– Księdzu, naucz mnie skręcać w lewo, bo nie umiem – mówią ci, którzy zwykle „cwaniakują” na szkolnych korytarzach. Na lodzie, bieżni czy bokserskim ringu pokornieją od razu.
Jaśmin ma status organizacji non profit. Jego czteroosobowy zarząd, na czele którego stoi o. Piotr Kochanowicz, spotyka się raz w miesiącu. Ma również radę, w skład której wchodzą wolontariusze i rodzice. W spotkaniach rady może uczestniczyć każdy członek wspólnoty.
Gdy przychodzi do nich więzień, wytatuowany po czubek nosa, z dożywociem, nie pytają, co zrobił. Nie budują murów. Kruszą serca. Dla Boga.
Własnoręczny tatuaż twarzy Chrystusa na lewej piersi przypomina mu, dzięki komu w porę poskładał swoje życie. Życie pełne zła i cierpienia.