Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Świeccy powszechnie mówią o niej – kolęda. Niektórzy duchowni wolą używać sformułowania – wizyta duszpasterska. W obydwu przypadkach oznacza to wizytę kapłana w domu, na którą składają się modlitwa, rozmowa i udzielenie rodzinie błogosławieństwa. Niebagatelną pomocą dla utrzymania parafii jest również ofiara składana przy tej okazji na ten cel
Tradycyjnie, tuż po świętach Bożego Narodzenia, rozpoczęła się wizyta duszpasterska. Pragnąłem poświęcić ją szczególnie tym parafianom, którzy choć serdecznie zapraszali w swoje progi kapłana, sami od dawna nie przekroczyli progu świątyni.
Czas wizyt kolędowych księża opisują jako czas bardzo trudny, głównie ze względu na zmęczenie fizyczne i psychiczne. Księża nie mają wtedy urlopów w szkołach, gdzie katechizują, nie są też zwalniani ze swych obowiązków duszpasterskich. Bywa, że wracają do siebie, po całym dniu na nogach, między godziną 20 a 22.
Betlejem to jedyne miejsce na ziemi, gdzie kolędy śpiewa się każdego dnia. Tutaj właśnie mądrość kolęd przeplata się z Biblią, archeologią i życiem codziennym betlejemskich chrześcijan
O sensie kolędy, jej ewolucji i o tym, dlaczego nie powinno się „wypożyczać” na kolędę księdza – z socjologiem religii prof. Wojciechem Świątkiewiczem rozmawia ks. Marek Łuczak
Odwiedziny duszpasterskie należą do uświęconej długim czasem tradycji. W środowiskach wiejskich kolęda zasadniczo nie zmieniła się. Inaczej obrzęd ten wygląda w miastach