Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Zgrywa, sztuka krytyczna, pobożne hochsztaplerstwo, kasa zbijana na naiwności ludzi – czy też może nadeszła epoka Kościoła automatów?
Niemal każdy z nas codziennie korzysta z Internetu. Pozwala on nam na załatwienie spraw w banku i urzędach czy błyskawiczny dostęp do informacji i rozrywki. A wszystko często w przekonaniu, że w sieci jesteśmy anonimowi i nikt nie może nas zidentyfikować. Jest to jednak jeden z wielkich mitów Internetu.
W końcu kwietnia we Francji ruszył na Facebooku profil dla tych, którzy rozważają drogę kapłaństwa. W ciągu tygodnia strona miała 1200 fanów. W swoich zatomizowanych środowiskach byli osamotnieni. Nie mieli z kim pogadać o tym, co czują i myślą. Portal społecznościowy dał im możliwość co prawda wirtualnego – inne było niemożliwe albo trudne – ale jednak spotkania z ludźmi o podobnych poglądach, podejściu do wiary i pomysłach na życie
Współczesna młodzież to osoby urodzone „z myszką w ręku”. Po co sięgają tą przedłużoną ręką?
Nasze niedoskonałe prawo pozwala firmom na takie bądź inne działania „marketingowe”, które mają na celu wygenerowanie jak największych zysków wszelkimi dostępnymi metodami, bez jakiegokolwiek szacunku dla klienta, który traktowany jest przedmiotowo. Dlatego nie zdziwmy się, gdy okaże się, że w Internecie każdy może być potraktowany jak potencjalny klient.
W dzisiejszych czasach mamy do czynienia ze zmianami cywilizacyjnymi, które zostały wygenerowane przez Internet. Niestety, wiele z nich ma albo może mieć opłakane skutki, szczególnie dla młodych ludzi
O nowoczesnej karcie do obserwacji cykli płodności, która jest już dostępna w Internecie, opowiada prezes zarządu Instytutu Naturalnego Planowania Rodziny (INER) lekarz medycyny Elżbieta Gołąb
Serwisy społecznościowe były, są i będą dalej się zmieniać. Jak to się stanie i jak długo jeszcze internauci będą się nimi fascynować?
Dziś już kilkuletnie dzieci posługują się Internetem. Niestety, można w nim również trafić na niebezpieczne strony. Aby tak się nie stało w przypadku dzieci i młodzieży, od 2004 r. obchodzony jest w Europie Dzień Bezpiecznego Internetu. W 2011 r. ten dzień przypada 8 lutego
Facebook już stał się narzędziem społecznej kontroli. Zaciera się granica między tym, co online, a tym, co offline. W sieci jesteśmy nie tylko wtedy, gdy patrzymy w ekran komputera. Także wtedy, gdy łączymy się z Facebookiem przez telefon, wysyłamy przekaz, do którego – przy standardowych ustawieniach prywatności – ma dostęp ponad pół miliarda osób