Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Szanował każdego człowieka, jego pracę, rodzinę. Tę postawę można było dotknąć ręką. To było namacalne podczas wszystkich podróży, kiedy spotykał się z osobami, które chciały z nim rozmawiać. Często czynił to poza protokołem, przekraczał nieraz strefę bezpieczeństwa. Najważniejszy dla niego był zawsze człowiek.
Wizytę w redakcji „Niedzieli” złożył niedawno wyjątkowy gość – papieski fotograf. Z Arturo Marim rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś
Nie, nie brakuje mi Ojca Świętego, bo on nas nie zostawił. Zawsze czuję go za moimi plecami, a w uszach dźwięczy mi jego głos: „Arturo, Arturo...”. To tak jak mówi Ojciec Święty Benedykt XVI: on spogląda z okna domu Ojca Niebieskiego, obserwuje wszystko, co robimy, i zawsze jest do naszej dyspozycji. Po prostu tak odczuwam Jana Pawła II w swoim sercu.
Arturo Mari był fotografem sześciu papieży, od marca 1956 r. Fotografował Piusa XII, bł. Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, bł. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Podczas pontyfikatu Jana Pawła II wykonał blisko sześć milionów zdjęć