Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Jak to w końcu jest? Czy człowiek bogaty może być zbawiony, czy też prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne?
Obywatele baczności, demokracja w niebezpieczeństwie, grożą jej hordy „prawdziwych Polaków”, którzy „mogą jeszcze wrócić do władzy”!
Dyskusja na temat finansów Kościoła wywołuje niepotrzebne emocje, nie tylko zresztą w Polsce. „Benzyną” najczęściej dolewaną do ognia jest niewiedza i rodzące się z niej mity oraz stereotypy. Przyjrzyjmy się zatem niektórym faktom.
Gdy wiosną i latem 2010 r. Polskę pustoszyły kolejne fale powodzi, zaraz za strażakami na miejsca dotknięte kataklizmem docierali ludzie Caritas. Po podliczeniu okazało się, że Caritas, w różnej formie, przekazała powodzianom ponad 46 mln zł. Dla porównania Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym samym roku w blasku jupiterów fetowała zebranie rekordowej dla niej kwoty 42 mln zł. Dla Caritas wsparcie powodzian było tylko jedną z wielu akcji
Zbyt wielu jest w Polsce przedsiębiorców, którzy myślą, że interes polega tylko na kasie – mówi trener biznesowy Olgierd Świda. Rozmawia Jakub Halcewicz-Pleskaczewski
Proporcje są dość proste: im mniejsze zaufanie, tym mniej pieniędzy dla Kościoła. Można to zmienić "budząc olbrzyma".
Niezależnie od stopnia uduchowienia wszyscy mamy do czynienia z bardzo ziemskim elementem, jakim są pieniądze. Umiejętności zarabiania i wydawania pieniędzy jest tyle, ile samych ich posiadaczy, a bezpieczniej mówiąc, użytkowników.
Chociaż bogactwo często prowadzi do hedonizmu, konsumpcjonizmu i egoizmu, czyli wypaczonego stylu życia, to jednak nauczanie społeczne Kościoła nie jest przeciwne bogaceniu się. Podkreśla się w nim nie tyle aspekt posiadania, ile raczej używania dóbr materialnych, a w konsekwencji obowiązki społeczne ciążące na własności