Każdy z nas na drodze swojej duchowości dotyka tematu nawrócenia, ale też wielkiego zagubienia.
Pan Jezus, błogosławiąc wybranych na Górze, używa liczby mnogiej, co może sugerować, że na każdego, kto czyni dobro, spływa Boża łaska i błogosławieństwo, i wielu jest tych błogosławionych...
Borys stał nad trumną brata, udając, że się modli. Dopiero gdy ksiądz zaintonował Dobry Jezu, a nasz Panie, rozejrzał się dookoła. Wtedy zauważył Teresę. Była żona obserwowała go w milczeniu. To ona powiadomiła go o śmierci brata i listach, które pozostawił.
Intymnej rozmowy z Bogiem nie zastąpi żadna napisana rola, bo przecież to, co się ma do powiedzenia np. Najświętszej Pannie Maryi „mówi się” bez słów. To, co czujemy, jest „przekazywane”, a nie mówione. Przewodnik Katolicki, 22 listopada 2009
W pierwszym odcinku Dekalogu Kieślowskiego chłopiec wychowywany w rodzinie niewierzącej pyta swoją wierzącą ciotkę: „Gdzie jest Bóg?”. Ciotka obejmuje go i powiada: „Bóg jest tutaj, Bóg jest wszędzie tam, gdzie ludzie naprawdę się kochają”. W drodze, 7/2008
Jest jednak jakaś granica zła, znana tylko Bogu. Zło na ziemi się dopełnia. Krzywdzący czyni coraz więcej krzywdy... a plugawy jeszcze bardziej się plugawi. To są słowa samego Boga, odsłaniające mechanizmy działania zła w świecie. Słowa, o których nie wolno zapomnieć. Źródło, 25 marca 2007
Sprzeciw Kościoła wobec sztucznego zapłodnienia nie jest sprzeciwem wobec szczęścia niepłodnych małżonków. To przestroga przed sytuacją, w której człowiek mógłby zacząć zagrażać samemu sobie. Tygodnik Powszechny, 9 listopada 2008
Bóg kocha ludzi miłością zazdrosną, gdyż chce, by byli „tylko jego”.
Podobnie jak w przypadku spaceru księdza przez miasto w sutannie możemy się czasami w komży czy albie czuć jak obiekt muzealny, który jedni podziwiają a inni krytykują, ale dla wszystkich jesteśmy znakiem. Znakiem tego, że jest coś więcej niż to, co widzialne i dotykalne. Znakiem obecności Boga i Jego miłości.
Jest wiele dróg ufności Bogu, bo każdy z nas jest inny, nazwany przez Boga jego własnym imieniem. Każdy z nas musi więc odkryć swoją drogę ufności. Będzie to droga tylko dla niego. Droga uwzględniająca to, kim był, kim jest, kim chce być i w jakich warunkach żyje.