Konfesjonały – meble miłosierdzia

ks. Mariusz Pohl

publikacja 01.08.2007 10:37

Nie ma mebla bardziej wytrzymałego, odpornego i pojemniejszego niż konfesjonał. Szafy gdańskie w jednym procencie nie dorównują pierwszemu lepszemu konfesjonałowi, nawet zwykłej „przystawce”, wystawianej z komórki przed odpustową spowiedzią. Przewodnik Katolicki, 29 lipca 2007




Zapamiętałem też obraz, który przejął mnie zgrozą: w jednym z sanktuariów, w krużgankach, w kącie, stał całkiem przyzwoity, ale bardzo zakurzony, od dawna nieużywany konfesjonał. Było w nim jakieś wiadro, zwinięty chodnik i kilka innych rupieci. Podobno na Zachodzie konfesjonałów w kościołach w ogóle już nie ma. Ten obrazek z polskiego podwórka przejął mnie trwogą, bo wyobraziłem sobie, że i u nas kiedyś konfesjonały mogą stać się zbędne, a przynajmniej rzadko używane. Na razie taka perspektywa wydaje się dość nieprawdopodobna, zwłaszcza w nawale przedświątecznych pokutnych kolejek, ale w przyszłości…? Dlatego róbmy wszyscy jak najlepszy użytek z konfesjonałów, a wtedy przetrwają i będą ciągle potrzebne.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 4 z 4 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..