Układanki nie ułożymy nigdy. Możemy tylko spekulować, opierając się na relacjach dwóch kronikarzy, z których pierwszy bał się napisać o tym, co wiedział, a drugi miał już na względzie budowę kultu biskupa-męczennika.
Niektórzy ludzie nie chcą żyć dla innych, dla spraw publicznych, dla pieniędzy, preferując życie samotnicze, w izolacji, bez większego zainteresowania światem zewnętrznym. Inni – wprost przeciwnie: interesuje ich praca, polityka, relacje społeczne.
Czy można w ciągu kilkunastu dni przemierzać drogi z czasów starożytnego Rzymu, wędrować przez góry, wykąpać się w oceanie, a jednocześnie pogłębić swoją relację z Panem Bogiem? Zdecydowanie tak – na Drodze św. Jakuba.
Żywa, osobista, intymna relacja z Chrystusem jest fundamentem wiary. Nie oznacza to jednak, że słowa „osobista”, „intymna” mają nas zamknąć w czterech ścianach, wyizolować od świata, który kieruje się innymi wartościami niż ewangeliczne.
Po raz pierwszy i jedyny spotkali się osobiście w San Giovanni Rotondo w 1948 roku. Spotkanie to owiewa aura tajemnicy. Relacja z niego nie pojawia się we wspomnieniu żadnego z nich.
Idealną rodzinę i relacje w niej panujące można porównać do raju. Jest to miejsce miłości, dobroci, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Czy jednak zawsze – zwłaszcza w obecnych czasach – jest to powszechne? Posłaniec, 1/2009
Miłość polega na decyzji, złożonych ślubach, postanowieniu, że niezależnie od sytuacji będzie się zawsze wiernym/wierną. Odnoszenie miłości do decyzji dotyczy jednak nie tylko wierności, ale wszystkiego, co trudne w budowaniu relacji miłości.
Wiele miejsca tematowi radości, za jaką tęskni ludzkie serce, poświęca Pismo Święte. Ilekroć związana jest ona z Bogiem, wypływa z osobistej relacji z Nim, z wiary i zaufania do Niego. Posłaniec, 9/2009
Kiedy recytujemy Credo, to nie tylko wyznajemy, w co wierzymy, ale potwierdzamy, że jesteśmy ludźmi wierzącymi. Ważna jest zatem treść wiary, ale także akt wiary, czyli zawierzenie, ufność, żywa relacja z Bogiem.
Dla każdego człowieka ważnym pytaniem jest: „Po co żyję?”. Albo nawet: „Dla kogo żyję?”. Zadawanie tych pytań pozwala przechodzić do życia, które będzie ukierunkowane bardziej na osoby i na relacje między nimi.