Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Na początku września na Jasnej Górze odbył się I Ogólnopolski Kongres Różańcowy „Różaniec ratunkiem dla świata”.
Rozmowa z KRZYSZTOFEM BRZESZCZYŃSKIM mężem, ojcem trójki dzieci, prawnikiem, zelatorem z parafii św. Faustyny na warszawskim Bródnie
Rok 1980 przyniósł wyczyn, który zdaniem wielu przekraczał możliwości człowieka – nasi alpiniści zdobyli zimą Mount Everest. To pokazało, że Polacy zjednoczeni wspólnym celem mają dostateczną wyobraźnię, odwagę, siłę woli, wiedzę i wytrwałość, aby dokonać tego, co uchodzi za niemożliwe.
„Siostro, ja nie wiedziałem, że ten różaniec tak wciągnie! Bez niego nie da się żyć…” – wyznają wdzięczni czciciele Maryi.
Różaniec jest modlitwą prostą i pokorną, dlatego kształtuje nas do posłuszeństwa, łagodności i prostoty serca.
Kiedyś „leczył”, wyciągając rękę. Dziś w wyciągniętej dłoni ściska różaniec. Historia Staszka to opowieść o Maryi depczącej głowę węża. Jej początki – jak to zwykle bywa – były bardzo niewinne…
Kapłan modlący się na różańcu to dla osoby świeckiej piękny widok i przede wszystkim pociągające świadectwo wiary. Maryja bowiem uczy nas swoim życiem nie tylko cichości, pokory i ukierunkowania na potrzeby bliźniego, lecz także całkowitego zaufania do Boga Ojca i zgody na realizację Jego zbawczego planu.
Służba w Ochotniczej i Państwowej Straży Pożarnej jest wielkim trudem i poświęceniem. Ci, którzy na co dzień się z nim zmagają, biorą do rąk różaniec, by przez ręce Maryi w Jezusie znajdować siłę.
Październik został uznany za miesiąc maryjny, więc kiedy lepiej rozmawiać o różańcu niż właśnie w październiku? Różaniec jest modlitwą bardzo ciekawą i paradoksalną: jest i łatwy, i trudny jednocześnie; jest i prosty teologicznie, i głęboki; odmawianie go może być szalenie pociągające, ale bywa, że także nudne i nużące. Jest w nim po prostu coś… ludzkiego.
Błogosławiony Ignacy Kłopotowski był wizjonerem, śnił o rzeczach wielkich. I nie tylko śnił. Tam, gdzie inni mówili o nieprzekraczalnych trudnościach, on uruchamiał wyobraźnię i zmysł wiary, szukając sposobów, by wcielić słowo, ideę, myśl w czyn. Idea była zazwyczaj odpowiedzią na palące potrzeby ludzi, czasu i środowisk, w których przyszło mu żyć oraz pracować. Widział więcej, dalej.