Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Zanosi się na to, że bieda nie doprowadzi już więcej do odebrania rodzinie dziecka. W Polsce dostrzeżono bowiem wreszcie, że najlepiej wychowuje się ono we własnej rodzinie.
Kiedyś dzieci zamykały oczy i uciekały w marzenia, czasem też buntowały się otwarcie i w jakiejś formie demonstrowały ten bunt: krzyczały, oklejały pokój plakatami, słuchały głośnej muzyki, a nawet uciekały z domu. Teraz szukają swojego fajniejszego, prostszego świata inaczej, bo pojawiło się wiele nowych możliwości.
Najczęściej chcemy, żeby dzieci były wesołe, otwarte i szczere. Denerwujemy się, że się nie śmieją i są poważne, a kiedy nie chcą się pokazywać – wypychamy je do przodu. Kiedy mówię, że trzeba dzieciom pokazać, co jest dobre a co złe, chodzi mi też o to, żeby wiedziały, że mają prawo być takie, jakie są.
Dorośli mieszkańcy N. od czasu unijnej akcesji żyją pytaniem, jak zarobić na elewacje swoich podupadających domów, nie dopuszczając do upadku rodzin.
– To synonim polskiej polityki prorodzinnej, która paradoksalnie... spycha rodziny na margines. Czy Polska nie lubi dzieci?
Lęk i strach towarzyszą człowiekowi praktycznie od jego narodzin. Są one w życiu czymś naturalnym, bo przecież każdy się czegoś boi. Jednak w przeżywaniu lęku i strachu występują różnice.
„Największym bólem było dla nas przyznać się innym, że córka jest w sekcie – wspomina matka Kingi. – Ale jeszcze większy szok przeżyliśmy, gdy po roku córka dała znać, że wychodzi za mąż. Tylko tyle. Gdy zapytałam za kogo – to chyba normalne, że chcieliśmy wiedzieć – powiedziała, żeby nie pytać o nic więcej
Dawid ma nieco ponad 30 lat, w kieszeni dyplom uniwersytecki, pracę dającą utrzymanie, jeśli nawet nie zadowolenie, i ustaloną datę ślubu. Mówi składnie, powoli, wręcz łagodnie, a mimo to można by, nie znając go, poczuć się niepewnie, spotkawszy w ciemnym zaułku… Może to zbyt krótko ostrzyżone włosy, ubiór, może postura, a może jednak przeszłość zapisana w rysach…
Dzieciństwo to czas zabawy i beztroski. Dla milionów dzieci jednak to okres niewolniczej pracy. Zamiast nauki w szkole – tkanie dywanów; zamiast zabawy lalkami – prostytucja; zamiast kopania piłki na podwórku – szycie piłek
Dzieci biegające po kościele czy płaczące w trakcie Mszy św. to nierzadki widok, nie tylko na niedzielnej Eucharystii. Co w takiej sytuacji robić, a czego nie?