diagnostyki i leczenia niepłodności jest naprotechnologia? Co przemawia za wyborem tej właśnie metody?

– NaProTechnology zakłada przede wszystkim zupełnie odmienne podejście filozoficzne do leczenia pacjentów z niepłodnością. NaProTechnology widzi dziecko jako dar, w przeciwieństwie do uznawania prawa do dziecka, tak jak stwierdza to instrukcja „Donum vitae” – „prawdziwe i właściwe prawo do dziecka sprzeciwiałoby się jego godności i naturze. Dziecko nie jest jakąś rzeczą, która należałaby się małżonkom, i nie może być uważane za przedmiot posiadania. Jest raczej darem, i to «największym», najbardziej darmowym małżeństwa, żywym świadectwem wzajemnego oddania się jego rodziców...”.

W zależności od przyczyny niepłodności (niedrożność jajowodów, endometrioza, zespół policystycznych jajników, brak owulacji), wieku pacjentów oraz czasu leczenia NaProTechnology pomogła w uzyskaniu poczęcia i urodzenia dzieci od 40 do 80 proc. zgłaszających się małżeństw. NaProTechnology pomaga również tam, gdzie przyczyną niepłodności jest czynnik męski. Są, oczywiście, sytuacje, kiedy pomoc jest niemożliwa, np.: przyczyny genetyczne, niektóre wady wrodzone narządu rodnego, brak jajowodów lub ich niedrożność niemożliwa do korekcji chirurgicznej, brak plemników w ejakulacie. Wiele małżeństw spośród tych, które nie urodziły dzieci (77%) w wyniku leczenia, zdecydowało się na adopcję.

– Czy naprotechnologia może stać się metodą konkurencyjną dla in vitro?
– Realna skuteczność metod laboratoryjnego zapładniania, według raportów ESHRE (Europejskie Towarzystwo Ludzkiej Reprodukcji i Embriologii ostatni raport publikuje dane za 2004 r.), co jest bardzo charakterystyczne, z biegiem lat nie rośnie (od pierwszych urodzin dziecka z „probówki” minęło już 31 lat, a w Polsce 25 lat). Statystyka jasno pokazuje też, że dla urodzenia jednego dziecka z in vitro ginie 7 do 8 zarodków, a przy zamrażaniu jeszcze więcej. Ogromna większość małżeństw podchodzących do tych zabiegów odchodzi bez „rezultatu”.

Phil Boyle, lekarz stosujący NaProTechnology w Irlandii od 11 lat, gość ostatniej konferencji w Warszawie, opowiada, że ludzie przychodzą do jego kliniki nie dlatego, że są katolikami, lecz ze względu na skuteczność. Dzięki terapii w Galway urodziło się ponad 800 dzieci. Widzimy też, można powiedzieć, „zaniepokojenie” ze strony polskich lobby in vitro.

Czytałem już kilka artykułów przeciwko NaProTechnology, powstała specjalna strona internetowa poświęcona temu. Pomimo że jest nas tak mało, dopiero zaczynamy proponować pacjentom NaPro i wygląda to jak walka Goliata z Dawidem, chyba ze względu na toczące się dyskusje na temat legalizacji in vitro jej zwolennicy chcą zdeprecjonować możliwości diagnostyki i leczenia, jakie daje NaProTechnology.

Jesteśmy w ważnym momencie historii – mówił o tym Phil Boyle – Polska może stać się miejscem dalszego rozwinięcia NaProTechnology i zainteresowanie jest bardzo duże: na konferencję organizowaną przez Sekcję Ginekologów Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich przyjechało ponad 500 osób, w tym ok. 100 lekarzy.



oceń artykuł Pobieranie..